Joey Tenute miał już za sobą wiele hokejowych historii, jako przedstawiciel "podróżnej" części kanadyjskich hokeistów grał już w wielu miejscach, od Sarnii do Południowej Karolinii, od Hershey do Helsinek, z przystankami w Niemczech, Austrii i Szwecji. Czegoś takiego jak w Norwegii urodzony w Hamilton zawodnik jeszcze nie przeżył - złożony z 11. tercji mecz play-off, który zaczął się o 18 wieczorem, a skończył o 2.30 dnia następnego.
“Nie potrafię opisać tego uczucia, gdy mieliśmy wrażenie, że to nie skończy się nigdy. Nie słyszałem nawet o czymś podobnym, a przecież wzięliśmy w tym udział. Im dłużej trwały zawody, tym robiło się niebezpieczniej. Koledzy już nie dawali rady fizycznie, bolały ich pachwiny, ale walczyliśmy mimo potwornych skurczy” - mówił Tenute dla Sportsnet, który się z nim skontaktował.
Przyjęło się, że najdłuższa hokejową rozgrywką była ta z 1936 roku, play-offowy pojedynek Montreal Maroons i Detroit Red Wings. To, co zrobiły ekipy Storhamar Hockey i Sparta Sarpsborg, pobiło jednak stary rekord o ponad 40 minut. Wszystko skończyło się w 18. minucie ósmej dogrywki, gdy Joakim Jensen oszukał bramkarza Sparty indywidualnym najazdem i ustalił wynik 2:1. Wszystko, co było wcześniej, przypominało szkołę przetrwania.
“Nie do końca wiadomo, co w takiej sytuacji robić. U nas w szatni niektórzy jedli pizze, bo po prostu zgłodnieli. Robisz po prostu to samo, co w każdej innej dogrywce, ale jest coraz ciężej, momentami rozmazuje ci się wzrok. Trenerzy chodzili, rozdawali nam napoje, owoce. W szatni były też ciepłe potrawy -pizza i makaron" - opowiada Teneute.
Poniżej "lista zakupów" sporządzana na bieżąco po każdej z dogrywek...
Poniżej zamówione przez hokeistów "produkty" dostarczone głodnym i spragnionym hokeistom.

Co jeszcze było w tym wszystkim nienormalne? Małe rzeczy. Normalnie, przy każdym wyjściu na lód w domowym meczu Storhamar hokeistów wita 20-30 dzieciaków przybijających im piątki przed wejściem na lód. Na samym końcu nie było już żadnego, w końcowych dogrywkach jeden, może dwa dzieciaki. "Rodzice z dziećmi dawno już wyszli, musieli położyć je spać” rozumie ten fakt Tenute.

Tenute wspomina, jak bardzo chciał, by jego kolega z drużyny - Lars Lokken Ostli - wykorzystał rzut karny w szóstej dogrywce, ale bramkarz gości obronił. Obie strony miały dużo okazji, były przewagi liczebne.
Żeby było ciekawiej, nie ma dużo czasu na odpoczynek, bo już dziś oba zespoły zmierzą się ponownie, Storhamar prowadzi w serii do czterech wygranych 3-2 i może zamknąć serię, triumfując w Sarpsborgu. Dzień po meczu nie odbył się żaden trening, nie było też żadnej analizy wideo z zakończonych zawodów. Tylko krótkie spotkanie ze sztabem szkoleniowym, sprawdzenie czy nic nikomu nie dolega. "Ciężko przeanalizować tak długi mecz hokeja".
Nawet już w drugi dzień po końcu tego maratonu Tenute wciąż brzmiał jakby nie mógł uwierzyć w czym wziął udział. 33-letni środkowy ma za sobą występy w Ontario Hockey League, zagrał nawet w NHL dla Capitals podczas rookie sezonu Aleksa Owieczkina. Teraz jest zawodnikiem Storhamar do 2019 roku.
“Przyjeżdżasz tutaj i wszyscy traktują Cię bardzo dobrze, możesz zarabiać na życie hokejem i poznawać świat. Nigdy nie myślałem by poszukać inne pracy” - mówi Tenute. Hamar to dobre miejsce na osiedlenie się z rodziną, w 30 tysięcznym miasteczku Kanadyjczyk zamieszkał z żoną i dwuletnim synem. Małżeństwo spodziewa się też kolejnego dziecka - dziewczynki.

“Ludzie tutaj są naprawdę zwariowani na punkcie hokeja, nie ważne czy idziesz do sklepu spożywczego, czy na pocztę, wszyscy Cię znają, bo jesteś hokeistą. Ludzie są przyjaźni i wkręceni w sprawy hokeja".
Bohater naszego artykułu był niegdyś na bardzo wysokim poziomie. Zdobył nawet Calder Cup (mistrz AHL) w 2006 z drużyną Hershey. Znacznie później zdążył jeszcze grać z 15-letnim Aleksandrem Barkowem w Tampere, był też starszym kolegą Brendana Gallaghera w Hamilton i dzielił szatnie z wieloma innymi obecnymi i byłymi graczami NHL.
Jednak jego największym przeżyciem w zawodowej karierze na zawsze pozostanie już ten mecz. “To, co się stało ostatniej nocy, to wydarzenie, które będę opowiadać wnukom. Zagrałem w takim meczu i wiem, że to już nigdy się nie powtórzy. A jeśli powtórzy, znów będę potwornie zaskoczony.
Źródło: nhlw.pl
Czytaj także: