GKS Katowice udanie rozpoczął turniej o Puchar RT Torax w Porubie i tym samym etap meczów sparingowych. Podopieczni Risto Dufvy pokonali Draci Šumperk 2:1.
– Przede wszystkim chcieliśmy spełnić założenia taktyczne trenera. Zaproponowany przez niego system gry różni się od tego, w jakim graliśmy w poprzednim roku. Każdy się go musi nauczyć – powiedział Grzegorz Pasiut, jeden z czołowych zawodników GieKSy.
Jego zespół – jak na pierwszy sparing – zaprezentował się z niezłej strony. Wyciągnął wnioski po stracie gola, odbudował się i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dość powiedzieć, że katowiczanie obie bramki zdobyli podczas gry... w liczebnym osłabieniu. Wyrównał Tuukka Rajamäki, a o losach spotkania przesądził właśnie Pasiut.
– Sparingi są nam potrzebne do tego, aby przenieść to, nad czym pracujemy na treningu na mecz, a później wykonywać to jak najlepiej – przyznał 32-letni środkowy.
– Oczywiście w sierpniu treningi są ciężkie. Więcej jest kondycji, wytrzymałości, a taktyka jest powoli wdrażana. Im bliżej do rozpoczęcia rozgrywek, tym będzie jej więcej – zakończył wychowanek KTH Krynica.
Dziś ekipa Risto Dufvy zmierzy się z węgierskim HK Debreczyn. Początek tego meczu o godzinie 19:15.
Czytaj także:
