Hokeiści GKS-u Katowice po raz pierwszy w tym sezonie doznali dwóch porażek z rzędu. Fiński napastnik Joona Monto podkreśla, że jego zespół musi poprawić jeden z hokejowych stałych fragmentów gry, a mianowicie grę w przewadze.
W piątek katowiczanie przegrali w Toruniu 1:2, a w niedzielny wieczór ulegli po rzutach karnych 2:3 z oświęcimskiej Unii. W obu meczach oddali aż 90 strzałów: odpowiednio 41 na bramkę Conrada Möldera i 49 strzałów w kierunku Roberta Kowalówki.
– Mieliśmy dużo strzałów na bramkę i kilka dobrych sytuacji, ale musimy wykorzystać te okazje. Musimy dużo ciężej pracować podczas meczu i szukać znacznie prostszych rozwiązań. Mamy też dużo pracy nad naszym „power playem” musimy go ulepszyć – stwierdził Monto.
Dwie porażki nie oznaczają kryzysu w szeregach katowickiej GieKSy, gdyż w obu meczach byli zespołem, który prowadził grę. Szwankowała jednak skuteczność.
– Wczoraj to była to bardzo „ciasny” mecz. Przeciwnik dobrze się bronił i grał w bardzo prosty sposób. Natomiast my nie wydobyliśmy z siebie najlepszych umiejętności, aby wygrać to spotkanie – dodał Monto.
Katowiczanie nie mogą się już doczekać przerwy na zgrupowanie reprezentacji Polski. Ostra dawka meczów daje już popalić każdemu, a przerwa pomoże liderowi PHL dobrze się zregenerować i sukcesywnie popracować na treningu.
– Przerwa przypada na dobry moment. Będziemy mogli w niej odpocząć, a później mocniej potrenować. Będzie czas na pracę nad niektórymi elementami gry, które nie funkcjonują zbyt dobrze – zakończył fiński napastnik.
Czytaj także: