Mirosław Minkina: Plany są ambitne i konkretne

We wtorek, 28 września odbędzie się Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Obecny prezes PZHL Mirosław Minkina kandyduje na kolejną kadencję. – To nie przypadek, że z PZHL zaczęli współpracować rzetelni partnerzy. Sporo zrobiliśmy, wiele jeszcze przed nami. Plany są konkretne i ambitne – mówi Minkina.

HOKEJ.NET: –Kieruje Pan Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie od listopada 2018 roku. Co podczas tej kadencji była dla pana największym wyzwaniem?

– Kiedy zostałem prezesem Związku, kluczową sprawą było ustabilizowanie sytuacji PZHL mimo długów. Udało się i dlatego dla Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Związek jest stabilnym partnerem. Odzyskaliśmy wiarygodność. To nie przypadek, że z PZHL współpracują rzetelne podmioty, takie jak m.in. Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, LOTTO, Miasto Katowice, Miasto Bytom. Świetnie dogadujemy się również z Międzynarodową Federacją Hokeja na Lodzie. Wystarczy zwrócić uwagę na to, ile razy przyznano nam ostatnio organizację mistrzostw świata. W sumie aż sześciokrotnie, bo w IIHF wiedzą, że potrafimy dobrze zorganizować hokejowe turnieje. W światowej centrali liczą się z naszym głosem. Dlatego w sobotę wiceprezes PZHL Marta Zawadzka została wybrana na kolejną kadencję do zarządu IIHF. To pierwsza Polka w historii, która będzie pełnić tę funkcję w drugiej kadencji.

Kibice woleliby jednak, aby polskie reprezentacje hokejowe odnosiły sukcesy międzynarodowe. Co Związek zrobił w tym kierunku?

– Podczas mijającej kadencji między innymi zorganizowaliśmy turnieje międzynarodowe Euro Ice Hockey Challenge i Puchar Trójmorza. Mimo pandemii w kwietniu tego roku na lodowisku Jantor w Katowicach odbył się Turniej o Puchar Trójmorza z udziałem czterech reprezentacji. Goście z zagranicy byli pod wrażeniem, że pomimo niesprzyjających warunków, była możliwość rozegrania spotkań. Nasza reprezentacja rozwija się, co było widoczne podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Przed wyjazdem na Słowację, słyszałem, jak niektórzy narzekali, że nasza reprezentacja będzie przegrywać mecz za meczem i to bardzo wysoko. W pierwszym spotkaniu pokonaliśmy po heroicznej walce Białoruś 1:0, później były porażki ze Słowacją i Austrią, ale zawodnicy pokazali, że mają potencjał i stać ich na walkę z najlepszymi. Zaufaliśmy i wciąż ufamy trenerowi Robertowi Kalaberowi. To fachowiec, który doskonale zna realia polskiego hokeja. Cel na przyszłość jest oczywisty, wszystkie nasze kadry stać na to, aby awansować do wyższych dywizji.

Na czym opiera pan swój optymizm?

– Nasze reprezentacje mają możliwości i warunki, aby tego dokonać. O seniorskiej reprezentacji już wspominałem, dodam jedynie, że mało która drużyna na świecie ze względu na pandemię przed turniejami kwalifikacyjnymi miała okazję zagrać w dwóch turniejach międzynarodowych oraz rozegrać tyle spotkań towarzyskich. Reprezentacja kobiet jest coraz wyżej w światowym rankingu, procentuje udział kadry w European Women's Hockey League, gdzie zawodniczki mają okazję grać z silnymi europejskimi drużynami. W tych rozgrywkach Polki zadebiutowały w 2019 roku. W kwestii zespołów młodzieżowych też idziemy do przodu. SMS PZHL ma siedzibę w Katowicach, młodzi korzystają tam z profesjonalnej bazy sportowej: dwóch lodowisk, sali do ćwiczeń, dużych szatni, siłowni, gabinetu odnowy biologicznej a dzięki naszej współpracy z Czeskim Związkiem Hokeja na Lodzie młodzi chłopcy rozwijają się, grając w rozgrywkach ligi czeskiej. O tym, że juniorzy idą do przodu, świadczy chociażby sierpniowy występ reprezentacji U18 w Ostrawie. Drużyna prowadzona przez Łukasza Sokoła wygrała turniej, pokonując silne drużyny z Czech, Niemiec.

Kibice chcą oglądać mecze ligowe, ale niestety Polska Hokej Liga nie jest transmitowana w telewizji. Jak wyglądały szczegóły negocjacji z TVP Sport, że kolejny sezon telewizja nie zdecydowała się transmitować regularnie rozgrywek ligowych? Dlaczego mecze nie są także transmitowane w TVP Kraków, czy TVP Katowice?

– Jesteśmy w stałym kontakcie z TVP i rozmawiamy o różnych scenariuszach, równocześnie pracując nad wzmocnieniem naszej pozycji negocjacyjnej poprzez rozwój sportowy i marketingowy Polskiej Hokej Ligi. Równolegle rozwijamy też własną platformę polskihokej.tv, bo jak pokazuje przykład rozgrywek w wielu dyscyplinach na świecie, transmisje w internecie to przyszłość. Polskihokej.tv cieszy się popularnością wśród kibiców i co istotne kluby otrzymują połowę zysków z transmisji.

Platforma polskihokej.tv jest odbierana pozytywnie, ale co sezon ceny dostępów rosną i kibice mają mieszane uczucia. Dlaczego ceny wzrastają?

– W nowym sezonie, cena dostępu do jednego meczu wzrosła o 99 groszy. Planujemy, aby w następnym sezonie pozostała na tym samym poziomie. Aby promować transmisje przyjęliśmy, że co czwartek fani hokeja mogą zobaczyć mecz Polskiej Hokej Ligi za darmo na naszym kanale Polski Hokej w serwisie YouTube. Kibice przyjęli to bardzo pozytywnie.

Związek zmaga się z długiem. Czy można jakoś pozbyć się tego długu? Prosić o zamrożenie lub stworzyć nowy związek?

– Założenie nowego związku jest nierealne i wiązałoby się niesamowitymi stratami dla dyscypliny, na przykład nasze kadry narodowe nie startowałyby w rozgrywkach międzynarodowych. Bardzo ciężko byłoby to odbudować. Polska przez lata byłaby wtedy hokejową pustynią. Dlatego ten wariant nie jest wcale przez nas rozpatrywany. Mam nadzieję, że uda się pozyskać środki, aby częściowo spłacić zadłużenie i to zamierzamy zaproponować wierzycielom.

A czy istnieje szansa na pozyskanie sponsora strategicznego dla Polskiej Hokej Ligi?

– Kiedy zostałem prezesem PZHL, musiałem przede wszystkim ustabilizować sytuację Związku, to się udało. Jesteśmy wiarygodnym partnerem, dlatego będzie nam łatwiej pozyskać sponsora tytularnego dla PHL. LOTTO – marka, której właścicielem jest Totalizator Sportowy została sponsorem tytularnym tegorocznego meczu o Superpuchar Polski. Będzie też partnerem Finału Pucharu Polsku w sezonie 2021/2022. Wciąż prowadzimy mnóstwo rozmów, które coraz częściej przynoszą konkretne efekty. Kolejny przykład to projekt Śląski Dom Hokeja. Województwo Śląskie jako mecenas Śląskiego Domu Hokeja włączy się finansowo w organizację ważnych dla dyscypliny wydarzeń.

Na co mogą liczyć ośrodki spoza Górnego Śląska, z którego pan pochodzi?

– Chcemy, aby nasz hokej się rozwijał, dlatego PZHL wesprze budowę silnego ośrodka hokejowego w Warszawie. W stolicy jest mnóstwo pasjonatów hokeja. Związek będzie lobbował w sprawie budowy nowego lodowiska oraz pomoże odbudować hokej w stolicy. Pomożemy także w przywróceniu klubu z Gdańsk na hokejową mapę Polski. Mam nadzieję że budowane nowe lodowisko w COS w Dusznikach stanie się katalizatorem rozwoju hokeja na Dolnym Śląsku. Przygotujemy także dla klubów system wsparcia przy ubieganiu się o dofinansowanie na działalność szkoleniową, w tym zakup sprzętu sportowego.

Kiedy powstanie narodowy plan szkolenia?

– Przymierzamy się do tego już od pewnego czasu, ale aby wcielić w życie narodowy program szkolenia, wszystko musi być dobrze przemyślane i przygotowane. W przyszłym roku zostanie powołany koordynator ds. młodzieży przy dyrektorze sportowym PZHL. Wiadomo, że bardzo ważne są inwestycje w infrastrukturę. W czerwcu tego roku w Bytomiu otwarto nowoczesne lodowisko. W przyszłym roku taki obiekt zostanie oddany do użytku w Sosnowcu. Pomożemy w pozyskaniu dofinansowania na budowę nowej hali lodowiska w Nowym Targu, wsparcie uzyska również miasto Tychy przy budowie tafli treningowej. Poza tym chcemy rozpocząć w Oświęcimiu program pilotażowy dotyczący budowy tafli treningowych. Narodowe Centrum Sportów Lodowych to kolejne przedsięwzięcie, dzięki któremu nasz hokej pójdzie do przodu.

Rozmawiał: Sebastian Królicki