Hokej.net Logo

MŚ elity 2019: Kolejny popis Kakko. Gospodarze pokonani (WIDEO)

MŚ elity 2019: Kolejny popis Kakko. Gospodarze pokonani (WIDEO)

Trzy razy zdobycie jednego gola świętowali kibice reprezentacji Słowacji podczas drugiego meczu swoich "domowych" Mistrzostw Świata z Finlandią. Ostatecznie jednak ich zespół nie znalazł sposobu na rewelacyjnego 18-latka Kaapo Kakko i musiał uznać wyższość rywali.



Grupa A (Koszyce)







Po raz pierwszy, gdy "guma" wpadła do bramki. Po strzale z dystansu Christiána Jaroša dobijał Marián Studenič. Po jego strzale krążek odbity od nogi Lankinena i od słupka przetoczył się wzdłuż linii bramkowej. Bramkę objechał Martin Marinčin, który popisał się skuteczną dobitką i uradował Steel Arenę. Sędziowie postanowili jednak poddać gola analizie wideo i potwierdzili, że bramka została zdobyta prawidłowo, co wywołało drugi wybuch radości na trybunach. Wtedy jednak do akcji wkroczył trener Finów Jukka Jalonen, który złożył wniosek o "challenge" pod kątem przeszkadzania przez Studeniča kijem w interwencji Lankinenowi. Odbyła się więc druga analiza wideo i znów sędziowie uznali, że gol został strzelony prawidłowo, więc kibice świętowali po raz trzeci. Jak się okazało, tego wieczoru ostatni.


Słowacy bowiem już do bramki nie trafili, a Finowie owszem. Zrobili to jeszcze dwukrotnie, a właściwie zrobił to dwukrotnie Kakko. W 50. minucie ośmieszył tylko o dwa lata starszego obrońcę rywali Martina Fehervarego przepuszczając mu krążek między nogami i natychmiast z backhandu umieścił "gumę" w bramce między parkanami Čiliaka. A gdy w końcówce Słowacy wycofali już bramkarza, to młody Fin skompletował swojego hat tricka strzałem do pustej bramki i ustalił wynik na 4:2.


Piękny zwycięski gol Kaapo Kakko




Słowacja - Finlandia 2:4 (1:2, 1:0, 0:2)






2:3 - Kaapo Kakko - Niko Mikkola 49:52

2:4 - Kaapo Kakko - Sakari Manninen 59:45 (pusta bramka)


Strzały:
Kary:

Widzowie: 7 421.




Grupa B (Bratysława)




Dziś pierwsze cztery gole (po dwa) dla Czech strzelili gracze pierwszej piątki: obrońca Filip Hronek i napastnik Michael Frolík. Obaj także zaliczyli po jednej asyście. A Frolík swoją pierwszą bramkę zdobył w osłabieniu. Raz trafił i dwa razy asystował najskuteczniejszy gracz ostatniego sezonu szwajcarskiej National League Dominik Kubalík, gola i asystę zaliczył Michal Řepík, a na swoim koncie gola zapisał także Filip Chytil.


Norwegowie nie tylko przegrali już drugi mecz z jednym z faworytów, bo wczoraj ulegli Rosji 2:5, ale także stracili jedną ze swoich czołowych postaci. Mats Rosseli Olsen w 14. minucie został ostro zaatakowany kolanem przez Radko Gudasa i udał się z urazem do szatni. Znany z bardzo ostrej gry Gudas otrzymał karę dwuminutową, a później jeszcze w trzeciej tercji starł się z Erlendem Lesundem i obaj zostali odesłani na ławki kar za nadmierną ostrość w grze.


Norwegia - Czechy 2:7 (1:3, 0:2, 1:2)











Strzały:
Kary:
Widzowie:



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe