Hokej.net Logo

Niemcy nie wpuścili finalistów Hokejowej Ligi Mistrzów. Przyjadą do Polski?

Niemcy nie wpuścili finalistów Hokejowej Ligi Mistrzów. Przyjadą do Polski?

Finaliści ostatniej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów nie mogą podjąć treningów w Niemczech. Tamtejsze władze nie zgodziły się na to ze względu na trudną sytuację epidemiczną. Z kolei w Czechach rozmowy na temat wznowienia rozgrywek hokejowych utknęły w miejscu z powodu wpadki ministra zdrowia.



Czeski klub HK Hradec Králové chciał w ten weekend podjąć treningi w Niemczech, ponieważ w Czechach nadal jest to pod dachem niemożliwe w związku z ograniczeniami wprowadzonymi przez tamtejszy rząd. Okazało się jednak, że za zachodnią granicą także się nie uda. Niemieckie władze nie wyraziły zgody na przyjazd drużyny z Hradca ze względu na dużą liczbę potwierdzanych codziennie zakażeń koronawirusem w Czechach.


- Mimo intensywnych negocjacji weekendowy obóz w Niemczech nie mógł się odbyć. Ze względu na sytuację panującą w Czechach i istniejące obawy niemieckie władze na to nie pozwoliły - poinformował klub w swoim komunikacie.


HK Hradec Králové to zespół, który w ostatniej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów dotarł do finału, przegranego z Frölundą Göteborg. W przerwanym z powodu rządowych ograniczeń sezonie w czeskiej Tipsport extralidze zajmuje 2. pozycję, choć tabela nie jest obecnie zbyt miarodajna ze względu na dużą liczbę meczów przełożonych z powodu koronawirusa.


Klub z kraju wschodnioczeskiego liczył, że uda mu się znaleźć miejsce do treningów poza granicami Czech, wzorem drużyn Oceláři Trzyniec i Dynama Pardubice, które trenują w Polsce. Zespół z Trzyńca dojeżdża do pobliskiego Cieszyna, a ekipa z Pardubic do jutra jest na pierwszym krótkim obozie w Świdnicy. Później zawodnicy na 2 dni wrócą do Czech, a jeśli nadal nie będzie możliwości trenowania w tym kraju, ponownie przyjadą na Dolny Śląsk.


Być może w przyszłym tygodniu HK Hradec Králové także pojawi się w naszym kraju. Klub jeszcze przed decyzją niemieckich władz informował, że ma w Polsce wytypowane jedno z lodowisk, na którym mógłby przeprowadzić zajęcia.


W czwartek pojawiła się informacja, że zakaz treningów i gry dla sportowców w Czechach może zostać wkrótce zniesiony, co pozwoliłoby już w przyszłym tygodniu wznowić rozgrywki Tipsport extraligi. Na razie jednak rozmowy na ten temat stanęły w miejscu.


Głównym powodem jest... wpadka ministra zdrowia Romana Prymuli, z którym hokejowi działacze prowadzili rozmowy na ten temat. Podobnie jak to miało wcześniej wielokrotnie miejsce w Polsce, polityk odpowiedzialny za wprowadzanie sanitarnych obostrzeń w kraju został przyłapany na tym, że sam ich nie przestrzegał. Mimo wprowadzonego lockdownu, Prymuli zrobiono zdjęcie, gdy wychodził przed północą z restauracji w Pradze, która powinina być zamknięta, a w samochodzie nie założył maseczki, choć sam wprowadzał taki obowiązek. Premier Andrej Babiš złożył już wniosek do prezydenta Miloša Zemana o odwołanie dotychczasowego ministra i powołanie nowego, którym według mediów ma zostać lekarz Jan Blatný.


Prawdopodobnie odbędzie się to we wtorek. Co to oznacza dla hokeja za naszą południową granicą?


- Gdyby miał przyjść nowy minister, to będzie pewnie mianowany po weekendzie, więc musimy czekać - powiedział szef czeskiej ekstraklasy hokejowej Josef Řezníček. - Poza tym minister Prymula był już wciągnięty w temat, a nowy będzie musiał się orientować od początku. A może będzie miał zupełnie inną filozofię i od razu zgodzi się na podjęcie treningów. Na razie trudno powiedzieć.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe