Krzysztof Maciaś strzelił tej nocy gola w meczu czołowej kanadyjskiej ligi młodzieżowej WHL. Polak osiągnął okrągłą granicę punktów w jej rozgrywkach.
Drużyna Prince Albert Raiders z Maciasiem w składzie pokonała na wyjeździe 5:2 Kamloops Blazers w meczu zespołów okupujących ostatnie miejsca w obu konferencjach WHL, przerywając w ten sposób swoją serię 6 porażek.
Maciaś wpisał się na listę strzelców w 47. minucie podczas gry w przewadze strzałem z dość ostrego kąta, którym podwyższył prowadzenie gości na 4:1.
Gola i 2 asysty dla ekipy Jeffa Truitta zaliczył Tomas Mrsic, którego St. Louis Blues wybrali z numerem 113 tegorocznego draftu NHL, bramkę i asystę Luke Moroz, trafiali także Ethan Bibeau i Aiden Oiring, a pierwszą gwiazdą spotkania wybrany został bramkarz Raiders Max Hildebrand, który obronił 37 z 39 strzałów graczy gospodarzy.
Maciaś został wybrany trzecią gwiazdą spotkania, w którym oddał 4 strzały na bramkę i wygrał wszystkie 3 wznowienia, do których stanął. Zaliczył 0 w statystyce +/-, ponieważ nie był na lodzie przy żadnym z goli zdobytych w równych składach.
Polak w swoim drugim meczu tego sezonu po raz drugi trafił do siatki. Dzień wcześniej zanotował bramkę i asystę w wyjazdowym starciu z Kelowna Rockets. Obecnego sezonu nie rozpoczął sezonu z drużyną, ponieważ najpierw przebywał na obozie przedsezonowym Charlotte Checkers z AHL, a następnie musiał odcierpieć dwumeczowe zawieszenie za faul z ostatniego meczu poprzednich rozgrywek.
– Mecz zaczęliśmy dobrze, w pierwszej minucie wyszliśmy na prowadzenie. Później jednak przez niepotrzebny błąd daliśmy sobie strzelić bramkę na 1:1. Wynik odpowiadał grze w pierwszej tercji, była bardzo szarpana i było dużo błędów. W drugiej tercji zagraliśmy jak kompletnie inna drużyna, dużo bardziej fizycznie, dużo mniej niepotrzebnych błędów i udało nam się wybudować dwubramkowe prowadzenie. Dobrym znakiem było też to, że nie tylko starsi zawodnicy trafiali do siatki, ale młodsi też się dokładali ile mogli. W trzeciej tercji nasza przewaga zdobyła dwie bramki z przećwiczonych akcji i od wyniku 5:1 już bardziej dogrywaliśmy mecz – zaznaczył Krzysztof Maciaś.
Zdobyty tej nocy punkt był jego 50. w rozgrywkach zasadniczych ligi WHL. Potrzebował na osiągnięcie tego wyniku 67 meczów. W poprzednim sezonie regularnym uzbierał 47 punktów w 65 spotkaniach.
Zespół z Prince Albert wygrał dopiero 2. z 9 meczów obecnych rozgrywek, ale póki co wygrana nie zmieniła znacząco jego sytuacji w tabeli. Ma na koncie 6 punktów i pozostaje na ostatnim, 11. miejscu w konferencji wschodniej. Opuścił za to ostatnią pozycję w całej lidze, spychając na nią swoich rywali z tej nocy.
Raiders są obecnie w trakcie serii 5 gier wyjazdowych w prowincji Kolumbia Brytyjska. 3 już za nimi, a kolejna czeka w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu, gdy zmierzą się z Victoria Royals.
Kamloops Blazers - Prince Albert Raiders 2:5 (1:1, 0:2, 1:2)
0:1 Mrsic - Moroz - Christensen 0:38
1:1 Finnie 6:20
1:2 Bibeau - Boychuk - Dube 24:30
1:3 Moroz - Pederson - Mrsic 38:39
1:4 Maciaś - Crocker - Mrsic 46:32 (w przewadze)
1:5 Oiring - Crocker - Dragicevic 48:42 (w przewadze)
2:5 Keller - Finnie - Brunicke 59:33 (w przewadze)
Strzały: 39-26.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 3 285.
Czytaj także: