Moja szóstka sezonu... Mariusz Kieca
Choć sezon 2020/2021 zakończył się w kwietniu, postanowiliśmy go jeszcze raz gruntownie podsumować. Wsłuchaliśmy się w opinie ekspertów, którzy specjalnie dla naszych czytelników wybrali najlepszą szóstkę minionego sezonu. Na których zawodników postawił były reprezentant Polski i trener Mariusz Kieca?
Każdy z hokejowych autorytetów miał za zadanie wskazać najlepszego bramkarza, dwóch obrońców: ofensywnie usposobionego i wpisującego się w charakterystykę „stay-at-home”, a także ułożyć optymalną jego zdaniem linię ataku.
Mariusz Kieca, który rozegrał w reprezentacji Polski 89 spotkań i pojechał z nią na Zimowe Igrzyska Olimpijskie do Albertville, oparł swój skład głównie na graczach JKH GKS-u Jastrzębie. Ekipa znad czeskiej granicy w poprzednim sezonie sięgnęła po potrójną koronę, a więc mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski. W gronie wyróżnionych znaleźli się też zawodnicy GKS-u Katowice i Comarch Cracovii.
Bramkarz:
Patrik Nechvátal (JKH GKS Jastrzębie)
– Był w czołówce bramkarzy sezonu zasadniczego, jednak w fazie play-off potwierdził dobrą dyspozycję z całego sezonu. Notował wiele pewnych interwencji, wykazał się odpornością psychiczną, błędy w jego wykonaniu były zaledwie sporadyczne. To, że JKH GKS sięgnął po potrójną koronę, pozwala sądzić, że to on był niepodważalnie najlepszym bramkarzem PHL w tym sezonie.
Obrońcy ofensywny i defensywny:
Maciej Kruczek (GKS Katowice)
– Jeśli chodzi o ofensywnych obrońców, to prym wiedli Maciej Kruczek i Ryan Glenn. Obaj lubią podłączyć się do akcji ofensywnych i są bardzo ważni dla swoich drużyn, podczas gier w przewadze. Kruczek często ustawiany jest w przewadze pod bramką i tam swoim sprytem potrafi zdobywać gole. Glenn natomiast imponował spokojem przy wyprowadzaniu krążka, choć podczas gry w sektorze podbramkowym zdarzały mu się błędy w kryciu. Kruczek był bardziej wszechstronny, zaszedł z drużyną dalej w play-off, więc stawiam na niego. Myślę, że był najbardziej ofensywnym obrońcą w sezonie 2020/2021.
Mateusz Bryk (JKH GKS Jastrzębie)
– Bardzo podobała mi się gra pary Mateusz Bryk – Kamil Górny, którzy świetnie się uzupełniali. Obaj grali solidnie w defensywie, a jednocześnie osiągnęli znaczne zdobycze punktowe. Nie da się ukryć, że dołożyli sporą cegiełkę do sukcesów JKH GKS-u w tym sezonie, będąc ważnymi ogniwami drużyny dowodzonej przez trenera Róberta Kalábera. Dużo grali w przewagach i osłabieniach i jako wychowankowie ciężko pracowali na sukcesy. Wiem, że należy wybrać jednego, więc stawiam na Bryka, który w mojej opinii jest bardziej wszechstronnym obrońcą.
Środkowy:
Marek Hovorka (JKH GKS Jastrzębie)
– Gracz silny, dysponujący mocnym strzałem i z dobrym przeglądem pola. Tego napastnika oglądało się w tym sezonie z ogromną przyjemnością. Oczywiście to, że był najlepszym strzelcem w sezonie zasadniczym tylko potwierdza jego wysokie umiejętności snajperskie. Trochę słabszy w w jego wykonaniu był play-off, bo przyplątała mu się kontuzja. Niemniej nie umniejsza to jego sukcesu indywidualnego i drużynowego. Według mnie był najlepszym środkowym PHL w mijającym sezonie.
Skrzydłowi:
Zackary Phillips (JKH GKS Jastrzębie)
– Kolejny po Hovorce napastnik JKH obdarzony ponadprzeciętnym instynktem strzeleckim. Zawodnik inteligentny, obdarzony celnym i mocnym strzałem, mający bardzo dobry przegląd sytuacji i potrafiący zastosować nieszablonowe zagranie. Jego dyspozycja w całym sezonie, a szczególnie w fazie play-off, sprawiła, że jastrzębianie mogli cieszyć się z pierwszego w historii klubu tytułu mistrzowskiego. Myślę też, że był on najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) całego sezonu PHL.
Damian Kapica (Comarch Cracovia)
– Początek sezonu w jego wykonaniu był nieco słabszy, ale z biegiem kolejek stał się motorem napędowym pierwszego ataku Cracovii. Jego indywidualne akcje w meczach play-off z Toruniem i Tychami zadecydowały o tym, że krakowski zespół znalazł się w finale Polskiej Hokej Ligi. Skuteczność, niestandardowe rozwiązywanie sytuacji na lodzie, przebojowość w ofensywie – to wizytówki Damiana. Od lat w czołówce punktacji kanadyjskiej PHL, co potwierdził w tym sezonie.
Komentarze