Hokej.net Logo
MAJ
3

Marek Ziętara: Dałem z siebie wszystko

Marek Ziętara: Dałem z siebie wszystko

Tylko u nas. Były już trener hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ zdradza nam prawdziwe powody swojej decyzji, ale też dzieli się swoimi przemyśleniami na temat swojej pięcioletniej pracy w roli szkoleniowca „Szarotek”.

Po tych ostatnich wydarzeniach masz na dzisiaj dosyć hokeja?

- Nie. Dlaczego? Takie sytuacje są wkalkulowane w pracę trenera. Taki sobie zawód wybrałem i na takie rzeczy muszę być przygotowany. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie ja pierwszy, nie ostatni tak się zachowałem.

Czyli jak pojawi się propozycja pracy w nowym klubie podejmiesz rozmowy?

- Oczywiście. To moja praca. W ten sposób zarabiam na życie. Dlatego każdą poważną ofertę na pewno rozważę.

Telefon już dzwoni?

- Nie.

Te 5 lat pracy w Nowym Targu, gdzie praktycznie cały czas miałeś pod górę, kosztowało Cię dużo sił, energii i zdrowia…

- Na pewno. Jak dużo wiem tylko ja i moi najbliżsi. Ale tak jak mówię, taki sobie wybrałem sposób na życie. Trenerem nie jestem od wczoraj. Wiem jak to smakuje. I wiem też na co się porwałem. Dlatego nie byłoby na miejscu gdybym teraz się tutaj żalił i narzekał. Świadomie dokonałem takiego wyboru i pewne nazwijmy to konsekwencje muszę ponosić.

Jak to było z tą decyzją o rezygnacji z roli trenera Podhala. Była ona spontaniczna, podyktowana porażkami z Polonią i Orlikiem?

- Absolutnie. Ona dojrzewała od dłuższego czasu. Była podyktowana skrupulatną analizą tego co się dzieje, ale też i troską o dobro zespołu. Przemyślałem sobie pewne rzeczy i doszedłem do wniosku, że to odpowiedni moment na taki ruch. A porażka w Opolu była tylko konsekwencją pewnych działań i utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie ma co dłużej przeciągać tej decyzji w czasie.

W oświadczeniu złożonym tuż po ogłoszeniu decyzji wspominałeś, że powodem były słabe wynikii niezadowalający sposób gry. Nie wszyscy się z tym zgadzali…

- Przede wszystkim dla mnie liczą się moje własne odczucia. Zawsze wymagam od siebie bardzo dużo. Nie jestem minimalistą. A to co prezentowaliśmy ostatnimi czasy kompletnie nie odpowiadało mojej filozofii, której staram się być wierny od samego początku mojej pracy w roli trenera. Przede wszystkim mentalnie źle podchodziliśmy do spotkań. Od zawsze drużyny które prowadziłem cechowała determinacja i walka od pierwszej do ostatniej minuty. Szczególnie w meczach na własnym lodowisku. Kto by tutaj nie przyjechał musiał liczyć się z naszą agresją od pierwszych minut, walką o każdy centymetr lodu. Mogliśmy ustępować umiejętnościami, ale zawsze nadrabialiśmy to ambicją, wolą walki. To od zawsze starałem się zaszczepiać w moich zawodnikach. A od pewnego czasu zaczęło to szwankować. Zespół potrafił się motywować tylko gdy był pod presją. Na to nie mogło być mojej zgody. Próbowałem dotrzeć do głów zawodników, rozmawialiśmy, ale najwyraźniej moje metody były już nieskuteczne. Dlatego doszedłem do wniosku, że dla dobra zespołu odejdę. Zresztą były już wcześniej sygnały, że coś się zmienia.

Mówimy o zmianie kapitana?

- Między innymi. Dałem zawodnikom demokratyczne prawo wyboru kapitana. Byłem jednak mocno zaskoczony tym, że odebrano tę funkcję Jarkowi Różańskiemu. Nie widziałem podstaw ku temu. Wręcz przeciwnie. Świetnie wywiązywał się z tej roli. Czego dowodem były wyniki poprzednich sezonów. To wyrazista postać o cechach przywódczych. Trzymał „szatnie” w ryzach. Najwyraźniej nie wszystkim to odpowiadało. Nie każdemu jest po drodze z dyscypliną.

Masz żal do zawodników?

- Nie. To dorośli ludzie. Oni ponoszą konsekwencje swoich decyzji. Tak wybrali i ja to zaakceptowałem. Nie ze wszystkim musieliśmy się zgadzać. Najważniejsze byśmy się nawzajem szanowali.

Z perspektywy tych 5 lat, żałujesz tego że w maju 2012 roku podjąłeś się odbudowy nowotarskiego hokeja?

- W żadnym wypadku. Wtedy jako nowotarżanin czułem się w obowiązku by pomóc. Nowy Targ to moje miasto, Podhale to mój klub. Nie mogłem być obojętny wobec tego co wówczas działo się z nowotarskim hokejem. Dostałem propozycję, zgodziłem się bo chciałem pomóc, mimo że wielu ludzi wówczas „pukało się po głowie” i odradzało mi ten ruch. Dla mnie to było przede wszystkim potężne wyzwanie. Sam się zastanawiałem czy temu podołam, czy nie.

I jesteś zadowolony ze swoich dokonań?

- Od oceny moich dokonań są inni. Przede wszystkim nie mam sobie nic do zarzucenia. Starałem się wywiązywać ze swojej roli najlepiej jak potrafię. Dałem z siebie maksimum. Jasne, że popełniłem pewnie po drodze błędy, ale nie robi ich ten co nic nie robi. Miałem swój pomysł na budowę zespołu. Od samego początku powtarzałem, że chcę zbudować drużynę opartą na wychowankach. Starałem się być w tym cierpliwy i konsekwentny. Nie do końca to się udało, ale też pewnych kwestii nie dało się przeskoczyć. Pamiętajmy, że zaczynaliśmy od zera. Krok po kroczku szliśmy jednak do przodu. Była to wyboista droga. Na „dzień dobry” przegraliśmy finał I ligi. Potem był pierwszy bardzo ciężki pod wieloma względami sezon w ekstraklasie, gdzie grając można powiedzieć pół amatorskim zespołem stawialiśmy czoła najlepszym i najbogatszym polskim klubom. Nie było więc łatwo, ale koniec końców po pięciu latach udało się przywrócić Podhale na podium Mistrzostw Polski. Rok później powtórzyliśmy ten wynik. Udało się nam też wychować kolejnych zawodników, którzy dziś grają w pierwszej reprezentacji lub są w kręgu zainteresowań selekcjonera. Ci którzy znają realia w jakich funkcjonowaliśmy, muszą to docenić i uszanować.

Nie ominęła Cię jednak też i fala krytyki, głownie za pośrednictwem for internetowych. Wiem, że je śledziłeś. Czy to też w jakiś sposób miało wpływ na Twoją decyzje?

- Nie. Podkreślam jeszcze raz. Decyzja podyktowana była tylko i wyłącznie tym, że doszedłem do wniosku że gdzieś ta komunikacja na linii trener – zespół już się wyczerpała. Coś się wypaliło. Pięć lat to sporo czasu. Być może nastąpiło tzw. przemęczenie materiału. Nie było sensu tego przedłużać, robić dobrą minę do złej gry, brnąć w tym dalej. Potrzeba kogoś kto da nowy impuls, wydobędzie potencjał z tej drużyny, który bezwzględnie jest większy niż ostatnie wyniki. A co do krytyki, to ja się jej nie boję, ale akceptuję tylko tę która pada z ust osób zorientowanych w realiach. Tylko wtedy krytyka jest konstruktywna gdy jest poparta konkretami. A o tych wszystkich internetowych, anonimowych postaciach, po prostu nie chce mi się rozmawiać. To jest zmora tych czasów. Nie kontynuujmy proszę tego tematu, bo nie warto.

Odczuwasz jakiś niedosyt?

- Nie, chyba nie. Wydaje mi się, że dałem z siebie wszystko. Oczywiście, że każdy trener marzy o tym by jego zespół walczył o najwyższe cele, ale też pamiętajmy że zawsze trzeba mierzyć siły na zamiary.

Pięć lat temu po tym jak przejąłeś drużynę mówiłeś że jednym z Twoich marzeń jest to by ściągnąć do drużyny wszystkich wychowanków. Tego zrealizować się nie udało…

- Niestety. Ubolewam nad tym, bo jestem przekonany, że gdyby się to udało, dziś mielibyśmy na koncie dwudzieste Mistrzostwo Polski. Tutaj też mam raczej czyste sumienie. Nie ma takiego wychowanka z którym bym przez te lata nie rozmawiał, nie namawiał do powrotu. Z różnym efektem. Jedni wracali, drudzy odchodzili i tak w kółko. Praktycznie co roku traciliśmy jedno, dwa, a nawet trzy mocne ogniwa. Brak stabilizacji był jednym z największych problemów w tej pięcioletniej pracy i w dużym stopniu przeszkodził w realizacji wszystkich celów. Staraliśmy sobie na bieżąco jakoś rozwiązywać te problemy, szukać następców, wprowadzać do zespołu nowych, młodych zawodników. Z roku na rok było jednak z tym coraz trudniej. Zresztą jak wrócimy o te pięć lat wstecz, bo z tej drużyny z którą zaczynałem pracę, aktualnie jest w kadrze nieliczna grupa zawodników.

Do tych którzy odeszli i tych którzy nie zdecydowali się na powrót masz pretensje?

- Nie, bo doskonale wiem o co chodziło. Wszystko rozbijało się o finanse. Razem z zarządem staraliśmy się stworzyć wychowankom najlepsze warunki na jakie było nas na tamten moment stać. Niestety pewnych progów nie byliśmy w stanie przeskoczyć, a po chłopaków zgłaszały się kolejne, bogatsze kluby, które przebijały nasze oferty. Nie ma się co dziwić, że wybierali opcje korzystniejsze finansowo. To normalne. To ich praca. Z tego żyją. Mają swoje pięć minut i muszą to wykorzystać. Z każdym z nich mam dobre relacje.

Prezes Agata Michalska od zawsze stała za Tobą murem…

- Wiem. Czułem jej wsparcie i to było dla mnie bardzo ważne. Zdawałem sobie sprawę jak duży kredyt zaufania dostałem. Jej rola w odbudowie hokeja jest nieoceniona. Gdyby nie ona, to myślę że dziś nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Mieliśmy bardzo dobre relacje i myślę, że nic w tej kwestii się nie zmieni. Na pewno nie miała ze mną łatwego życia, ale wydaje mi się, że on rozumiała sens mojej pracy. Zresztą korzystając z okazji chciałbym jej publicznie podziękować, ale też wszystkim tym ludziom, z którymi prze te pięć lat miałem okazję współpracować. Nie sposób wszystkich wymienić, bo przez te 5 lat przez klub przewinęło się bardzo wiele osób. Pamiętajmy, że Ci ludzie pracowali społecznie, poświęcali swój wolny czas. To trzeba docenić. Chcę też podziękować wszystkim zawodnikom, i tym byłym i tym obecnym, z którymi współpracowałem.

W Nowym Targu nie jest łatwo być trenerem?

- Na pewno. Pamiętajmy że Podhale to najbardziej utytułowany klub w Polsce, z potężnymi tradycjami. Tutaj zawsze oczekiwania kibiców, presja związana z wynikami jest bardzo duża. Ale też drugiej strony gdzieś ostatnimi czasy rzuca się w oczy spadek zainteresowania tą dyscypliną. Dawniej każdy mecz ligowy bo było hokejowe święto. Ludzie żyli dniem meczowym. A dzisiaj. Wystarczy rzucić okiem na trybuny. Rzadko wypełniają się nawet w połowie. A wbrew pozorom to bardzo istotna rzecz. Dziś nie ma już takich ludzi jak przykładowo Marek Dudek. Pamiętam czasy jak prężnie działał kierowany przez niego klub kibica. Jak potężnym wsparciem był on dla zawodników.

Czy w przyszłości możliwy jest Twój powrót do roli szkoleniowca „Szarotek”.

- Nie czas na takie rozmowy. Na ten moment ten rozdział w moim życiu jest zamknięty. Zostawiam Podhale myślę w dobrej kondycji sportowej. W tej drużynie drzemie spory potencjał, i mam nadzieję że nowy trener go wydobędzie. Tego, bez względu na to kto nim będzie, mu życzę z całego serca.

Rozmawiał Maciej Zubek

ODE MNIE. Na Marka Ziętara można psioczyć, narzekać. Głównie za jego trudny charakter, porywczość i nie panowanie nad emocjami. Tym przysporzył sobie wielu wrogów. Nikt jednak nie możne odebrać mu tego co przez te ponad pięć lat pracy zrobił dla Podhala. Poświęcił mu się w stu procentach, odbudował ze zgliszczy, przywrócił mu blask. Co rusz napotykał na problemy, ale na przekór im brnął do przodu. Kto go zna wie ile kosztowało go to nerwów i zdrowia. Dlatego bezwzględnie należy mu się szacunek!

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
  • emeryt: decyzja o zatrudnieniu Rzeszuta była podjeta juz jakis czas temu,dlaczego wiec nie wstrzymano sie z decyzjo odnosnie np Galanta hmmm...
  • emeryt: wygląda to na decyzje Kryspina
  • sethmartin: No dobrze...jest następca W.M. ale z całym szacunkiem dla Rzeszuti...jakie on ma kwalifikacje i kompetencje do odpowiedzialnego stanowiska w takim Klubie? Może to być strzał w 10 lub mega-wtopa
  • sethmartin: No i generalnie teraz należy czekać na autobus z fińskim zaciągiem.
  • mario.kornik1971: Żaba,i oczywiście Wieloch!
  • emeryt: a tymczasem 19:46...
  • staatys: Pan Rzeszutko został wybrany bo zapewne kwalifikacje ma. Mogli Tyszanie trafić gorzej, np. na kogoś pokroju Nitrasa.
  • staatys: a tymczasem minęła 19:58 ...
  • Polaczek1: Podpis jest. Pewnie zrobia prezent na majówkę albo weekend
  • Jamer: Polaczek1: Myśle że na weekend… Na majówkę to czas trenera :)
  • Jamer: Najważniejsze ze kolejny podpis jest…
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
  • emeryt: ...oto jest dzień oto jest dzień,który dał nam Pan...x3
  • Oświęcimianin_23: Pantery, a nie kocury:)
  • uniaosw: 19:46 tik tak
  • Andrzejek111: Mi się dzisiaj śniły podgrzybki. Co to może znaczyć?
  • emeryt: zupa grzybowa...Zupa 2025
  • emeryt: musi być coś na rzeczy
  • J_Ruutu: Albo jakiś stary grzyb :)
  • J_Ruutu: Lub podgrzyb.
  • KOS46: Nie żebym był upierdliwy, ale droga Redakcjo! tabelę medalową i bilans klubów można by już zaktualizować. Coś się jednak zmieniło w kwietniu.
  • emeryt: Michaił Szostak sto lat najlepszego,67 lat ale ten czas leci...
  • Andrzejek111: Z jakim numerem grał Szostak (Shostak?) Nie mogę sobie przypomnieć.
  • narut: WB to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura.. na onhockey nie ma zapowiedzi transmisji dzisiejszego meczu naszych z WB.. jeszcze raz - to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura, co mecz to brak możliwości oglądania..dziadostwo...
  • narut: z całego świata ze wszystkich imprez obejrzysz tylko nie stamtąd..
  • emeryt: #17
  • KOS46: Ech były czasy... I piątka: Osoba (24) - Cholewa (5); Kotoński (15) - Szostak (17) - Kotyla (18)

    "...dwie bramki Kotyla, dwie bramki Kotoński i Unia jest mistrzem Polski"
  • emeryt: taaaaaa.
  • emeryt: i Michaił czerwony jak burak
  • KOS46: i wąs Kotońskiego
  • emeryt: Sadłoszka jak sie rozpędzał to drobił jak Kotyla
  • KOS46: a przed Michaiłem na środku grał Kazek Jarnot (13)
  • emeryt: Rączka
  • stary kibic: emeryt Szostak z tego co wiem to nie żyje
  • emeryt: Kotoński Rączka
  • emeryt: hmmm,czyli hokej.net znowu robi urodziny zmarłym...?
  • Ixat: @narut
    Transmisja tutaj ale za 15£
    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Oświęcimianin_23: Wizja Sport - ostatnia słuszna stacja TV gdzie było mnóstwo hokeja... Szkoda, że ówczesny C+ nie zainteresowany hokejem:(
  • Andrzejek111: Dlatego nie ma już Wizji, że było za dużo hokeja. 😉
  • zakuosw: Unia powinna poszukać trochę w lidze Polaków. Nie mówię o naszych gwiazdach reprezentacji ale tacy obrońcy jak Florczak, Jaworski mogliby dostać szanse obok Miłosza Noworyty i naszej młodzieży czyli Prokopiaka. Fajnie by było mieć trochę tych polskich nazwisk :)
  • zakuosw: szkoda, że nie przyszedł Brynkus, liczyłem na to ale dla niego plus, Ziętara mu obiecał ważną rolę, u nas grałby w 3/4 piątce
  • Oświęcimianin_23: zakuosw, pytanie czy by faktycznie grali czy grzali ławę :) Nie wiem jakie plany ma zarząd, ale pewnie chcą obronić MP i fajnie wypaść w CHL więc kadra musi być na prawdę mocna.
  • Luque: 15 funtów za sparing... a to niby Lokaty jest łasy na kasę ;P
  • emeryt: stary kibic,nie znalazłem nigdzie zeby Szostak zmarł ...przepraszam hokej.net za mojo insynuacje
  • Zaba: nie siejcie plotek... i nie uśmiercajcie Michaiła!!!!
  • Zaba: komuś coś gdzieś dzwoni... zmarł inny były hokieista Unii, niesttey teraz nie mogę sobie przypomnieć...
  • Paskal79: Michał Szostak grał z nr 17 :-)
  • narut: Brytole wciąż mają w sobie coś z mentalności fabrykantów z czasów I Rewolucji Przemysłowej..15 funtów ..niech się gonią (!) zostanę przy tekstówce z HN..
  • Paskal79: Narut 15 funtów to dużo,a po ile były bilety na Słowenię,a po ile na Danię będą?
  • rawa: Brytole z reguły maja płatne transmisje z meczów swojej repry. 15 paździochów chcą za transmisje a bilet na mecz w Leeds kosztował 22 a do Nottingham 25 paździochów na centralny sektor. Zwykłe pazerne wuje. W biznesie nie ma sentymentów.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe