Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) oficjalnie ogłosiła start nowych rozgrywek dla europejskich reprezentacji, w których wystąpi także Polska. IIHF przedstawia wizję wielkiego potencjału turnieju, ale na razie nie wszyscy reagują na niego z entuzjazmem.
Przy okazji Półrocznego Kongresu IIHF w Nicei federacja oficjalnie poinformowała o rozpoczęciu rozgrywek pod nazwą Europejski Puchar Narodów, który zapowiadaliśmy już wcześniej.
W terminach reprezentacyjnych w listopadzie, grudniu i lutym mają się pod tym szyldem odbywać turnieje z udziałem drużyn narodowych z nieco niższych miejsc w światowej hierarchii.
Będzie wśród nich reprezentacja Polski, która zagra w listopadzie w Sosnowcu ze Słowenią, Węgrami i Wielką Brytanią. W grudniu na Węgrzech ma się zmierzyć z "Madziarami", Francją i Włochami, a w lutym w Wielkiej Brytanii z gospodarzami, Słowenią i Ukrainą.
- To wielki krok dla europejskiego hokeja. Przez lata nasze związki członkowskie prosiły o ramy, które dadzą konsekwencje i cel przerwom reprezentacyjnym. W Europejskim Pucharze Narodów wreszcie dostarczamy produkt, który ma potencjał, by rozwinąć dyscyplinę w regionie pod względem rywalizacji i komercyjnie - mówi prezydent IIHF Luc Tardif.
Europejski Puchar Narodów ma usystematyzować turnieje reprezentacyjne w przerwach międzynarodowych, a do tego wszystkie jego mecze będą transmitowane na platformie streamingowej IIHF.tv.
- Z Europejskim Pucharem Narodów budujemy nie tylko turniej, ale też podstawy dla długoterminowej wartości - mówi na łamach oficjalnej strony internetowej IIHF wiceprezes PZHL oraz członek zarządu IIHF Marta Zawadzka. - Dla związków, kibiców i partnerów jest to ekscytujący nowy rozdział międzynarodowej gry.
Już w 2020 roku pisaliśmy o tym, że stworzenie hokejowej odpowiedzi na piłkarską Ligę Narodów zaproponował sekretarz generalny Hokejowego Związku Słowenii Dejan Kontrec.
- Sam zaproponowałem władzom IIHF prawie 6 lat temu wprowadzenie europejskich rozgrywek, które byłyby przeprowadzane pod egidą tej organizacji. W listopadzie zeszłego roku udało się Słowenii postawić tę kwestię na posiedzeniu zarządu IIHF - mówi Kontrec w rozmowie ze słoweńskim portalem RTV SLO. - Zawsze chcieliśmy, żeby mecze reprezentacyjne podczas przerw międzynarodowych miały znaczenie poza przygotowaniami do Mistrzostw Świata. W ten sposób podniesie się ich znaczenie i widoczność, zarówno wśród kibiców i widzów, jak i wśród potencjalnych sponsorów.
Ale na razie Europejski Puchar Narodów i tak wygląda na wersję dość ograniczoną. IIHF co prawda informuje, że weźmie w nim udział 18 reprezentacji, ale nie wszystkie zagrają w każdej przerwie reprezentacyjnej.
W listopadzie rzeczywiście ma się odbyć 5 turniejów z udziałem wszystkich 18 zespołów. Ale w grudniu i lutym będą to już tylko po 3 imprezy, w których zagra - odpowiednio - 11 i 10 drużyn.
Co więcej, pomijając najsilniejsze europejskie reprezentacje, czyli Czechy, Finlandię, Szwajcarię i Szwecję, które rozgrywają swoje turnieje w ramach Euro Hockey Tour, udział tych drużyn, które w światowej hierarchii znajdują się poniżej nich, czyli Łotwy, Niemiec czy Słowacji też można wziąć w cudzysłów.
Ba, choć IIHF zalicza Łotwę do uczestników EPN, to władze tamtejszego hokeja mówią, że tak naprawdę za uczestnika się nie uważają.
Łotwa w listopadzie weźmie udział w turnieju Deutschland Cup w Niemczech, a w grudniu w Kaufland Cup na Słowacji. Jak wyjaśnił we wrześniu w rozmowie z łotewskim portalem Hokejaziņas sekretarz generalny tamtejszej federacji hokejowej Roberts Pļāvējs, organizatorzy tych imprez zgodzili się, by do turniejów przypiąć etykietę Europejskiego Pucharu Narodów, ale Łotysze na razie traktują te rozgrywki z dystansem.
- Europejski Puchar Narodów w tym i przyszłym sezonie to taki projekt pilotażowy, żeby się zorientować czy jest możliwe zaimplementowanie tych rozgrywek jako projektu biznesowego w przyszłości - skomentował. - Celem jest upewnienie się czy 4 najsilniejsze europejskie reprezentacje też mogą w przyszłości zostać dodane do tego turnieju.
Początkowo mówiło się, że do EPN zaliczane mają być także kwietniowe mecze towarzyskie przed Mistrzostwami Świata.
- Mamy w kwietniu silniejszych przeciwników, którzy nie biorą udziału w Europejskim Pucharze Narodów - komentował wówczas szorstko Pļāvējs.
Nadal nie jest też jasne czy i w jaki sposób ma zostać wyłoniony zwycięzca tych rozgrywek, bo tylko część uczestników wystąpi w turniejach we wszystkich 3 terminach.
- IIHF planuje wyłonić zwycięzcę Europejskiego Pucharu Narodów, ale ani Łotwa, ani żadna inna drużyna z pierwszego koszyka nie planuje brać udziału w tym turnieju w lutym ani kwietniu. Jeśli w tym sezonie zwycięzca zostanie wyłoniony, to nie będzie z naszej grupy - powiedział Pļāvējs.
Kalendarz Europejskiego Pucharu Narodów:
- Listopad (przerwa reprezentacyjna 3-9 listopada):
Grupa 1: Austria, Łotwa, Niemcy, Słowacja
Grupa 2: Dania, Francja, Norwegia, Węgry
Grupa 3: POLSKA, Słowenia, Wielka Brytania, Włochy (Gospodarz Polska)
Grupa 4: Litwa, Rumunia, Ukraina
Grupa 5: Estonia, Hiszpania, Holandia
- Grudzień (przerwa reprezentacyjna 8-14 grudnia):
Grupa 1: Łotwa, Norwegia, Słowacja
Grupa 2: POLSKA, Francja, Węgry, Włochy (Gospodarz Węgry)
Grupa 3: Hiszpania, Litwa, Rumunia, Ukraina
- Luty 2026 (przerwa reprezentacyjna 2-8 lutego):
Grupa 1: Austria, Norwegia, Węgry
Grupa 2: POLSKA, Słowenia, Ukraina, Wielka Brytania (Gospodarz Wielka Brytania)
Grupa 3: Hiszpania, Litwa, Rumunia
Czytaj także: