Hokej.net Logo

Mistrz ostatniego podania

Mistrz ostatniego podania

– Cieszymy się ze zwycięstwa po dogrywce, ale z drugiej strony żałujemy, że straciliśmy jeden punkt – stwierdził po meczu z PGE Orlikiem Opole Jakub Witecki, skrzydłowy GKS Tychy.


Tyszanie mają czego żałować, bo w przekroju całego meczu byli drużyną bardziej aktywną. Po czterdziestu minutach prowadzili 3:1, co było sporą zasługą Witeckiego. 26-letni skrzydłowy asystował przy bramkach Adama Bagińskiego (na 1:0) i Marcina Kolusza (na 3:1). W obu przypadkach dograł krążek tak, że zawodnik kończący akcję musiał tylko odpowiednio dołożyć łopatkę kija.


Dziękuję za miłe słowa. Zawsze miałem większą tendencję do tego, żeby poszukać lepiej ustawionego kolegi niż samemu strzelać – przyznał Witecki.

Kibicom mogła podobać się zwłaszcza akacja, po której tyszanie strzelili trzeciego gola. A wyglądała ona mniej więcej tak: Jarosław Rzeszutko wypatrzył wjeżdżającego do tercji Jakuba Witeckiego, a ten oszukał rywali i zagrał wzdłuż bramki do pozostawionego bez opieki Marcina Kolusza. Umieszczenie krążka w siatce było formalnością. – Szybka wymiana podań przynosi efekty. Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie pokażemy kilka podobnych zagrań – uśmiechnął się 26-letni napastnik.

Jednak ostatnia tercja była dla jego drużyny istnym koszmarem. Goście wykorzystali dwie gry w przewadze i doprowadzili do wyrównania. Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce.

Co się stało? Chyba za bardzo się rozprężyliśmy i za szybko uwierzyliśmy, że wygramy ten mecz. Rywale skrzętnie to wykorzystali – przyznał Jakub Witecki. – W starciu z Cracovią, które odbędzie się w niedzielę, nie możemy sobie pozwolić na podobne błędy.

Podopieczni Jiříego Šejby są faworytem tego spotkania i to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze są liderem Polskiej Hokej Ligi i nad drugimi krakowianami mają 7 punktów przewagi. Po drugie, wygrali wszystkie ligowe starcia z „Pasami” (4:1, 2:1, 5:2 i 5:2) i wreszcie po trzecie - mają do dyspozycji własny lód i żywiołowo reagujących kibiców.

Wiemy, jak grać z Cracovią. Dotychczas wygraliśmy z nią cztery ligowe spotkania i jedno w finale Pucharu Polski. Mamy nadzieję, że podtrzymamy dobrą serię – zaznaczył Jakub Witecki.


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe