Loża prasowa (7): Kto faworytem do mistrzostwa?
Nowy sezon Polskiej Hokej Ligi 2022/2023 rozpocznie się już w piątek. Postanowiliśmy przeprowadzić sondę wśród doświadczonych dziennikarzy prasowych, radiowych i telewizyjnych. Kto ich zdaniem sięgnie po tytuł mistrzowski? Komu przypadnie rola czarnego konia? Którzy zawodnicy znajdą się na szczycie klasyfikacji strzeleckiej i kanadyjskiej?
1. Kto zdobędzie tytuł mistrzowski?
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
- Kandydatów do podium jest kilku, ale wydaje się, że najsilniejsze zespoły posiadają oba GKS z Katowic oraz Tychów. Ten pierwszy pokazał w pierwszych meczach Ligi Mistrzów, że go stać na wiele, tylko nie wiem czy ta dobra gra przełoży się na ligową rywalizację. Za drużyną tyską przemawia nie tylko kadra, ale również trenerskie doświadczenie Andrieja Sidorienki, który potrafi wyegzekwować od zawodników tego, co oczekuje.
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
- Kogoś z grona pięciu ekip – Katowic, Tychów, Cracovii, Jastrzębia i Unii – należy upatrywać kandydatów do złotego medalu. Katowiczanie z bardzo dobrej strony pokazali się w Lidze Mistrzów i jeśli tak będą grali w lidze, to… Tradycyjnie na transferowym, rynku szaleli działacze Cracovii, ale czy to się przełoży na wynik? Tychy mają trenera, który potrafi z zawodników wycisnąć „maksa”. Andriej Sidorienko z dał się poznać w naszym kraju z dobrej strony już w latach 90 –tych. Wiedzą o tym unici, którzy ostatni tytuł zdobyli w 2004 roku. A Jastrzębie? Róbert Kaláber, nawet jak ma słabszy skład, potrafi świetnie przygotować drużynę pod względem fizycznym i taktycznym.
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
- GKS Katowice lub GKS Tychy. W tej pierwszej drużynie mamy do czynienia ze świetnym połączeniem grupy doświadczonych Polaków z naprawdę niezłymi obcokrajowcami, o czym mogliśmy się przekonać przy okazji spotkań GieKSy w Lidze Mistrzów. Takim ludziom jak Grzegorz Pasiut czy Marcin Kolusz ręce w trudnych chwilach nie zadrżą, a poza tym w bramce stoi John Murray, który też w kluczowych momentach nie zawodzi. Postawić im się mogą tyszanie. Andriej Sidorienko objął tę ekipę zimą, więc dopiero teraz mógł ułożyć ją po swojemu i myślę, że tej szansy nie zmarnował. Poza tym z Czech do Tychów powrócili Filip Komorski i Bartosz Ciura, którzy od razu powinni stać się liderami zespołu. Jeśli ta dwójka będzie w formie, może poprowadzić drużynę ze Stadionu Zimowego do wielu zwycięstw.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
- Naprawdę trudny wybór, bo przecież do tego tytułu pretenduje co najmniej pięć wyrównanych drużyn. Jestem jednak wciąż pod wielkim wrażeniem gry GKS Katowice w pierwszych meczach Ligi Mistrzów z Rögle BK i Lions Zurych, więc to "GieKSie" daję największe szanse na złoto.
Tadeusz Musioł (Radio Katowice):
- Cieszę się, że znowu mogę to powiedzieć: zapowiadają się niezwykle ciekawe rozgrywki, a kandydatów do złota jest co najmniej czterech. Może za wcześnie na jakieś wnioski już teraz, ale po domowych meczach ligi mistrzów zaryzykuję tezę, że wbrew opiniom i obawom, GKS Katowice wcale nie jest słabszy, a Jacek Płachta zmontował drużynę, która może myśleć o obronie tytułu. Po ruchach w Tychach i Krakowie widać, że tam poważnie myślą o powrocie na tron i powinni liczyć się w tej rywalizacji. Czwartym do mistrzowskiego "brydża", już od kilku sezonów, jest JKH GKS Jastrzębie. Zespół po transferowych przejściach, ale zbudowany po cichu prezentuje się interesująco. A ponieważ rewolucja wymaga ofiar, na razie nie widzę w tym gronie Re-Plast Unii, ale jak "odpalą", mogą namieszać.
2. Kogo uważasz za czarnego konia sezonu 2022/2023?
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
- Zespoły JKH GKS Jastrzębie, Comarch Cracovii czy Re-Plastu Unii Oświęcim trudno nazwać "czarnymi końmi". Wszystkie mają duży potencjał i na pewno będą również starały się o jak najlepszy wynik. Energa Toruń, Zagłębie Sosnowiec, STS Sanok czy Podhale ustępują kadrowo, ale to wcale nie oznacza, że te drużyny nie będą walczyły z każdym o jak najlepszy wynik. Nie wykluczam niespodzianek.
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
- Serce chciałoby, żeby był to zespół z Nowego Targu, ale… rzeczywistość nie jest różowa. 19-krotny mistrz Polski boryka się z problemami, a późna dymisja zarządu utrudniła właścicielowi spółki budowanie zespołu. Mecze kontrolne nie napawają optymizmem, ale w poprzednim sezonie sparingi były na plus, a sezon rozczarował. Duże szanse, by pokrzyżować plany najlepszym, ma zespół z Sanoka.
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
- Liga składa się z dziewięciu drużyn, z czego aż pięć ma duże ambicje i znajduje się w gronie faworytów. W związku z tym, za czarnego konia można jedynie uznać zespół z Torunia, Sanoka, Sosnowca lub Nowego Targu, pod warunkiem, że któryś z nich przedrze się do półfinału play-off. Nie sądzę, by to się stało, choć oczywiście życzę ekipom z tych miast wszystkiego dobrego. Im lepiej będą się spisywać, tym liga będzie ciekawsza!
Patryk Rokicki (TVP Sport):
- Ciężko wskazać czarnego konia, gdy w 9-zespołowej lidze ponad połowa drużyn prezentuje podobny, wysoki poziom i będzie walczyć o medale. Chciałbym, żeby taką niespodzianką był zespół z Nowego Targu, czyli miejsca wyjątkowego na hokejowej mapie Polski. Mam nadzieję, że od tego sezonu "Szarotki" stopniowo zaczną marsz w górę.
Tadeusz Musioł (Radio Katowice):
- Regularnie typuję Zagłębie Sosnowiec i w tym roku nie będzie inaczej. Bardzo ciekawe transfery, czasami zawodników niechcianych w innych klubach, ale wciąż mających coś do udowodnienia. Skład w dużej mierze oparty na Polakach, ale to wcale nie znaczy, że skazany na dolne rejony tabeli.
3. Jaki transfer zrobił na Tobie największe wrażenie?
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
- Wydaje się, że transfery GKS-u Katowice były przemyślane.
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
- Żaden. Trudno wróżyć z fusów, bo już nie raz do ligi trafiali obcokrajowcy z bogatym CV, a potem nie potwierdzali tego na lodowisku. Niektórzy pakowali szybko walizki i wracali do kraju.
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
- Powrót Komorskiego do Tychów, który po dobrym sezonie w Czechach spokojnie mógł pozostać poza granicami naszego kraju.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
- Może niektórych zaskoczę taką odpowiedzią, ale będzie to przejście węgierskiego bramkarza Bence Bálizsa do JKH GKS Jastrzębie. Jestem bardzo ciekaw, jak ten doświadczony zawodnik zaprezentuje się na polskich taflach. Od ponad 10 sezonów gra w silnej reprezentacji, ma za sobą występy w lidze EBEL oraz na Słowacji i Węgrzech, więc powinien być godnym następcą Patrika Nechvátala.
Tadeusz Musioł (Radio Katowice):
- Szczerze mówiąc nie było takiego, który powaliłby na kolana. Przyznam, że moją uwagę zwróciły głównie transferowe ruchy wewnętrzne. Zastanawiam się jak w Cracovii zaprezentuje się Patryk Wronka, nie mając obok siebie Grzegorza Pasiuta. Czy Cichy i Szczechura dadzą radę na wysokim poziomie grać w Unii, albo czy Jakub Bukowski w Tychach także będzie strzelał jak na zawołanie? Zmiana środowiska może być dla niektórych weryfikacją umiejętności, ale przecież kto nie ryzykuje, nie pije szampana.
4. Kto Twoim zdaniem ma największe szanse na zdobycie korony króla strzelców i tytułu najlepiej punktującego zawodnika po sezonie zasadniczym?
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
- Ktoś z dwójki Grzegorz Pasiut - Bartosz Fraszko. Nie zapominam o Jakubie Bukowskim, ale on zmienił otoczenie i nie wiemy jakie otrzyma zadania.
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
- Mam nadzieję, że nie będzie to żaden obcokrajowiec. Mamy krajowych grajków, którzy powinni sięgnąć po koronę strzelców i najproduktywniejszego zawodnika sezonu. Grzegorz Pasiut, Damian Kapica (jeżeli w pełni się wyleczy), Bartosz Fraszko, Krystian Dziubiński, Patryk Wronka – to moi kandydaci.
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
- W tej chwili wydaje mi się, że duże szanse na zdobycie korony króla strzelców może mieć Bartosz Fraszko, który prawdopodobnie będzie korzystać z podań Grzegorza Pasiuta. Doświadczony center to dla mnie z kolei główny kandydat do triumf w klasyfikacji kanadyjskiej. Na lodzie potrafi zrobić wszystko, na tle rywali często prezentuje się jak profesor przy uczniach. Było to widać w Lidze Mistrzów, więc tym bardziej powinno być to widoczne w PHL.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
- Bardzo chciałbym, i wierzę w to, że powtórzy się sytuacja z ubiegłego sezonu. Mimo że do PHL zjeżdżają coraz lepsi obcokrajowcy, to Polacy byli górą. Królem strzelców został Jakub Bukowski, a najlepiej punktującym Patryk Wronka. W sezonie 2022/23 postawię ponownie na sanoczanina (choć już w tyskich barwach). Co prawda żałuję, że już teraz nie wyjechał do klubu zagranicznego, ale wierzę, że dzięki treningom z Andriejem Sidorenką rozwinie się jeszcze bardziej. Natomiast najlepiej punktującym będzie profesor Grzegorz Pasiut.
Tadeusz Musioł (Radio Katowice):
- Jeśli GKS Katowice będzie w formie, to znowu murowanym kandydatem do czołówki punktujących będzie Grzegorz Pasiut. Wysoko może znaleźć się również Brandon Magee. Co do króla strzelców, to obstawiam "odrodzenie" Martina Kasperlika.
5. Na którego młodego zawodnika Twoim zdaniem należy zwrócić uwagę w tym sezonie?
Włodzimierz Sowiński (Dziennik Sport):
- Ciekaw jaki postęp zrobił napastnik GKS-u Katowice Igor Smal. Trener Sidorenko radzi zwrócić uwagę na niespełna 17-letniego Karola Sobeckiego. Kibicuję młodzieży, oby tylko dostawała większe szansę od trenerów.
Stefan Leśniowski (SportowePodhale.pl):
- Mam dwóch kandydatów. Jeden jest już znany z lodowisk PHL, to Fabian Kapica, brat Damiana. Już w poprzednim sezonie dał próbkę swoich dużych możliwości. Zauważył go Rudolf Rahaczek, który próbował ściągnąć Fabiana pod Wawel. Czekamy, że w nadchodzącym sezonie zrobi kolejny krok do przodu. Drugim jest również wychowanek Podhala, tyle, że związał się kontraktem z mistrzem Polski. Kacper Maciaś ostatnie sezony spędził w Czechach, podczas mistrzostw Polski juniorów trenerzy zachwycali się jego grą.
Piotr Chłystek (Przegląd Sportowy):
- Na Dominika Jarosza z JKH. Ma 23 lata, ale jeszcze zaliczam go do kategorii młodych hokeistów. Trzeba sprawdzić, w jakim kierunku pójdzie jego kariera. Na początku poprzedniego sezonu rozbudził nasze apetyty, gdy wspaniale prezentował się w Champions League, ale nie poszedł za ciosem i ciekawi mnie, czy znów wskoczy na taki poziom - nadchodzi dla niego czas weryfikacji.
Patryk Rokicki (TVP Sport):
- Wielka szkoda, że poważna kontuzja wyeliminowała z gry napastnika Comarch Cracovii Mateusza Bezwińskiego. Oglądałem kilka jego występów w poprzednim sezonie i serce rosło. Oby jak najszybciej wrócił do pełni zdrowia. W takiej sytuacji postawię więc na Jakuba Prokurata z GKS Katowice. Nie imponuje warunkami fizycznymi, ale gra z wielką ambicją. Ma kogo podpatrywać na treningach i myślę, że Jacek Płachta odpowiednio wykorzysta ten talent.
Tadeusz Musioł (Radio Katowice):
- W każdym roku jest ten sam problem - który zawodnik jest młody, a który już do tego grona zaliczać się nie powinien? 22-letniego Jakuba Bukowskiego należy już, chyba, traktować jako ligowego wyjadacza, z kolei rok młodszy Marcin Płachetka to wciąż gracz, który, moim zdaniem, ekstraligi się uczy. Ale to może być wschodząca gwiazda ligi. Ma potencjał i liczę, że będzie dostawał szanse, by go pokazać.
Komentarze