Spěšný: Takie mecze to zasługa całej drużyny
Dzień konia miał w czwartkowy wieczór Patrik Spěšný. Czeski bramkarz, występujący w barwach Ciarko STS-u Sanok, w starciu z JKH GKS-em Jastrzębie obronił ponad 50 strzałów i dzięki temu jego zespół wywiózł z trudnego terenu jeden punkt.
HOKEJ.NET: – Jak oceniasz czwartkowe starcie z JKH GKS-EM? Jeden punkt z trudnego terenu cieszy czy pozostaje niedosyt?
Patrik Spěšný: – Był to dobry mecz w wykonaniu obu drużyn. Walki na pewno nie zabrakło, a o drugim punkcie decydowała jedna bramka w karnych. Niedosyt zostaje, biorąc pod uwagę te nadzwyczajne okoliczności. Ale na pewno możemy sobie wszyscy powiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko i to nas cieszy.
Obroniłeś wszystkie 48 strzałów podczas regulaminowego czasu gry. To było najlepsze spotkanie w Twoim wykonaniu w tym sezonie?
– Czasami tak jest. Parę strzałów było, miałem po pierwsze też szczęście, bo na tyle uderzeń trzeba je mieć. Po drugie chłopaki bardzo mi pomogli w wielu sytuacjach, w których sam bym sobie nie poradził. Takie mecze to zasługa całej drużyny.
W dogrywce byliście lepszą drużyną. Niewiele zabrakło do zdobycia dwóch punktów?
– Jak mówię, sytuacje były po obu stronach, ale Patrik Nechvátal był pewny w bramce Jastrzębia.
Wiadomo, że rzuty karne to loteria. Tym razem szczęście było przy gospodarzach. Zgodzisz się, że Egils Kalns pokonał Cię w sposób nieco szczęśliwy?
– Trochę niefortunne to było, bo już wydawało się, że obronie ten strzał kijem. Tymczasem guma odbiła się w górę i wtoczyła się do bramki.
Myślisz, że gorszy czas za Tobą? Statystyki przed tym meczem nie były zadowalające dla bramkarza?
– Statystyki to statystyki, mogę mieć 92 procent, a i tak nie zawsze być zadowolony. Dlatego staram się w każdym meczu pomóc drużynie. Po to, aby zbierała jak najwięcej punktów do tabeli.
Rozmawiał: Sebastian Królicki.
Komentarze
Lista komentarzy
bartsan
Myślę że nasi obrońcy słabo staja w obronie bramkarza, zapominaj o jego świątyni