Protesty, zażalenia i skargi [WIDEO]
W półfinałowej rywalizacji pomiędzy GKS-em Tychy a Comarch Cracovią mamy remis 1:1. W drugim spotkaniu tej serii sporo było emocji i nie tylko tych sportowych. Obie strony zdecydowały się złożyć protesty meczowe.
Sztab szkoleniowy trójkolorowych nie zgadzał się z decyzją arbitrów głównych, którzy po konsultacjach odesłali do szatni Jeana Dupuya. W przypadku Kanadyjczyka była to już trzecia kara meczu w tym sezonie, zatem wiąże się ona z automatycznym, dwumeczowym zawieszeniem.
– Obejrzeliśmy tę sytuację na wideo i na pewno odwołamy się od tej decyzji– przekazał nam wczorajKrzysztof Majkowski, trener GKS-u.
Znacznie więcej pretensji pod adresem arbitrów miał Rudolf Roháček.
– Duży wpływ na losy meczu miała pierwsza tercja. Na razie nie będę się wypowiadał na temat pracy sędziów. Na spokojnie obejrzymy sobie to, co się wydarzyło. Potem doszły faule na Drzewieckim i Kapicy. Będziemy składać oficjalny protest – zaznaczył czeski szkoleniowiec.
Opiekun Cracovii, choć nie powiedział o tym głośno, to miał na myśli okoliczności, po których jego zespół stracił drugiego gola. Na lód padł Jewgienij Sołowjow, ale sędziowie nie przerwali gry. Chwilę później kontrę wyprowadzili Mateusz Gościński z Filipem Komorskim, a „Komora” dobrze przymierzył uderzył w długi róg.
Z kolei już w trakcie meczu trener Roháček był zdziwiony, że arbitrzy nie dostrzegli faulu na Filipie Drzewieckim, po którym zawodnik „Pasów” stracił na moment przytomność.
– Filip nic nie pamięta, chyba nic nie wie o Bożym świecie – gorzko uśmiechnął się krakowski szkoleniowiec.
Komentarze