Erik Němec walnie przyczynił się do zwycięstwa Comarch Cracovii nad Zagłębiem Sosnowiec 5:2. 26-letni Czech zdobył w tym meczu dwie bramki i posłał sosnowiczan na łopatki.
Po pierwszej tercji był remis 2:2, a po czterdziestu minutach krakowianie prowadzili 3:2. W trzeciej tercji dwa ciosy zadał Němec i pełna pula punktów pojechała pod Wawel.
– W każdym spotkaniu chcę zdobywać gole, ponieważ to główne zadanie postawione przed napastnikami. Chcę jednak podkreślić, że nie jestem typowym snajperem i łowcą bramek, ale na każde spotkanie wychodzę z przekonaniem, by zrobić coś dobrego dla drużyny – przyznał czeski napastnik, który zaznaczył, że wygrana nad Zagłębiem była niejako próbą rewanżu za wysoką porażkę z KH Energą Toruń 0:5, poniesioną przez „Pasy” na własnym lodzie.
– Każda przegrana boli, ale trzeba ją „przyjąć na klatę” i iść dalej. Porażka tak naprawdę jest częścią sukcesu i pomaga dążyć do jeszcze lepszej gry. Wiem, że nasza gra nie jest idealna i mamy jeszcze dużo do poprawy. Przebywamy ze sobą jednak krótko i sądzę, że z każdym dniem będziemy coraz lepsi – wyjaśnił Němec.
Zapytany o to, jak oceniłby poziom Polskiej Hokej Ligi, odpowiedział dość wymijająco.
– Na razie niewiele wiem, ponieważ rozegraliśmy tylko cztery ligowe mecze. Z tego co zauważyłem jednak do tej pory i mając na uwadze doświadczenie międzynarodowe to muszę przyznać, że w dzisiejszych czasach hokej jest wyrównany i czołowe polskie kluby bez problemu poradziłyby sobie w innych ligach – podkreślił napastnik Comarch Cracovii.
Czytaj także:
