Niepewność zawisła nad drużyną hokejową Podhala po czwartkowym oświadczeniu klubu. Władze, zmuszone trudną sytuacją finansową, ogłosiły konieczność ponownego negocjowania kontraktów z zawodnikami. Ta decyzja wywołała falę wątpliwości dotyczących składu zespołu na zbliżający się mecz ligowy w Sanoku. I rzeczywiście, na najbliższe spotkanie nie pojechali wszyscy dostępni zawodnicy.
Nie wszyscy gracze przystali na nowe warunki, co postawiło pod znakiem zapytania ich udział w nadchodzącym spotkaniu. Mimo to, ostatecznie udało się skompletować osiemnastoosobową ekipę, która wyruszyła autokarem do Sanoka.
W składzie znaleźli się: Paweł Bizub, Szymon Klimowski, Marcin Horzelski, Filipp Pangiełow-Jułdaszew, Krzysztof Jarczyk, Bartłomiej Neupauer, Andrij Denyskin, Damian Tomasik, Patryk Wajda, Christian Mroczkowski, Marcin Kolusz, Alex Szczechura, Robert Mrugała, Jakub Michalski, Łukasz Kamiński, Adrian Słowakiewicz, Tomasz Szczerba oraz Wiktor Bochnak.
Siedmiu hokeistów nie pojechało na mecz. Oto ich nazwiska
Wynika z tego, że udziału w tym spotkaniu nie wezmą: Patryk Wronka, Filip Wielkiewicz, Jean Dupuy, Alexandre Boivin, Dmitrij Załamaj, Matěj Morong i Tomáš Zeman.
Jednak obecny skład "Szarotek" nie jest gwarancją stabilności do końca sezonu. Sytuacja pozostaje dynamiczna, a w najbliższym czasie możemy spodziewać się zarówno dalszych odejść, jak i ewentualnych powrotów zawodników. Pełen obraz sytuacji powinien wyklarować się do końca nadchodzącego tygodnia.
Podhale Nowy Targ. Najbliższe dni decydujące
Zaistniała sytuacja stawia klub w trudnym położeniu. Z jednej strony konieczność cięcia kosztów, z drugiej potrzeba utrzymania konkurencyjnego składu. Najbliższe dni pokażą, jak zarząd poradzi sobie z tym wyzwaniem i jakie będą tego konsekwencje dla drużyny.
Fani Podhala z niecierpliwością oczekują na rozwój wydarzeń, mając nadzieję, że ich ulubiony zespół zdoła przetrwać ten trudny okres bez większego uszczerbku na jakości gry. Tymczasem, osiemnastka wybrańców zmierza do Sanoka, by walczyć o ligowe punkty, niosąc na barkach nie tylko sportowe ambicje, ale i ciężar niepewnej przyszłości klubu.
Czytaj także: