Mistrz świata w piłce nożnej z 2014 roku Lukas Podolski zostanie zawodnikiem... hokejowego klubu Kölner Haie. To efekt zakładu, który zaproponował fanom drużyny "Rekinów".
Klub z Kolonii, w której wychował się popularny "Poldi", poprosił swoich kibiców o kupowanie wirtualnych biletów, mających pomóc drużynie Haie w przystąpieniu do nowego sezony PENNY DEL, gdy liga wreszcie ruszy. Podolski włączył się w akcję proponując kibicom rodzaj zakładu. Obiecał, że jeżeli wykupią 100 tysięcy takich "biletów", to on zostanie zawodnikiem drużyny.
Magiczna granica pękła wczoraj. Dla władz "Rekinów" oznacza to pieniądze, które pozwolą klubowi przetrwać, a dla Podolskiego zobowiązanie do wypełnienia swojej obietnicy. Na razie do końca nie wiadomo jednak, w jakiej formie się to stanie.
- Bardzo się cieszę, że udało się osiągnąć te 100 tysięcy biletów. Można tylko podziękować ludziom i firmom, które wzięły w tym udział - powiedział 130-krotny reprezentant Niemiec w piłce nożnej, który obecnie występuje w tureckim Antalyasporze. - Kiedy wszystko trochę się uspokoi, usiądziemy z ludźmi z Kölner Haie i przedyskutujemy, co z tym dalej zrobimy. W każdym razie nie mogę się doczekać tego, by stać się zawodnikiem "Rekinów".
Urodzony w Gliwicach Podolski jest znany z akcentowania swojego przywiązania do Kolonii, w której się wychowywał, ale także z sympatii dla hokeja. Wielokrotnie deklarował się jako kibic Kölner Haie i bywał na meczach tego zespołu. Przed trzema laty był ambasadorem hokejowych Mistrzostw Świata elity, które odbywały się w jego rodzinnym mieście oraz w Paryżu, a w styczniu ubiegłego roku honorowym pierwszym rzuceniem krążka otwierał rozgrywany na piłkarskim Rheinenergiestadionie w Kolonii derbowy mecz DEL pomiędzy Haie a Düsseldorfer EG.
Klub Kölner Haie jeszcze przed pandemią mógł się pochwalić jedną z najwyższych frekwencji na meczach hokejowych w Europie. W ostatnim sezonie jego spotkania z trybun oglądało średnio 13 333 widzów, co było trzecim wynikiem na Starym Kontynencie i najlepszym w Niemczech. Mimo to, jest w dość trudnej sytuacji finansowej i jego start w nowym sezonie PENNY DEL stał pod znakiem zapytania. Drużyna z Nadrenii Północnej-Westfalii nie bierze udziału w organizowanym przez ligę turnieju przygotowawczym do rozgrywek, "Magenta Sport Cup".
Akcja sprzedawania wirtualnych biletów, którą wsparł Podolski pomogła jednak działaczom w uzyskaniu finansowego zabezpieczenia, a dziś ogłoszona została decyzja, że niemiecka ekstraklasa ruszy wreszcie 17 grudnia w 14-zespołowym składzie, czyli do gry przystąpią wszystkie ekipy grające w poprzednich rozgrywkach.
Ze względu na późny start i ograniczenia pandemiczne najwyższa klasa rozgrywkowa za naszą zachodnią granicą zagra jednak w innym formacie niż dotąd. Drużyny zostaną podzielone na grupy: północną i południową, a każdy zespół w sezonie zasadniczym rozegra po 38 meczów. Po 4 najlepsze drużyny z obu grup awansują do play-offów. Ich pierwszą rundę rozegrają wewnątrz grup, a półfinały "na krzyż" z przeciwnikami z drugiej grupy. Rywalizacja w całych play-offach będzie się odbywała tylko do 2 zwycięstw.
Czytaj także: