Niezłe dwa spotkania rozegrali w ostatnich dniach sanoccy hokeiści, jednak nie udało im się urwać choćby jednego punkty. Aktywny w tych spotkaniach był Marcin Dulęba, który zdobył również debiutanckiego gola w TAURON Hokej Lidze.
HOKEJ.NET: – Rozegraliście ostatnio dwa całkiem dobre mecze. Niewiele zabrakło do zdobycia punktów...
Marcin Dulęba, napastnik STS-u: – Zgodzę się. Boli fakt, iż przegraliśmy tak niewielką różnicą bramek. Myślę, że w ostatnich meczach łapiemy zdecydowanie za dużo kar, przez co dostajemy bramki. Musimy zacząć się tego wystrzegać, a wyniki będą na naszą korzyść.
Zdobyłeś w Toruniu debiutanckiego gola w THL. Krzyknąłeś w duchu "wreszcie"?
– Dokładnie tak to wyglądało. Krążek mnie ostatnio szuka. Z Krakowem mogłem dołożyć kolejne bramki. Niestety nie udało się, ale na pewno chcę się teraz więcej. Warto wspomnieć, że praca w piątce układa się fajnie.
Z Toruniem kara w końcówce meczu, z Krakowem również rywale zdobyli dwa gole w przewadze. To Wasz największy mankament?
– Z tego bierze się najwięcej straconych goli. Musimy grać nieco spokojniej i się tego wystrzegać. Ciężko bronić się, zwłaszcza z silniejszym kadrowo zespołem.
Gdy często się przegrywa, w szatni panuje grobowa atmosfera czy raczej sporo w Was jest sportowej złości?
– Każdy przegrany mecz zawsze frustruje, a jeszcze bardziej te na styku. Wiemy, że idzie nam coraz lepiej i to nas napędza. Dlatego zachowujemy spokój i robimy swoje.
W niedzielę zagracie z Podhalem Nowy Targ, który rozegracie na trudnym terenie. To starcie może być ważne w kontekście awansu do ćwierćfinału play-off.
– Zdajemy sobie sprawę z tych dwóch rzeczy. Podhale ma w swoim składzie kilku doświadczonych zawodników, więc na pewno musimy podejść do rywala z szacunkiem.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Czytaj także: