Mariusz Czerkawski w Hejt Parku. "Polak w NHL? Przepaści nie ma, tylko..."
Najlepszy polski hokeista Mariusz Czerkawski był gościem Tomasza Smokowskiego w programie Hejt Park, który cyklicznie jest emitowany w Kanale Sportowym. „Super Mario” opowiedział między innymi o sile polskiej ligi, obcokrajowcach, którzy w niej występują. Odpowiedział też na pytanie, czy Polak prosto z naszej ekstraligi byłby w stanie zagrać w NHL.
Najlepszy polski hokeista Mariusz Czerkawski był gościem Tomasza Smokowskiego w programie „Hejt Park”, który cyklicznie jest emitowany w Kanale Sportowym. „Super Mario” opowiedział między innymi o sile polskiej ligi, obcokrajowcach, którzy w niej występują. Odpowiedział też na pytanie, czy Polak prosto z naszej ekstraligi byłby w stanie zagrać w NHL.
Długa, ponad dwugodzinną rozmowę moża zobaczyć w Kanale Sportowym. Pełno w niej anegdotek, historii z życia Mariusza Czerkawskiego, a także opinii na różne tematy. Również i te związane z polskim hokejem.
– Polska Hokej Liga jest naprawdę mocna. Jest osiem mocnych ośrodków, ale najgorsze jest to, że nie ma zaplecza. Na Słowacji czy w Czechach lig jest więcej. Jest też konkurencyjność i stabilność. Tylko tam każdemu zależy na hokeju: od polityków po przedsiębiorców. Telewizje chcą to pokazywać, bo wiedzą, że ludzie będą oglądać – mówił podczas Hejt Parku” Mariusz Czerkawski.
Jego zdaniem PHL jest mocna, bo połowę jej zawodników stanowią obcokrajowcy. Takie proporcje są nieco problematyczne dla reprezentacji.
– Dla kadry narodowej to problem. Z tych, co jeszcze grają, jesteś w stanie sklecić dwudziestkę, ale co będzie za trzy lub pięć lat? Gdy ci młodzi, polscy zawodnicy nie będą grać w polskiej lidze, nie będą konkurować i grać w przewagach czy osłabieniach, czyli w tych najważniejszych momentach? – pytał retorycznie.
– Bo jak masz obcokrajowców, którzy zarabiają kilka tysięcy euro miesięcznie i są lepsi, to tu jest pies pogrzebany. Rozmawialiśmy na ten temat, ale prezes PZHL (Mirosław Minkina – przyp. red.) uważa, że atrakcyjność ligi jest ważniejsza. Prezesi klubów też twierdzą, że na rynku nie ma zdolnej młodzieży czy polskich zawodników. Szkoleniowcy tacy jak Gruth, Ziętara i Tkacz cały cas mówią, że taką polityką rozwalimy cały system – dodał Czerkawski, który w gronie kandydatów do mistrzostwa Polski wymienia GKS Tychy, Comarch Cracovię, Re-Plast Unię Oświęcim, GKS Katowice i JKH GKS Jastrzębie.
Jeden z widzów, który dodzwonił się do studia, zapytał Mariusza Czerkawskiego o to, czy jest możliwe, aby polski zawodnik trafił z naszej ligi prosto do NHL.
– W drużynie zawsze się dopasujesz, ale jest pytanie jak trener na ciebie spojrzy i czy da ci szansę się rozwinąć. Po pierwsze nie jedziesz tak od razu i grasz mecz. Po drugie to nie jest jakaś przepaść, że oni nie wiadomo jak jeżdżą na łyżwach, a ty nie potrafisz. Popracujesz pod okiem fachowca i zobaczysz, czego ci brakuje. Gdzie ktoś traci krążek, jak on timinguje, czy dobrze rozumie partnerów. Czy szuka podania, czy co chwile „dostaje bombę”, bo przeciwnik za szybko na niego wjeżdża. To nie jest tak, że nasi chłopcy mają niesamowite braki. Ale jak poskładasz 20 Polaków, to nie masz szans z 20 Kanadyjczykami. Jednego Polaka wsadziłbyś do dobrej drużyny to jest szansa, że mogliby się odnaleźć. Ale dlaczego skauci mają szukać Polaka, skoro jest masa Szwedów, Rosjan, Czechów, Amerykanów, Finów czy Kanadyjczyków. Polaków ciężko zauważyć, bo reprezentacja gra na trzecim poziomie rozgrywkowych, a tam skauci nie jeżdżą – wyjaśnił były zawodnik m.in. New York Islanders i Boston Bruins.
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
Wszyscy wiedzą gdzie tkwi problem i wszyscy nic nie robią ...
qwest
Proszę Państwa tylko u nas obwoźny cyrk złożony z leniwych ruskich, znudzonych Czechów i smutnych Finów.
W 9 miastach w całym kraju pod nazwą "Atrakcyjność Ligi - argument JOKER".
jastrzebie
qwest racja