Nowy sezon TAURON Hokej Ligi 2025/2026 rozpocznie się już w piątek. Postanowiliśmy przeprowadzić sondę wśród doświadczonych dziennikarzy prasowych, radiowych i telewizyjnych. Kto ich zdaniem sięgnie po tytuł mistrzowski? Komu przypadnie rola czarnego konia? Którzy zawodnicy znajdą się na szczycie klasyfikacji strzeleckiej i kanadyjskiej?
Kto zdobędzie tytuł mistrzowski?
Piotr Chłystek ("Przegląd Sportowy", autor książki "Cuda na kiju. Niezwykła historia hokejowej reprezentacji Polski"):
– Na starcie rozgrywek stawiam na GKS Tychy. W tym zespole ciągle jest wielu wartościowych i jakościowych zawodników na różnych pozycjach, a trener Pekka Tirrkonen wygląda na człowieka, który odpowiednio poukłada tę polsko-fińską mieszankę.
Patryk Rokicki (komentator TVP Sport):
– Patrząc na kadry poszczególnych zespołów oraz dokonane transfery największe szanse na złoto daję obrońcy tytułu, czyli GKS Tychy.
Włodzimierz Sowiński (dziennikarz Dziennika Sport):
– Kandydatów jest kilku, ale pierwszeństwo przyznaje GKS-owi Tychy. Róbert Kaláber, trener Unii Oświęcim, zapowiedział, że celem jego drużyny jest gra w finale i walka o złoto. Nie można zapominać o GKS-ie Katowice, który cztery razy z rzędu grał w finale i dwa razy zdobył mistrzostwo. Ta trójka chyba na tę chwilę jest poza zasięgiem pozostałych rywali.
Grzegorz Wojtowicz (dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej):
– GKS Tychy obroni tytuł.
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Zdecydowanie największe szanse ma GKS Tychy. Paradoksalnie ich największym atutem, który powinien przesądzić o tytule, nie będą obcokrajowcy, lecz nasi krajowi zawodnicy. W meczach Ligi Mistrzów przeciwko Frölunda czy Lulei Hockey znakomicie zaprezentował się atak Łyszczarczyk – Komorski – Paś. Do tego znakomicie między słupkami spisuje się Tomáš Fučík, a najlepszym polskim obrońcą jest bez dwóch zdań Bartłomiej Pociecha, który podobno nie zamknął sobie definitywnie drzwi do gry w reprezentacji. Na pewno atutem GKS-u będą bramkostrzelni Rasmus Heljanko i Hannu Kuru, ale bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie Henri Knuutinen, który może zbyt dużo goli nie strzela, ale jest za to typem "walczaka" i mocno pracuje w strefie obronnej. Mocnymi składami dysponują Unia Oświęcim i GKS Katowice, ale moim zdaniem w finale może zagrać Zagłębie Sosnowiec. W krótkim czasie udało się zbudować mocny skład, a bramkarz Niilo Halonen i napastnik Miika Roine mogą być pierwszoplanowymi postaciami naszej ligi.
Kogo uważasz za czarnego konia sezonu 2025/2026?
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
– Zagłębie Sosnowiec. Tu też mamy do czynienia z ciekawą polsko-fińską mieszanką, której siłą może być m.in. formacja defensywna. Mam nadzieję, że kluczowe role będą w niej odgrywać doświadczony Bartosz Ciura i młodsi Karol Biłas czy Michał Naróg, a to powinno przynieść także korzyść naszej reprezentacji.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
– Stawiam na czarnego konia z... piernika. Swoją postawą w ostatnich sezonach imponował mi zespół z Torunia. Mimo skromnych środków niewiele zabrakło mu do awansu do strefy medalowej. Myślę, że z nowym prężnym prezesem Marcinem Jurzystą to się wreszcie uda.
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
– ECB Zagłębie Sosnowiec i klubowi działacze wcale nie ukrywają wysokich aspiracji. Pierwszym celem zespołu jest zakwalifikowanie zespołu do turnieju finałowego Pucharu Polski – wyjawili włodarze klubu podczas konferencji prasowej przed ligową inauguracją. Miejsce na podium byłoby sporą niespodzianką.
Grzegorz Wojtowicz (Polska Agencja Prasowa):
– Zagłębie Sosnowiec, może - kosztem Jastrzębia - wskoczyć do strefy medalowej.
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Jeżeli za kryterium w tym wyborze weźmiemy zdobycie mistrzostwa Polski lub miejsce na podium, to na takie miano może w tym sezonie zasłużyć Zagłębie Sosnowiec. Jeżeli spojrzymy na to zagadnienie w ujęciu ogólnym, to według mnie takie wyróżnienie może przypadną w udziale Polonii Bytom lub JKH GKS Jastrzębiu. Bytomianie jako beniaminek zbudowali naprawdę solidny zespół, a trener Andriej Gusow potrafi pracować z młodzieżą. Zespół z Jastrzębia w tym sezonie z racji remontu lodowiska będzie zmuszony trenować i rozgrywać swoje mecze domowe na lodowisku w czeskiej Karwinie. Do tego okrojony budżet sprawił, że z klubu odeszło wielu zawodników. Został Leszek Laszkiewicz i zdołał zbudować solidny zespół, który może sprawić niejedną niespodziankę w tym sezonie.
Jaki transfer zrobił na Tobie największe wrażenie?
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
– Zaimponowała mi Polonia Bytom, która przecież jest beniaminkiem, a ściągnęła najlepszego bramkarza ostatnich MŚ Dywizji IA Bogdana Djaczenkę i wybranego w drafcie do NHL Andrieja Bujalskiego. Być może kariera Bujalskiego po drafcie nie układała się idealnie, ale w przypadku 25-letniego gracza można podjąć ryzyko i dać mu szansę na jej ponowne "rozkręcenie". Uważam też, że świetnym ruchem GKS Tychy było pozyskanie Hannu Kuru. Już pierwsze mecze w Lidze Mistrzów udowodniły, że może być jednym z liderów zespołu.
Patryk Rokicki (komentator TVP Sport):
– Zdecydowanie dla mnie jest to przejście trenera Róberta Kalábera z Jastrzębia do Oświęcimia. Przez ostatnią dekadę Słowak stał się bardzo ważną postacią polskiego hokeja. Najpierw zbudował mistrzowski skład JKH GKS, umiejętnie wprowadzając do składu młodych Polaków, a potem wrócił po 22 latach przerwy z biało-czerwonymi do Elity. Tak więc jestem bardzo ciekawy, jak sprawdzi się na nowym gruncie w Oświęcimiu.
Włodzimierz Sowiński (dziennikarz Dziennika Sport):
– Powrót Arona Chmielewskiego do THL-u; przenosiny Bartosza Ciury z Tychów do Sosnowca; Jusso Walli oraz Hannu Kru w GKS-ie Tychy.
Grzegorz Wojtowicz (dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej):
– Aron Chmielewski i Bartosz Ciura do Zagłębia i Hannu Kuro z Jastrzębia do Tychów
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Zdecydowanie powrót do Polski Arona Chmielewskiego. Ostatnie dwa sezony i gra w czeskim Ołomuńcu oraz słowackim Liptowskim Mikułaszu i Michalovcach nie były najlepsze w jego wykonaniu. Do tego doszła kontuzja, która nie pomogła mu wywalczyć miejsca w kadrze na MŚ Elity. Chmielewski jest cały czas zawodnikiem w optymalnym wieku i ma jeszcze wiele do udowodnienia, włącznie z byciem liderem kadry na MŚ Dywizji IA, które odbędą się na początku maja przyszłego roku w Sosnowcu. Kolejnym transferem, który zrobił na mnie duże wrażenie były przenosiny trenera Róberta Kalábera z Jastrzębia do Oświęcimia oraz zakończenie kariery przez Johna Murraya, który został trenerem bramkarzy Zagłębia Sosnowiec. Bardzo jestem ciekawy jak zaprezentują się na polskich lodowiskach dwaj nowi obrońcy Unii – Reece Scarlett i Joe Morrow.
Kto Twoim zdaniem ma największe szanse na zdobycie korony króla strzelców i tytułu najlepiej punktującego zawodnika po sezonie zasadniczym?
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
– Jak zawsze to pytanie uważam za najtrudniejsze, ale kogoś trzeba wskazać, więc na ten moment wybieram fiński duet z GKS Tychy. Najlepszym strzelcem może być Rasmus Heljanko, a najlepiej punktującym graczem Hannu Kuru.
Patryk Rokicki (komentator TVP Sport):
– W ubiegłym sezonie byłem pod wrażeniem gry Hannu Kuru, głównego reżysera gry JKH GKS Jastrzębie. Nic dziwnego, że sięgnęli po niego tyszanie. To dla mnie faworyt do zwycięstwa w punktacji kanadyjskiej. Jeśli chodzi o króla strzelców, to marzy mi się, żebyśmy znów mieli Polaka na tronie, więc nominuję Filipa Komorskiego.
Włodzimierz Sowiński (dziennikarz Dziennika Sport):
– Mam kilku kandydatów: najlepszym strzelcem mogą być: Bartosz Fraszko, Hannu Kuru, Filip Komorski; punktujący: Grzegorz Pasiut, Komorski, Patryk Wronka, Jean Dupuy.
Grzegorz Wojtowicz (dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej):
– Król strzelców - Bartosz Fraszko, punktację kanadyjską wygra Hannu Kuru.
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Jest ich kilku. W GKS-ie Tychy to Alan Łyszczarczyk i Rasmus Heljanko, w GKS Katowice Jean Dupuy oraz Bartosz Fraszko, jeśli otrzyma należyte wsparcie od Grzegorza Pasiuta. W Unii takim zawodnikiem ma szansę zostać Mika Partanen, a w Zagłębiu Joni Piipponen, Miika Roine i Aron Chmielewski. Jeśli chodzi o najlepiej punktującego to tutaj moimi faworytami są Hannu Kuru, Filip Komorski, Grzegorz Pasiut i Bartosz Fraszko.
Na którego młodego zawodnika Twoim zdaniem należy zwrócić uwagę w tym sezonie?
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
– Na Jakuba Janika z GKS-u Tychy. Miałem okazję z nim ostatnio porozmawiać i czuję, że ten chłopak jest świadomy swoich możliwości, a przede wszystkim świadomy szansy jaka się przed nim otwiera. Sprawia wrażenie zawodnika, któremu nie brakuje pewności siebie, bo nie boi się pojedynków i wzięcia odpowiedzialności za krążek. Myślę, że jego świetne występy w MŚ U-18 Dywizji IB czy w mistrzostwach Polski juniorów nie wzięły się z przypadku.
Patryk Rokicki (komentator TVP Sport):
– To Jakub Janik z GKS-u Tychy, czyli jeden z bohaterów reprezentacji Polski U18, która w Kownie awansowała na drugi poziom światowego hokeja. Mam nadzieję, że regularnie będzie dostawał szanse od Pekki Tirkkonena, aby jego talent rozwijał się z miesiąca na miesiąc.
Włodzimierz Sowiński (dziennikarz Dziennika Sport):
Za wszystkich młodych trzymam kciuki. Jestem ciekaw jak będzie rozwijał się Jakub Janik (GKS Tychy). Wart zwrócić uwagę na Błażeja Chodora oraz braci Jonasza i Jakuba Hofmanów (GKS Katowice).
Grzegorz Wojtowicz (dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej):
– Mam nadzieję, że trochę minut i szansę pokazania się dostanie Jakub Janik z GKS Tychy.
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Jakub Janik i Rafał Drabik, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony w meczu GKS-u Tychy przeciwko Frölundzie w Lidze Mistrzów. Ciekawym zawodnikiem może być również obrońca Wojciech Wilczok, który został wypożyczony z GKS-u Tychy do STS-u Sanok, gdzie ma się ogrywać i zbierać cenne doświadczenie.
Czy w tym roku będziemy świadkami ligi dwóch prędkości? Są bowiem cztery, pięć zespołów, chcących walczyć o półfinał play off, reszta o przetrwanie…
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
– Myślę, że najczarniejszy scenariusz się nie sprawdzi i ekipy z niższych miejsc na przestrzeni kilku miesięcy pokuszą się o jakieś niespodzianki. Ale nawet jeśli THL stanie się ligą dwóch prędkości, to przecież nie będzie to nic wyjątkowego. Mówię to z przykrością, ale już wiele razy obserwując rywalizację drużyn z czołówki, jednocześnie patrzyliśmy jak na dnie tabeli kluby ledwo wiążą koniec z końcem i nie mogą skupić się na grze.
Patryk Rokicki (komentator TVP Sport):
– Niestety wygląda na to, że liga może podzielić się na takie dwie grupy. Mam jednak nadzieję, że się mylę i kibice hokejowi będą świadkami wielu zaciętych i emocjonujących meczów w rozpoczynającym się sezonie THL.
Włodzimierz Sowiński (dziennikarz Dziennika Sport):
– Ligę dwóch prędkości to mieliśmy już w ostatnich sezonach. Teraz będziemy mieli ligę wielu prędkości! Wystarczy przeanalizować składy i wówczas dojdziemy do takiego wniosku. Klubowe budżety decydują o sile drużyn i mocno ubolewam, że będą spore dysproporcje. Liga miała dążyć do stabilności, a tymczasem tak nie jest. Gra w THL 17 czy 18-latków jest kiepskim pomysłem i robi się tym chłopakom krzywdę!
Grzegorz Wojtowicz (dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej):
– Rywalizacja będzie wyglądać, jak w poprzednich sezonach. GKS Tychy, GKS Katowice i Unia Oświęcim raczej poza zasięgiem rywali. O czwarte miejsce powalczy Jastrzębie z Zagłębiem, które przejmie rolę, Cracovii z ostatnich sezonów. Toruń utrzyma poziom z ostatnich lat. Cracovia i Polonia powinny prezentować podobny poziom, a Sanok raczej będzie odstawał od reszty.
Grzegorz Michalewski (komentator Polsat Sport):
– Wszystko na to wskazuje, że już na starcie sezonu będzie można wskazać zespoły, które awansują do turnieju finałowego Pucharu Polski. Tę czwórkę powinny stworzyć zespoły GKS-u Tychy, GKS-u Katowice, Unii Oświęcim i Zagłębia Sosnowiec. Wielką niewiadomą w tym gronie jest JKH GKS Jastrzębie, który cały nadchodzący sezon będzie musiał spędzić na ciągłych rozjazdach, a to nie będzie dla tej drużyny komfortową sytuacją. Pozostałe drużyny raczej będą między sobą walczyć o miejsca w drugiej połowie tabeli.
Czytaj także: