Ofiarność i świetna skuteczność. Unia zagra w Pucharze Polski! [WIDEO]
Szóste zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy w hicie 17. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie GKS Tychy 4:2 i wywalczyli awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Tyszan zabraknie w tych rozgrywkach po raz pierwszy od 10 lat!
Podopieczni Toma Coolena zmagają się ze sporymi problemami kadrowymi. Urazy leczą Cole MacDonald, Patryk Noworyta, Łukasz Krzemień i Jan Sołtys, więc trener Tom Coolen ma do dyspozycji zaledwie 16 zawodników z pola. Od sześciu ligowych meczów w obronie występują dwaj nominalni napastnicy Kamil Paszek i Johan Skinnars i w tym zestawieniu oświęcimianie jeszcze nie przegrali.
– Mając do dyspozycji mocno ograniczoną kadrę musimy grać z głową i umiejętnie rozłożyć siły – podkreślił Teddy Da Costa, jeden z liderów ekipy z Chemików 4.
Te same założenia
Schemat taktyczny Unii opiera się na dokładnej i skutecznej grze w destrukcji oraz szukaniu swoich szans w kontratakach, a także podczas gier w przewagach.
Oświęcimianie bardzo dobrze zaczęli mecz z tyszanami i już po 184 sekundach objęli prowadzenie. Wynik spotkania otworzył powracający po kontuzji Ryan Glenn, który popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę. Chwilę później po dograniu Dariusza Wanata dobrą okazję miał Daniił Oriechin, jednak krążek po jego strzale zatrzymał się na słupku.
Tyszanie przyjechali do grodu nad Sołą z nożem na gardle, zdając sobie sprawę, że porażka przekreśli ich marzenia o grze w Pucharze Polski. Po nerwowym początku wyraźnie się rozkręcili. W 8. minucie wyrównał Christian Mroczkowski, który minął Oriechina, a następnie uderzeniem z bulika zaskoczył Clarke’a Saundersa.
Później goście trzykrotnie grali w przewadze i raz wykorzystali swoją szansę. W 13. minucie bramkarza Unii na przemieszczeniu złapał Bartłomiej Pociecha i takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona.
Zabójcze 25 sekund
Oświęcimianie drugą tercję rozpoczęli z ogromnym animuszem. Efekt był taki, że Victora Rollina Carlssona, przedzierającego się przez zasieki obronne tyszan, faulem zatrzymał Szymon Marzec. Sędzia Daniel Lipiński najpierw odesłał tyskiego gracza na ławkę kar, a po konsultacji z Bartoszem Kaczmarkiem zmienił decyzję i podyktował rzut karny. Do gumy ustawionej na środku tafli podjechał Daniił Oriechin i skutecznie wymanewrował Kamila Lewartowskiego.
12 sekund po tym zdarzeniu karę zarobił Kamil Wróbel, a oświęcimianie błyskawicznie wykorzystali okres gry w przewadze. Gumę po uderzeniu Teddy’ego Da Costy skutecznie dobił Andrej Themár i na trybunach zapanowała euforia.
Tyszanie rozpoczęli pogoń za wynikiem, ale pomimo sporej przewagi nie potrafili znaleźć sposobu na Clarke’a Saundersa. Kanadyjczyk bronił bardzo pewnie, a momentami również i efektownie. Mógł liczyć też na swoich kolegów z pola, którzy grali niezwykle ofiarnie.
Pieczęć „Dziubka”
O losach spotkania na dobre przesądziło trafienie Krystiana Dziubińskiego z 52. minuty. Kapitan Re-Plast Unii skutecznie poprawił uderzenie Daniiła Oriechina, które znów odbiło się od słupka.
Trener Krzysztof Majkowski starał się ratować sytuację. Na 102 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry poprosił o przerwę na żądanie. Chwilę później poszedł o krok dalej i zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu. Pełna pula została przy Chemików 4.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 4:2 (1:2, 2:0, 1:0)
1:0 - Ryan Glenn - Teddy Da Costa, Victor Rollin Carlsson (03:04),
1:1 - Christian Mroczkowski - Grigorij Żełdakow, Artiom Smirnow (07:09),
1:2 - Bartłomiej Pociecha - Christian Mroczkowski, Jason Seed (12:06, 5/4),
2:2 - Daniił Oriechin (21:01, rzut karny),
3:2 - Andrej Themár - Teddy Da Costa, Victor Rollin Carlsson (21:26, 5/4),
4:2 - Krystian Dziubiński - Daniił Oriechin, Dariusz Wanat (51:42).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Daniel Lipiński (główni) – Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 8 (w tym 2 minuty kary technicznej) – 2.
Strzały: 25-33 (6-11, 9-7, 9-15)
Widzów: 1800.
Re-Plast Unia: Saunders – Bezuška, Glenn; Wanat, Dziubiński (2), Oriechin – Skinnars, M. Noworyta; Da Costa (4), Rollin Carlsson, Themár – Paszek; S. Kowalówka, Trandin, Prusak oraz Kot i Jerasow.
Trener: Tom Coolen.
GKS Tychy: Lewartowski - Seed, Bizacki; Szczechura, Galant, Mroczkowski – Smirnow, Żełdakow; Siergiuszkin, Fieofanow, Marzec – Pociecha, Biro; Gościński, Wróbel (2), Jeziorski – Michałowski; Gruźla, Ubowski, Krzyżek.
Trener: Krzysztof Majkowski
Komentarze