Już tylko jednego zwycięstwa brakuje hokeistom GKS-u Tychy, aby zameldować się w półfinale play-off TAURON Hokej Ligi. We wtorkowym meczu tyszanie wygrali na wyjeździe z PZU Podhalem Nowy Targ 4:2. Jak ocenił tę rywalizację ocenił strzelec gola Szymon Marzec?
Tyszanie z kompletem zwycięstw prowadzą w rywalizacji z PZU Podhale Nowy Targ już 3:0 i wicemistrzom Polski brakuje już tylko jednego zwycięstwa, aby jako pierwsza drużyna w TAURON Hokej Lidze zameldować się w półfinale. We wtorkowym meczu inicjatywę przejęli nowotarżanie, lecz to tyszanie byli skuteczniejsi i wyszli na dwubramkowe prowadzenie.
– Wiedzieliśmy, że Podhale gra w domu i od początku będą chcieli zagrać agresywnie i narzucić swój styl. Przetrwaliśmy początkowy napór, strzeliliśmy dwie bramki i później kontrolowaliśmy przebieg spotkania – mówił po meczu Szymon Marzec, napastnik GKS Tychy.
Gospodarze dwukrotnie zdobywali kontaktowego gola, ale za każdym razem tyszanie odskakiwali na dwie bramki. Jedną z nich zdobył Szymon Marzec ustalając wynik spotkania na 4:2.
– Na pewno nie wkradło się rozluźnienie. Jesteśmy skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Podhale posiada w swoim składzie dobrych zawodników, którzy potrafią przesądzać o losach spotkania. Nie możemy dać im rozwinąć skrzydeł! Póki co skutecznie ich neutralizujemy! – wyjaśnił Marzec.
Już w środę tyszanie mogą zakończyć rywalizację, bo potrzebują już tylko jednego kroku do wywalczenia sobie przepustki do półfinału. Pozostałe drużyny toczą wyrównane boje i ich rywalizacja przynajmniej potrwa do soboty.
– Mówi się, że ten ostatni krok jest najtrudniejszy. Jutro na pewno zagramy tak samo jak w poprzednich spotkaniach i to powinno zapewnić nam awans do kolejnej rundy. Mamy bardzo dobra drużynę! Jesteśmy super przygotowani do tej fazy sezonu i każdy musi się nas obawiać! – zakończył wychowanek Stoczniowca Gdańsk.
Czytaj także: