Hokej.net Logo
SIE
31

Pewne zwycięstwo "Stalowych Pierników". Grali po profesorsku (WIDEO)

Pewne zwycięstwo "Stalowych Pierników". Grali po profesorsku (WIDEO)

Hokeiści KH Energi Toruń pokonali na wyjeździe Unię Oświęcim 5:0 i do fazy play-off przystąpią z szóstego miejsca. Biało-niebieskim pozostaje walka o siódmą lokatę, którą stracili dziś na rzecz MH Automatyki Gdańsk.


Dzisiejsze zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom, którzy przez cały sezon w nas wierzyli, a dziś część z nich przyjechała do Oświęcimia, żeby nas wesprzeć. Dziękujemy im za to – przyznał Patrik Spěšný. Bramkarz torunian był mocnym punktem swojego zespołu. Obronił 28 uderzeń rywali i zachował szóste w tym sezonie czyste konto.


Gospodarze zaczęli agresywnie, ale zapału starczyło im zaledwie na osiem minut. Później inicjatywę przejęli torunianie, którzy w 14. minucie otworzyli wynik spotkania. Akcję Daniiła Oriechina i Siemiona Garszyna celnym strzałem z wysokości bulika zwieńczył Arciom Mianciuk.

Torunianie byli szybsi, bardziej kreatywni i oddawali też więcej strzałów. Na początku drugiej odsłony krążek po strzale Daniela Minge do bramki strącił Jakub Jaworski.

Gol jak z NHL

Gospodarze mieli szansę powrotu do gry podczas gry w przewadze. Jednak Peter Tabáček nie zdołał umieścić krążka w siatce, mając przed sobą leżącego bramkarza.

Chwilę później ławkę kar opuścił Daniłł Oriechin. Rosyjski skrzydłowy przejechał z krążkiem niemal całe lodowisko, wyprzedził obrońców rywali i pokonał Michala Fikrta w sytuacji sam na sam. W 37. minucie było już 4:0,a na listę strzelców wpisał się Jarosław Dołęga. Było już po meczu.

Na 42 sekundy przed końcową syreną wynik spotkania na 5:0 ustalił Dmytro Demjaniuk, który ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Michalem Fikrtem.

Schodzących do szatni zawodników Unii po raz pierwszy w tym sezonie pożegnały gwizdy. Nie zabrakło także nieparlamentarnych określeń.


Powiedzieli po meczu:


Juryj Czuch, trener KH Energi: – Wywalczyliśmy szóstkę i bardzo się z tego cieszę. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania, oglądaliśmy mecze rywala i wiedzieliśmy, jak zagra. Najważniejsze dla nas było to, żeby przetrzymać pierwsze minuty. To nam się udało, bo dobrze bronił Spěšný. Byliśmy na lodzie kolektywem


Witold Magiera, trener Unii Oświęcim: – Gratulacje dla drużyny z Torunia, bo zasłużyła ona na miejsce w szóstce najlepszych. Na tle mojej drużyny torunianie wyglądali dziś jak grono profesorów. Gra naszego zespołu to była katastrofa pod względem mentalnym i taktycznym. Nie mam pojęcia co jest tego powodem. Zastanawiam się nad wieloma aspektami. Jednym z nich jest to, że być może nie znalazłem zespołem wspólnego języka i nasza dalsza współpraca nie ma już sensu. Będę miał parę godzin, by to przemyśleć.



Unia Oświęcim – KH Energa Toruń 0:5 (0:1, 0:3, 0:1)

0:1 - Arciom Mianciuk - Daniił Oriechin, Siemion Garszyn (13:53),

0:2 - Jakub Jaworski - Daniel Minge (24:21),

0:3 - Daniił Oriechin - Bartosz Skólmowski (28:16),

0:4 - Jarosław Dołęga - Maksim Kamienkow, Adrian Jaworski (36:35),

0:5 - Dmytro Demjaniuk - Robert Karczocha (59:18).


Sędziowali: Paweł Breske, Mariusz Smura (główni) – Paweł Kosidło, Patryk Puławski (liniowi).

Minuty karne: 10-6.

Strzały: 28-35 (5-15, 10-14, 13-6).

Widzów: ok 1300.


Unia: Fikrt – Šaur, Vehmanen (2); Tabáček, Kiilolma (2), Themár – Bezuška (2), Maciejewski; Malicki, Trandin, Przygodzki – Paszek, A. Kowalówka; S. Kowalówka, Daneček (2), Piotrowicz – Gruszka, Adamus (2), Wanat.

Trener: Witold Magiera.


KH Energa: Spěšný – Kamienkow, A. Jaworski; M. Kalinowski, Mianciuk, Dołęga – Pařízek (2), Trachanow; Oriechin, Karczocha, Garszyn – Walter, Skólmowski; Wiśniewski, Jaworski, Minge – Zieliński, Lidtke; Naparło, Demjaniuk.

Trener: Juryj Czuch.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe