Lotos nie zostawi gdańskich hokeistów
– Pomimo obecnej sytuacji, mamy zapewnienie Grupy Lotos o chęci kontynuowania współpracy w roli sponsora tytularnego – powiedział na łamach portalu „Trójmiasto.pl” Bartosz Purzyński, pełnomocnik zarządu PKH Gdańsk. Co z pozostałymi partnerami biznesowymi?
Nie da się ukryć, że sytuacja związana z epidemią koronawirusa uderza w każdą dyscyplinę sportu. Wiele przedsiębiorstw coraz mocniej rozważa redukcję miejsc pracy i może mieć problem z wywiązaniem się z umów sponsorskich.
Jak podkreśla Bartosz Purzyński zła sytuacja ekonomiczna w kraju dotyka już każdego ze sponsorów biało-niebieskich.
– Umowy za zeszły sezon mamy podpisane do maja i wpływy do budżetu z tego tytułu już są mniejsze, niż zakładaliśmy. Jeden z dużych sponsorów zawiesił umowę, co utrudnia nam zamknięcie sezonu i wypłacenie zawodnikom pensji za ostatni miesiąc obowiązywania kontraktów – przyznał pełnomocnik zarządu Lotosu PKH Gdańsk, cytowany przez portal „Trójmiasto.pl”.
Najważniejsze jest jednak to, że sponsorem tytularnym ekipy znad Bałtyku chce dalej pozostać Grupa Lotos. Koncernem naftowy zapewnia około 40 procent z wynoszącego blisko 2,8 miliona złotych budżetu.
Na obecną chwilę nie wiadomo, jakie wsparcie drużyna hokejowa otrzyma z gdańskiego Urzędu Miasta oraz od mniejszych sponsorów. Poprzednio były to kwoty oscylujące w granicach miliona złotych i 500 tysięcy złotych.
Gdańszczanie najprawdopodobniej zdecydują się na kilka korekt w składzie Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się pandemia koronawirusa i kiedy będzie można zorganizować jakiekolwiek imprezy masowe.
– Sytuacja jest nieprzewidywalna. Nie ma racjonalnych ani logicznych przesłanek, którymi moglibyśmy się teraz kierować. Mamy nakreśloną wizję, ale w momencie, gdy nie wiemy nawet, czy we wrześniu możliwe będzie organizowanie imprez masowych, wszelkie decyzje byłyby teraz wróżeniem z fusów – zakończył Bartosz Purzyński.
Komentarze