GKS Tychy wywalczył awans do półfinału play-off, wygrywając rywalizację z Tauronem KH GKS Katowice 4:0. Ostatnie zwycięstwo tyszan zostało okupione dwoma kontuzjami: Adama Bagińskiego i Michała Woźnicy.
„Bagiś” w pierwszej tercji popisał się bardzo ofiarną interwencją. Własnym ciałem zablokował strzał katowickiego defensora i z grymasem bólu na twarzy zjechał do boksu. Później trafił do szpitala, gdzie przeszedł serię niezbędnych badań.
Prześwietlenie wykazało złamanie kości strzałkowej prawej nogi. Ta diagnoza nie pozostawia wątpliwości – doświadczony skrzydłowy w tym sezonie już nie zagra. To spore osłabienie wicemistrzów Polski, bo Bagiński był niezwykle ważnym elementem układanki Jiříego Šejby, który często desygnował go do gry w przewagach i w osłabieniach.
Ale to nie wszystko, na problemy z żebrami narzeka również Michał Woźnica. Dziś ma on przejść szczegółowe badania, które potwierdzą, czy doszło do stłuczenia, pęknięcia czy złamania.
Czytaj także: