Adrian Dusznik w pierwszym sezonie w Szwecji wywalczył ze swoją drużyną Visby/Roma HK awans na bezpośrednie zaplecze ekstraklasy U20, zdobywając gola w decydującym boju. Mikołaj Perzyński jest na dobrej drodze do powtórzenia tego osiągnięcia, a Paweł Obłoński zaczyna z Borlänge HF walkę w play-off o awans do juniorskiego topu.
J20 Allettan grupa wschodnia
Drużyna Adriana Dusznika wywalczyła w sobotę awans do J20 Elit , czyli bezpośredniego zaplecza juniorskiej ekstraklasy szwedzkiej. To pierwszy sezon 18-letniego Polaka w Skandynawii. Wcześniej uczył się hokejowego rzemiosła w Anglii, będąc wychowankiem Akademii Okanagan. Na Wyspach zaliczył występy w kilku klubach. Wiedział, że aby zrobić kolejny krok w swoim rozwoju, potrzebuje zmiany klimatu i znalezienia się w kraju o wyższym poziomie szkolenia. Wybrał właśnie Szwecję, zaczynając od trzeciego poziomu rozgrywkowego.
Visby/Roma HK awans do Elit wywalczyła w pierwszym z dwóch spotkań z Åker/Strängnäs HC, wygrywając w sobotę przed własną publicznością 6:5. Mecz oglądało ponad pół tysiąca widzów, co jest świetnym wynikiem jak na juniorskie rozgrywki trzeciego poziomu. Po 11 minutach goście prowadzili już 2:0. Niedługo później Dusznik grający w trzeciej formacji ataku na prawym skrzydle, dał sygnał swoim kolegom do odrabiania strat. Zdobył gola kontaktowego, który wprowadził w szeregi Åker/Strängnäs HC spore zamieszanie. Goście zarobili cztery dwuminutowe kary z rzędu, co spowodowało ich zmęczenie i błąd, po którym Visby/Roma HK wyrównało wynik spotkania.
W drugiej tercji goście znów wyszli na prowadzenie, które trwało 3 minuty. Ten mecz to był istny kalejdoskop. Przy stanie 3:3 goście grając w osłabieniu zdobyli bramkę na 4:3, a za chwilę dołożyli jeszcze jedną. Dziewięć sekund przed końcem środkowej partii Linus Dahlberg zdobył gola kontaktowego, a działo się to podczas gry pięciu na czterech.
W ostatniej tercji gospodarze wykorzystali dwa okresy przewag i ostatecznie wygrali 6:5. Na tafli iskrzyło coraz bardziej. Sędziowie sypali karami jak z kapelusza. Hokeiści Åker/Strängnäs HC nie potrafili się pogodzić z porażką i uszanować awansu ich rywali do Elit. Dalsza część przepychanek i bójek odbywała się już po końcowej syrenie, a sędziowie nie stronili od kolejnych upomnień.

Ekipa Dusznika wywalczyła awans w pięknym stylu, nie doznała w decydującej części sezonu (Allettan) ani jednej porażki. W niedzielnym meczu z tym samym rywalem wygrali 3:2, co było ich trzynastym z rzędu wygranym pojedynkiem. Do rozegrania pozostały im jeszcze dwa mecze. Polak zagrał znów w trzeciej formacji, ale tym razem po lewej stronie.
–Szkoda, że nie udało nam się wygrać pierwszej części sezonu, czyli Division 1 – żałuje Dusznik. – Za to w Allettan, czyli takich jakby play-offach, choć granych systemem ligowym, mamy na koncie same zwycięstwa. To cieszy, że właśnie w takim stylu idziemy do Elit.
Dla polskiego napastnika bramka w decydującym o awansie meczu była debiutanckim trafieniem i punktem w rozgrywkach Allettan. W 20 pojedynkach Division 1 zdobył dwa gole i 7 asyst.
–Na początku było ciężko – opowiada Dusznik. – Wiadomo jak to jest: nowe miejsce, nowa drużyna, w ogóle nowy kraj. Wszystkiego musiałem się tutaj dopiero nauczyć. Jestem bardzo zadowolony, że dostałem szansę gry w Szwecji. Trafiłem do świetnego klubu. W Visby jest mi bardzo dobrze. Każdemu życzę, żeby znalazł się w takim miejscu. W ogóle to żyję teraz w ciekawym otoczeniu. Mieszkam na Gotlandii, która jest wyspą.
Polak czuje się świetnie w drużynie, a to sprawia,że nie zamierza niczego zmieniać i chce z nią zasmakować gry na zapleczu ekstraklasy. To kolejne wyzwanie w jego karierze, do którego podchodzi entuzjastycznie.
–Visby/Roma HK to idealne miejsce do uprawiania hokeja. Nigdzie się stąd nie wybieram – oświadcza Dusznik. – Oczywiście nie miałem jaszcze okazji grać w Elit, ale słyszałem od kolegów, że to jest to na pewno wyższy poziom niż w Division 1, więc już niecierpliwie czekam na rozpoczęcie kolejnej edycji ligowej.
J20 Elit grupa zachodnia
Paweł Obłoński występujący w Borlänge HF wywalczył ze swoją drużyną awans do fazy play-off, w której starać się będzie o awans do juniorskiej ekstraklasy Szwecji. W dwóch ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego ekipa Polaka zdobyła zaledwie jeden punkt, co nie przeszkodziło jej w znalezieniu się pośród czterech najlepszych zespołów grupy zachodniej.
We wtorek Borlänge HF stoczyło zacięty bój wyjazdowy z IFK Hallsberg Hockey. Mecz zakończył się rzutami karnymi, po których gospodarze triumfowali ostatecznie 4:3. Obłoński nie wykorzystał swojej próby w konkursie najazdów. Zespół reprezentanta juniorskiej kadry biało-czerwonych w 26. minucie prowadził 2:0. Wychowanek gdańskiego Stoczniowca zaliczył przy tej bramce asystę. Borlänge HF rozgrywało wtedy przewagę, a Obłoński był ostatnim, który dotknął krążka zanim trafił on do strzelca gola Viktora Johanssona. Gdańszczanin wystąpił w tym spotkaniu w drugiej formacji ataku na lewym skrzydle.
W ostatnim meczu sezonu zasadniczego ustawiony został w wyjściowym zestawieniu i przeniesiony na przeciwległą flankę. Był to wyjazdowy bój z Falu IF. Gospodarze dzięki idealnie rozegranej drugiej tercji, w której strzelili wszystkie bramki, wygrali mecz 4:3. Obłoński okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny, a wraz z Isakiem Lundhem z Falu został najlepszym snajperem tego pojedynku. Każdy z nich zaliczył po dwa trafienia. Polak otworzył i zamknął wynik bramkowy spotkania. Po jego golu w 12.minucie Borlänge HF objęło prowadzenie 1:0. W trzeciej tercji podopieczni Viktora Westina zaczęli odrabiać trzybramkową stratę po piorunującej środkowej partii w wykonaniu gospodarzy. Obłoński zdobył gola kontaktowego podczas gry w przewadze, ale było to na sekundę przed końcową syreną, a zatem doprowadzenie do remisu było już niemożliwe.

Borlänge HF skończyło na 3. miejscu w J20 Elit i w półfinale play-off granym do dwóch zwycięstw spotka się z Grums IK. Pierwszy mecz odbędzie się w domowej hali ekipy Obłońskiego 27 lutego, a rewanż i ewentualny trzeci pojedynek rozegrane zostaną 2 i 3 marca w Billerudhallen w Grums.
Reprezentant Polski U20 skończył sezon zasadniczy jako piąty najskuteczniejszy zawodnik swojego klubu z 15 punktami na koncie. Dziesięć goli dało mu pozycję wicelidera w klasyfikacji snajperskiej w Borlänge. Żaden z jego kolegów nie zdobył tyle goli (4), co Polak w czasie gier w przewagach.
J20 JuniorEttan grupa południowa
HC Dalen Norrahammar z Mikołajem Perzyńskim w składzie na trzy kolejki przed końcem rozgrywek prowadzi w J20 JuniorEttan grupy południowej, który dla trzech najlepszych ekip oznacza pozostanie w walce o awans na bezpośrednie zaplecze ekstraklasy juniorskiej.
We wtorek HC Dalen rozgromiło u siebie 6:0 Västerviks IK, a Polak zanotował asystę przy ostatnim trafieniu tego spotkania. Natomiast w sobotę w Helsingborgu w prawdziwej hokejowej strzelaninie ekipa z Norrahammar triumfowała 10:6. Perzyński w obu pojedynkach wystąpił na lewym skrzydle czwartej formacji ataku.
Polski napastnik w środę zaprezentował się również w drużynie juniorów młodszych swojego klubu. Był to mecz przedostatniej kolejki grupy A barażowej z udziałem drużyn, które nie wywalczyły awansu do J18 Ettan. HC Dalen biło się do ostatniej chwili o zwycięstwo w tej fazie, stąd też obecność Polaka na lewym skrzydle drugiej formacji. Do protokołu wpisał się jedynie dwoma karnymi minutami. Zespół Perzyńskiego wygrał po dogrywce 5:4 wyjazdowy bój z IF Mölndal Hockey. Zwycięstwo w ostatniej kolejce w bezpośrednim boju ze zwycięzcą tej grupy, czyli Grästorps IK/Trollhättan HC pozwoliło jedynie zmniejszyć dystans do 3 punktów i zapewnić sobie ukończenie rozgrywek na 2.miejscu.
Czytaj także: