Imants Ļeščovs w ostatnim dniu okienka transferowego dołączył do Comarch Cracovii. – Pojawiła się dobra oferta, która w pełni mnie satysfakcjonowała – wyjaśnił łotewski obrońca, który w poprzednim sezonie występował w Zagłębiu Sosnowiec.
Ļeščovs w sezonie 2020/2021 okazał się najlepiej punktującym obrońcą ekipy z Zamkowej 4, choć rozegrał zaledwie... 17 spotkań! Zdobył w nich 6 bramek i zanotował 9 asyst. W klasyfikacji plus/minus wypadł na -15.
– W zeszłym sezonie występowałem w Zagłębiu Sosnowiec i miałem okazję przekonać się, że Cracovia to silna drużyna, która zawsze walczy o mistrzostwo – wyjaśnił nowy nabytek „Pasów”.
Zapytany o swoje wrażenia z ostatniego pobytu w Polsce przyznał, że poziom PHL jest naprawdę wysoki.
– To bardzo mocna liga. Drużyny są wyrównane i gra tutaj wielu świetnych hokeistów, którzy w każdym meczu dają z siebie wszystko. To zawsze gwarantuje ciekawe widowiska, których wynik często pozostaje niewiadomą do ostatniej syreny – przyznał Imants Ļeščovs, który scharakteryzował też swój styl gry.
– Jestem obrońcą, a więc w pierwszej kolejności wymaga się ode mnie dobrej i uważnej gry w defensywie. Moim zadaniem jest przede wszystkim szybki odbiór krążka i obsłużenie napastnika podaniem, które otworzy mu drogę do bramki. Lubię jednak często podłączać się do akcji ofensywnych i pomagać kolegom w ataku – dodał.
Obecny sezon rozpoczął w ekipie Fife Flyers, występującej na co dzień w brytyjskiej EIHL. W barwach szkockiego zespołu rozegrał 28 meczów, zdobywając w nich 9 puntów za 3 bramki i 6 asyst. W klasyfikacji +/- wypadł -17.
Czytaj także:
