Przyszłość STS-u Sanok od miesiąca stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Coraz realniejszy jest czarny scenariusz, który zakłada, że ekipa z Podkarpacia nie zagra w ekstralidze.
Lokalni działacze i samorządowcy w ostatnich tygodniach przeprowadzili szereg rozmów z wieloma firmami, potencjalnymi sponsorami, jednak póki co nie udało się pozyskać im brakującego wsparcia finansowego.
Ostatnio odbyły się rozmowy w podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim, a swoje wsparcie zadeklarował wicemarszałek Piotr Pilch. Jednak czasu pozostaje coraz mniej i wątpliwe jest to, aby udało się pozyskać dużego sponsora. Sanockiemu klubowi - aby mógł swobodnie funkcjonować - brakuje około miliona złotych.
Rozmowy ze sponsorami prowadził też burmistrz Tomasz Matuszewski oraz starosta Stanisław Chęć.
Przypomnijmy, że firma Ciarko sponsoruje sanocki klub od ponad 15 lat. 9 czerwca 2022 roku w halach produkcyjnych głównego sponsora STS Sanok wybuchł pożar, a straty są ogromne. Nieoficjalnie mówi się o ponad 25 mln złotych.
Spowodowało to, że Ryszard Ziarko, właściciel firmy Ciarko, zdecydował się ograniczyć sponsorowanie sanockiego klubu. Szyld producenta okapów zniknął też z nazwy klubu.
Działacze i sympatycy klubu otworzyli zbiórkę w zeszłym tygodniu, jednak dotychczas udało się zebrać niewiele ponad 22 tysięcy złotych, przy 239 wspierających osobach. To znacznie za mało, patrząc choćby na średnią frekwencje na meczach ligowych STS-u Sanok. Na mecze ekipy z Podkarpacia przychodzi średnio 1500 kibiców. Cel zrzutki został ustawiony na 600 tysięcy złotych, więc - jak łatwo policzyć – uzbierane zostało zaledwie 3 procent całej kwoty.
Wszystko wskazuje, że pomimo wielu pomysłów, prób uratowania hokeja seniorskiego w Sanoku nie uda się uchronić zespołu przed wycofaniem z Polskiej Hokej Ligi.
Sanoczanie powrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej po czteroletniej nieobecności i budżety za poprzednie dwa sezony zostały zamknięte bez żadnych zaległości.
Co ciekawe drużyna STS-u jest praktycznie zbudowana na sezon 2022/2023, ale z przyczyn losowych prawdopodobnie lada dzień ogłosi, że rezygnuje z uczestnictwa w Polskiej Hokej Lidze. Działacze nie chcą już dłużej pozostawiać zawodników w niepewności. Nikt nie chce działać według zasady "jakoś to będzie", która obowiązywała już w przeszłości.
Czytaj także: