Re-Plast Unia Oświęcim wykonała połowę weekendowego planu, pewnie pokonując na własnym lodzie Ciarko STS Sanok 3:0. Końcowy wynik powinien być wyższy, ale w sanockiej bramce znakomicie spisywał się Patrik Spěšný.
Mecz od samego początku toczył się pod dyktando biało-niebieskich. To oni kreowali grę i oddawali więcej strzałów. Sęk w tym, że nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Patrika Spěšný’ego, który tylko w pierwszej odsłonie obronił 20 strzałów!
Golkiper gości w 18. minucie był jednak bezradny i musiał wyciągnąć gumę z siatki. Siemion Garszyn dograł zza bramki do Daniiła Oriechina, a ten długo się nie zastanawiał i wypalił pod poprzeczkę.
Podopieczni Marka Ziętary w końcówce pierwszej odsłonie mogli wyrównać. Znakomitą okazję miał Kamil Olearczyk, który powinien był „złapać” Clarke’a Saundersa na przemieszczeniu. Uderzył jednak w boczną siatkę.
Wicemistrzowie Polski w drugiej odsłonie poprawili nieco skuteczność i podreperowali bramkową zdobycz, wykorzystując dwa okresy gier w przewadze. W 24. minucie precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Peter Bezuška, a sześć minut później do siatki trafił Luka Kalan. Słoweński środkowy wykorzystał dobre dogranie wzdłuż bramki Miroslava Zaťki.
Później bramki już nie padły, choć oba zespoły wypracowały sobie po kilka dogodnych szans. Oświęcimski golkiper obronił uderzenia Kamila Olearczyka, Jakuba Bukowskiego, Jesperiego Viikili i Bogusława Rąpały.
Z kolei Patrik Spěšný dobrze interweniował po uderzeniach Luki Kalana (efektowna obrona kaskiem), Sebastiana Kowalówki oraz Aleksieja Trandina.
– Unia przez dwie tercje narzuciła mocny pressing i na pewno miała dużą przewagę – ocenił Marek Ziętara, szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia. – To był nasz pierwszy mecz na wyjeździe i wydaje mi się, że zagraliśmy nieco bojaźliwie i za bardzo cofnęliśmy się. W trzeciej odsłonie prezentowaliśmy się już znacznie lepiej, może nawet momentami mieliśmy optyczną przewagę. Nasz zespół jest bardzo młody, w składzie znajduje się sporo juniorów oraz zawodników łączących grę w hokeja z zawodową pracą. Ambicji nie można nam jednak odmówić.
– Od pierwszej do ostatniej sekundy byliśmy lepszą drużyną. Ciarko STS Sanok to młody zespół, który walczył dziś do samego końca. W trzeciej tercji troszkę „zamieszali”, ale mieliśmy ten mecz pod kontrolą – powiedział z kolei Michal Fikrt, drugi trener Re-Plast Unii, który ocenił też grę wracającego po kontuzji Teddy'ego Da Costy. – Miał parę niezłych zmian. Jest to dobry zawodnik, ale trzeba mu dać czas i sprawdzić, jak się będzie czuł jutro. Liczymy na niego w niedzielę.
Re-Plast Unia Oświęcim – Ciarko STS Sanok 3:0 (1:0, 2:0, 0:0)
1:0 - Daniił Oriechin - Siemion Garszyn, Sebastian Kowalówka (17:23),
2:0 - Peter Bezuška - Sebastian Kowalówka, Daniił Oriechin (23:25, 5/4)
3:0 - Luka Kalan - Miroslav Zaťko, Jere Helenius (29:21, 5/4)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (główni) – Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 8-12 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Strzały: 46-13 (21-1, 17-6, 8-6).
Widzów: 1500.
Re-Plast Unia: Saunders – Glenn (2), Luža; Sherbatov, Trandin, Przygodzki – Zaťko, Pretnar (2); Koblar, Kalan, Helenius – Bezuška, P. Noworyta; Garszyn, S. Kowalówka, Oriechin – M. Noworyta; Piotrowicz, Krzemień (2), Malicki oraz Da Costa (2).
Trener: Nik Zupančič.
Ciarko STS: Spěšný (2) – Olearczyk, Rąpała (2); Filipek (2), Strzyżowski, Biały – Kamienieu, Piippo; Bukowski, Viikilä, Elo – Demkowicz, Biłas; Bielec (2), Witan (2), Wilusz – Florczak, Glazer; Fus, Ginda, Dobosz.
Trener: Marek Ziętara.
Czytaj także: