TAURON Re-Plast Unia Oświęcim wykonała plan i po dwóch meczach na własnym lodzie prowadzi w ćwierćfinale play-off z KH Energą Toruń 2:0. Biało-niebiescy w drugim meczu wygrali 4:0 i okazali się lepsi od “Stalowych Pierników” w każdym elemencie hokejowego rzemiosła.
Podopieczni Nika Zupančiča okazali się zespołem dojrzalszym i bardziej konsekwentnym. Podobać mogła się ich gra w defensywie, a także łatwość w kreowaniu kolejnych okazji. Przyczepić można się jedynie do liczby złapanych wykluczeń.
– Ważne, że po raz drugi zagraliśmy “na zero z tyłu”. Mamy solidny zespół w ofensywie, więc jeśli tylko nie stracimy gola, to zawsze coś zdobędziemy – powiedział Teddy Da Costa, napastnik oświęcimian.
Dwa szybkie ciosy
Warto jednak zaznaczyć, że jako pierwsi groźną okazję zawiązali goście. Już w 27. sekundzie obrońcom Unii urwał się Niki Koskinen, ale nie zdołał znaleźć sposobu na Kevina Lindskouga. Szwedzki golkiper popisał się dobrym refleksem i odbił gumę.
Tymczasem w 4. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Michael Cichy wrzucił gumę spod linii niebieskiej, a Pawło Padakin sprytnie strącił ją do bramki. 28-letni skrzydłowy czwartkowego wieczoru był w dobrej dyspozycji i 145 sekund później podwyższył na 2:0. Tym razem wykorzystał sytuację sam na sam z Markusem Ekholmem Rosénem, którą nieszablonowym zagraniem lobem stworzył mu Krystian Dziubinski.
Trener Teemu Elomo od razu poprosił o czas. Chciał zapewne udzielić wskazówek swoim podopiecznym, a przy okazji wybić gospodarzy z rytmu. Ale na niewiele się to zdało.
Dźwięczały słupki i poprzeczki
Unia próbowała iść za ciosem i po pierwszej odsłonie mogła prowadzić wyżej, bo wykreowali sobie jeszcze kilka dobrych okazji. W 16. minucie guma po uderzeniu Teddy’ego Da Costy zatrzymała się na słupku.
Oświęcimianie mogli mówić o sporym pechu, bo później w żelazną konstrukcję bramki trafiali jeszcze czterokrotnie! Raz uczynił to Alexander Szczechura, a trzykrotnie Da Costa!
Po soczystym uderzeniu “Tadka” z 24. minuty guma odbiła się od poprzeczki, a następnie od pleców Ekholma Roséna i znalazła się w siatce. Ten gol w zasadzie zakończył emocje w tym spotkaniu. “Stalowe Pierniki” nie zdołały się po nim już podnieść.
Ostatnim zrywem miał być manewr wycofania bramkarza, który zbiegł się z czasem z wykluczeniem Michaela Cichego. Torunianie zagrali w szóstkę w polu, ale nie zdołali wykorzystać tej szansy. Gumę w pustej bramce umieścił Erik Ahopelto i przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 4:0 (2:0, 1:0, 1:0)
1:0 Pawło Padakin - Michael Cichy, Andrij Denyskin (03:53),
2:0 Pawło Padakin - Krystian Dziubiński, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (06:18),
3:0 Teddy Da Costa - Roman Diukow, Erik Ahopelto (23:28, 5/4),
4:0 Erik Ahopelto - Tommi Laakso (57:02, 4/5 - do pustej bramki).
Sędziowali: Paweł Breske, Patryk Kasprzyk (główni) - Wojciech Czech, Igor Dzięciołowski (liniowi).
Minuty karne: 14-16.
Strzały: 30-26.
Widzów: 1307.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:0 dla Unii.
Kolejny mecz: w niedzielę o 17:00 w Toruniu.
Unia: K. Lindskoug - F. Pangiełow-Jułdaszew, K. Jākobsons; A. Denyskin (4), K. Dziubiński, P. Padakin - R. Diukow, A. Jerofejevs (2), E. Ahopelto, M. Cichy (4), A. Szczechura - P. Bezuška, P. Noworyta, T. Da Costa, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta, K. Paszek (2); T. Laakso, D. Wanat, J. Sołtys (2).
Trener: Nik Zupančič
KH Toruń: M. Ekholm Rosén - A. Jaworski (2), E. Augstkalns (2); E. Elomaa, N. Koskinen, M. Viitanen - P. Szécsi, E. Schafer; I. Korenczuk, M. Syty (4), I. Szűcs - J. Gimiński (2), J. Ahonen; M. Kalinowski, K. Kalinowski, J. Prokurat (2) - O. Bajwenko (4); D. Olszewski, S. Maćkowski, M. Zając oraz K. Bormanis.
Trener: Teemu Elomo.
Czytaj także: