Przy pełnych trybunach "Stadionu Zimowego" hokeiści GKS-u Katowice odnieśli 17. zwycięstwo z rzędu pokonując miejscowe Zagłębie Sosnowiec 5:1. Podopieczni Jacka Płachty dopisali kolejne trzy punkty do tabeli, a głównym ojcem sukcesu był Hampus Olsson, który popisał się hat-trickiem.
Od początku spotkania więcej z gry mieli gospodarze, jednak nie potrafili zaskoczyć defensywy rywali. Katowiczanie, którzy grali z kontry byli zabójczo skuteczni. Najpierw akcję duetu Marklund-Olsson zakończył indywidualnym popisem drugi z wymienionych i wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie.
Niecałe 3 minuty ten sam duet uderzył ponownie i znów strzelcem bramki okazałby się być rosły Szwed. Sosnowiczanie cały czas starali się kreować grę, jednak nie mogli znaleźć recepty na dobrze dysponowanego Johna Murraya.
Trochę ponad dwie przed końcem pierwszej odsłony, kibice sosnowieckiej ekipy odpalili konfetti, które wylądowało na tafli. Sędziowie ze względu na bezpieczeństwo zawodników zdecydowali się na przerwę i dogranie tych minut przed rozpoczęciem drugiej tercji.
Gdy przerwa się skończyła jeszcze podczas dogrywanej pierwszej tercji uderzyli gospodarze, zamieszanie pod bramką Murraya wykorzystał dobrze ustawiony Valtola i sosnowiczanie złapali kontakt.
Błyskawicznie po zakończeniu pierwszej tercji, rozpoczęła się druga odsłona w której podopieczni Piotra Sarnika byli rażąco nieskuteczni, a goście z Katowic wykorzystali to i podwyższyli swoje prowadzenie za sprawą Shigekiego Hitosato, który precyzyjnym strzałem do odkrytej części bramki umieścił gumę w siatce.
Do końca drugiej tercji hokeiści Zagłębia nie potrafili znaleźć odpowiedzi, co jak okazało się później nie udało im się również w ostatniej odsłonie starcia. Trzecia tercja to pełna kontrola wydarzeń na lodzie przez zawodników GKS-u Katowice, którzy znów kąsali w kontrach. Najpierw perfekcyjnie obsłużony został Hampus Olsson, który znów wpisał się na listę strzelców i skompletował hat-tricka.
Sosnowiczanie w ostatniej tercji wyglądali na mocno zmęczonych i nie potrafili realnie zagrozić bramce Johna Murraya. Przy stanie 1:4 Piotr Sarnik zdecydował się na czas i zdjęcie bramkarza, co okazało się błędem. Już 17 sekund później fatalny błąd sosnowieckiej defensywy wykorzystał Monto i ustalił tym samym wynik spotkania.
Mistrzowie Polski wygrywają 17. spotkanie z rzędu i umacniają się na pozycji lidera Tauron Hokej Ligi. Dla sosnowiczan jest to z kolei druga porażka z rzędu,a podopieczni Piotra Sarnika zmagają się z nieskutecznością i wąską ławką.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 1:5 (1:2, 0:1, 0:2)
0:1 Hampus Olsson - Sam Marklund (11:53)
0:2 Hampus Olsson - Sam Marklund (14:16)
1:2 Olli Valtola - Riley Lindgren (18:52)
1:3 Olli Iisakka - Joona Monto, Maciej Kruczek (28:11)
1:4 Hampus Olsson - Ben Sokay, Sam Marklund (42:21)
1:5 Joona Monto - Olli Iisakka (56:56)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główni), Michał Gerne, Michał Żak (liniowi)
Minuty karne: 8-0
Strzały: 33-39
Widzów: 2545
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát, J. Šaur, R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek - R. Stadel, M. Naróg, N. Salo, O. Valtola, R. Lindgren - W. Andrejkiw, M. Kotlorz (2), D. Nahunko (2), N. Bucenko, A. Karasiński - O. Krawczyk, M. Bernacki, T. Kozłowski (4).
Trener: Piotr Sarnik
GKS Katowice: J. Murray - N. Delmas, M. Kruczek, B. Fraszko, G. Pasiut, M. Bepierszcz - A. Varttinen, S. Koponen, O. Iisakka, J. Monto, S. Hitosato - R. Cook, J. Wanacki, S. Marklund, B. Sokay, H. Olsson - D. Lebek, K. Maciaś, M. Kowalczuk, I. Smal, M. Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: