GKS Katowice w swoim pierwszym meczu sezonu 2025/2026 pokonał na wyjeździe Polonię Bytom 2:1. W barwach GieKSy zadebiutował szwedzki bramkarz Jesper Eliasson, który w rozmowie z klubowymi mediami podsumował to spotkanie.
Przed Eliassonem trudne zadanie, bowiem został sprowadzony w miejsce Johna Murraya. "Jasiek Murarz" w ekipie GieKSy występował przez cztery lata i zdobył w tym czasie dwa złote i dwa srebrne medale.
25-letni Szwed, który w 2018 roku był wybrany w trzeciej rundzie draftu przez Detroit Red Wings, zaliczył udany debiut w katowickim zespole. W wygranym starciu z Polonią Bytom obronił 26 z 27 uderzeń rywali i zachował skuteczność interwencji na poziomie 96,3 procent.
– To był pierwszy mecz sezonu, ale myślę, że możemy grać lepiej. Najważniejsze jest to, że udało nam się sięgnąć po trzy punkty w pierwszym meczu. Więc bierzemy je i idziemy dalej – zaznaczył Jesper Eliasson, który był zadowolony ze swojej postawy i docenił też rywali.
– Trzy punkty i jeden stracony gol - oczywiście, że się cieszę. Uważam, że nasi rywale wykonali świetną robotę. Pracowali naprawdę ciężko i naprawdę dobrze wykonali zadanie. Widać, że wierzą w siebie – dodał.
Przed miesiącem oba zespoły rozegrały mecz sparingowy. Wówczas podopieczni Jacka Płachty wygrali aż 13:1.
– Trudno jest porównywać mecz ligowy do tych sparingowych. Myślę, że możemy poprawić kilka rzeczy. Po prostu kontynuujmy swoją pracę – wyjaśnił szwedzki golkiper.
Czytaj także: