Michał Kalinowski: Nie mamy na ten moment ani kadry ani finansów, żeby grać o coś więcej
Czternastej porażki z rzędu doznali hokeiści KH Energi Toruń, którzy rozegrali niezły mecz w Sanoku, jednak musieli znowu wracać do domu bez punktów. - Mamy wideoanalizy przeciwników, rozmowy motywujące, a rezultat jest cały czas taki sam. To jest jednak sport i musimy robić swoje – mówił po meczu Michał Kalinowski, napastnik torunian.
Czternasta porażka z rzędu… Jakie masz odczucia po tym spotkaniu, które, mniej więcej od połowy raczej kontrolowaliście?
- Trudno cokolwiek powiedzieć. Już któryś raz z rzędu mówimy sobie, żeby dobrze rozpocząć mecz i dzisiaj, chociaż jechaliśmy tu prawie 10 godzin, poszło nie najgorzej. Po pierwszej tercji można powiedzieć, że było tylko 1-0 dla Sanoka i cieszmy się z małych rzeczy, bo ostatnio te nasze pierwsze tercje nie wyglądały zbyt dobrze. Potem mieliśmy kilka sytuacji i możemy tylko żałować, że ta pierwsza bramka wpadła, bo ona ustawiła wynik tego spotkania, później musieliśmy gonić. W ostatnich minutach graliśmy nawet 5/3, co powinniśmy byli zamienić na bramkę, ale nie zamieniliśmy i po raz kolejny ponieśliśmy porażkę.
Przewagi 5 na 3 ostatnio słabo wam wychodzą, tym bardziej, że, o ile się nie mylę, jesteście drugim zespołem w całej lidze pod względem zdobywania bramek w przewagach. Na początku świetnie wam one wychodziły, zdobywaliście w ten sposób sporo goli nawet jak przegrywaliście, ale gdzieś to uciekło.
- Tak, może oddajemy za mało strzałów… Sanok fajnie bronił, przecinali wszystkie linie podań, trudno było cokolwiek zrobić nawet w tych przewagach 5/3. W przypadku 5/4 też mieliśmy niezłe okazje, ja sam miałem sytuację, w której była przede mną pusta bramka, ale trafiłem w kij jednego z obrońców… taka nasza nieskuteczność. Mówiłem chłopakom w szatni, że nie wygramy meczu, jeżeli nie strzelimy bramki, a to już drugie spotkanie, w którym nie zdobywamy żadnego gola – w Krakowie było 7-0, teraz 2-0… Patrzymy na obronę, ale my napastnicy też nie robimy dobrze swojej roboty.
Jak tu się mobilizować? 14 porażka z rzędu, już pewnie wszystkiego próbowaliście. Da się jeszcze wymyślić coś nowego?
- Ciężko jest, tak samo nam i trenerowi, wprowadzać cokolwiek nowego. Mamy wideoanalizy przeciwników, rozmowy motywujące, a rezultat jest cały czas taki sam. To jest jednak sport i musimy robić swoje. Nie wyjdziemy i nie położymy się przed przeciwnikiem. Teraz czeka nas mecz z Nowym Targiem, który jest naszym bezpośrednim rywalem do gry w playoffach. Cały czas się do nas zbliżają w punktacji, na ten moment dzieli nas bodajże 6 punktów, więc jeżeli wygramy to niedzielne spotkanie to troszkę im odskoczymy i taki jest, na ten moment, nasz cel. Nie oszukujmy się, nie mamy na ten moment ani kadry ani finansów, żeby grać o coś więcej, musimy bronić tego ósmego miejsca.
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
korfa macie Rydzyka przecie
J_Ruutu
@hubal
Pewnego razu w dawnych dobrych czasach kibice z Torunia wywiesili w Olivii transparent "Toruń przeprasza za Rydzyka" :D
hubal
szkoda , że nie rydzola