Kolejni przeciwnicy reprezentacji Polski byli zmuszeni dokonać zmian w swoim składzie przed turniejem w Sosnowcu, który rozpocznie się w czwartek. Okazało się też, że już nigdy nie będą mogli liczyć na trio swoich gwiazd.
Reprezentacja Słowenii będzie jednym z trzech rywali "Biało-czerwonych" w obecnej przerwie reprezentacyjnej. Tak jak Polacy i Węgrzy, Słoweńcy też musieli dokonać zmian w pierwotnie powołanej kadrze.
Okazało się, że ich trener Edo Terglav nie może skorzystać z trzech powołanych wcześniej graczy. Z powodu zobowiązań klubowych do Polski nie przyjechał Matic Podlipnik, drobna kontuzja wykluczyła z gry Kena Ograjenšeka, a w kadrze nie ma także Jana Ćosicia.
Terglav musiał więc dowołać trzech graczy. Podlipnika zastąpi 20-letni Ožbe Šlibar, Ograjenšeka inny 20-latek Tjaš Lesničar, a Ćosicia Nejc Brus. Cała nowo powołana trójka to zawodnicy SIJ Acroni Jesenice, którzy znajdowali się wcześniej na liście rezerwowych.
Słoweńska kadra znów będzie więc odmłodzona, nieco podobnie jak podczas listopadowego turnieju w Budapeszcie, w którym także rywalizowała z Polską, Węgrami i Włochami. Hokejowy Związek Słowenii sam pisze na swojej stronie internetowej, że zespół jedzie do Sosnowca po doświadczenie.
- Na ten turniej w Polsce staraliśmy się stworzyć drużynę z zawodników młodej generacji, która ma w przyszłości przewodzić kadrze. Niektórzy zawodnicy z poprzedniego zgrupowania znów są w reprezentacji, inni odmówili, bo luty to taki czas, gdy wszyscy grają dużo meczów. Jest zmęczenie, są lekkie kontuzje, a też niektóre kluby prosiły nas, żeby zawodnicy mogli zostać w domu - mówi Terglav.
Dla Słowenii imprezą sezonu będą majowe Mistrzostwa Świata elity, ale trener zaznacza, że musi także myśleć o dalszej przyszłości drużyny narodowej.
- Celem tego turnieju jest danie młodym chłopakom szansy nabrania doświadczenia, bo niektórzy obecni reprezentanci prędzej czy później skończą grać. I jeśli nie zadbamy o to teraz, to w pewnym momencie stworzymy sobie wielką dziurę - mówi.
Jego słowa o spodziewanym odejściu starszych graczy są akurat bardzo na czasie, bo Słoweńcy właśnie oficjalnie poinformowali, że kariery reprezentacyjne zakończył tercet gwiazd niemieckiej ekipy Fischtown Pinguins Bremerhaven - 36-latkowie Žiga Jeglič i Jan Urbas oraz 33-letni Miha Verlič.
Urbas jeszcze w ubiegłym sezonie był najlepiej punktującym graczem rozgrywek zasadniczych DEL, a cała trójka miała duży udział w sensacyjnym awansie drużyny z Bremerhaven do finału play-off. Nawet w tych rozgrywkach stanowią 3 z 4 najlepiej punktujących graczy swojego zespołu. Reprezentacji już jednak nie pomogą.
- To w nich dojrzewało od kwalifikacji olimpijskich w sierpniu. Wiedzieliśmy, że nas to czeka prędzej czy później. Mogę im tylko podziękować za wszystko, co zrobili dla słoweńskiego hokeja i za sukcesy w ostatnich latach - mówi sekretarz generalny słoweńskiego związku Dejan Kontrec.
Kadra Słowenii na turniej w Sosnowcu:
Bramkarze: Luka Kolin (Olimpija Lublana/ICEHL), Matija Pintarič (Brûleurs de Loups Grenoble/Francja).
Obrońcy: Rožle Bohinc, Aljoša Crnović, Tian Hebar (Olimpija Lublana/ICEHL), Nejc Brus, Ožbe Šlibar, Žiga Urukalo (Sij Acroni Jesenice/Liga Alpejska), Ožbej Rep (Södertälje SK U20/Szwecja).
Napastnicy: Miha Beričič, Rok Kapel, Marcel Mahkovec, Nik Simšič, Jaka Sodja (Olimpija Lublana/ICEHL), Tjaš Lesničar, Erik Svetina, Jaka Šturm (Sij Acroni Jesenice/Liga Alpejska), Luka Maver (Black Wings Linz/Austria/ICEHL), Jure Povše (RST Pellet Celje/Liga Alpejska), Mark Sever (EHC Olten/Szwajcaria 2), Matic Török (KooKoo Kouvola/Finlandia), Anže Žeželj (FEHA19 Székesfehérvár/Węgry).
Czytaj także: