W pierwszej tercji wyjazdowego spotkania GKS-u Katowice z JKH GKS-em Jastrzębie niegroźnie wyglądającej sytuacji kontuzji doznał Mateusz Bepierszcz. 32-latek pojawił się jeszcze w drugiej tercji tego meczu, ale już w następnej ligowej kolejce nie wystąpił, gdyż musiał poddać się operacji
19 września, podczas rozgrywanego awansem meczu w ramach 5. kolejki TAURON Hokej Ligi pomiędzy JKH GKS-em Jastrzębie a GKS-em Katowice kontuzji doznał Mateusz Bepierszcz. W 17. minucie i 35. sekundzie na strzał spod linii niebieskiej zdecydował się Bartosz Fraszko, a stojący tyłem do bramki Macieja Miarki „Becyc” został trafiony krążkiem w okolice krocza. Od razu zjechał z grymasem bólu do swojego boksu.
Zawodnik wrócił do gry od początku drugiej tercji, chcąc pomóc swojemu zespołowi w zdobyciu punktów. Katowiczanie ostatecznie wygrali ten mecz 4:3 po rzutach karnych. A charakterny zawodnik do końca uczestniczył w grze swojego zespołu i cieszył się z końcowego zwycięstwa. Po meczu 32-letni skrzydłowy trafił do szpitala i został poddany zabiegowi. To kolejny przykład jakimi twardzielami są hokeiści.
Bepierszcz nie wystąpił w następnej kolejce GieKSy z Marmą Ciarko STS Sanok i czeka go teraz dłuższa przerwa w grze. W tym sezonie doświadczony napastnik w 4 meczach zdobył 3 punkty za jednego gola i dwie asysty.
Czytaj także:
