Był jednym z najlepiej punktujących graczy polskiej ligi w ubiegłym sezonie, wystąpił na Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A, a w najbliższym sezonie Damian Tyczyński zagra w Czechach. Umiejętności Polaka w wywiadzie ocenił jego stary-nowy trener.
Tyczyński ostatnie 2 sezony spędził w barwach Zagłębia Sosnowiec. W rozgrywkach zasadniczych 2024-25 w 39 meczach strzelił 17 goli i zaliczył 35 asyst, co dało mu 3. miejsce w klasyfikacji punktowej ligi.
W przerwie letniej Polak przeniósł się do czeskiej drużyny VHK Vsetín, która występuje na drugim poziomie rozgrywkowym w Czechach.
W nowym zespole będzie go prowadził Daniel Babka, który ostatnio był asystentem trenera w ekipie rewelacyjnego beniaminka słowackiej ekstraligi Vlci Żylina, ale Tyczyńskiego zna już ze swojego wcześniejszego miejsca pracy.
Polak grał bowiem pod wodzą Babki 3 lata temu w ekipie HK Martin na drugim poziomie rozgrywkowym na Słowacji.
- Jeśli chodzi o Damiana, to prowadziłem go w Martinie. To jest kreatywny zawodnik, który potrafi dobrze czytać grę, lubi ją tworzyć i dobrze jeździ na łyżwach - mówi trener zespołu z Vsetína w rozmowie z oficjalną stroną internetową klubu.
Babka odniósł się do dwóch nowych ofensywnych nabytków swojego zespołu. Oprócz Polaka drużynę wzmocnił także Fin Julius Valtonen, którego z kolei Słowak prowadził wcześniej we francuskiej Nicei.
- Ważne przy tych obu zawodnikach jest to, że to są typy zwycięzców i przede wszystkim chcą iść dalej w swoich karierach - mówi 53-letni trener. - Dlatego zdecydowaliśmy się ich zaangażować, mimo że brane pod uwagę były też inne nazwiska. Ale tam chodziło o zawodników, którzy chcieli we Vsetínie dokończyć kariery, a my nie chcemy zawodników od początku nastawionych na dogranie do końca karier. Zawsze jest lepiej, gdy zawodnik ma przed sobą horyzont i cel, żeby iść do przodu.
VHK Vsetín był najlepszym zespołem sezonu zasadniczego 2024-25 czeskiej drugiej klasy rozgrywkowej, ale odpadł w półfinale play-off po porażce w 7 meczach z Duklą Igława.
Czytaj także: