Przed MŚ elity 2019: Kolejna wygrana Rosji. Szansa na następne gwiazdy w ekipie „Sbornej” (WIDEO)
Odpadnięcie Washington Capitals z walki o Puchar Stanleya, choć dla kibiców ze stolicy USA jest prawdziwym dramatem, to dla Rosjan wręcz przeciwnie. Krajowa federacja już wysłała zaproszenia dla trójki swoich „muszkieterów”: Owieczkina, Orłowa i Kuzniecowa.
O przygotowaniach „Sbornej” do Mistrzostw Świata Elity na Słowacji niedawno informowaliśmy, donosząc o sześciu wygranych, po dwa razy z Białorusią, Francją i Szwajcarią. Przy tej okazji wspominaliśmy o powołaniach dla Jewgienija Małkina, Ilji Kowalczuka, Nikity Kuczerowa i Andrieja Wasilewskiego. Zarówno Pittsburgh Penguins, jak i zdobywcy Pucharu Prezydenta, czyli Tampa Bay Lightning pożegnały się już z rozgrywkami play-off przez co możliwym stały się wyżej wymienione powołania.
Inna sytuacja dotyczyła Kowalczuka, którego zespół nie awansował do rozgrywek postsezonowych. Napastnik Los Angeles Kings zaprezentował się wczoraj w Rydze w roli kapitana „Sbornej” w pierwszym z dwóch meczów sparingowych przeciwko Łotwie.
Rosjanie wygrali to spotkanie 4:2, choć przegrywali już 0:2 po bramkach Mārtiņša Dzierkalsa i Robertsa Bukartsa. Goście mieli pełne dwie tercje, aby odrobić straty. Zaczęli od 35. minuty i gola Artioma Zuba z SKA St.Petersburg. Kolejne dwa trafienia były efektem działań tria: Naił Jakupow, Anatolij Gołyszew, Pawieł Kraskowskij. Ostatni z nich zaliczył dwie asysty, a pozostali członkowie tego ataku strzelili po bramce i dołożyli po jednym kluczowym podaniu. Wynik ustalił Ruszan Rafikow 27 sekund przed końcową syreną.
Pomiędzy wczorajszym meczem, a rewanżem zaplanowanym na dzisiaj doszło w światowym hokeju do jednej bardzo istotnej rzeczy dla losów reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów. A mianowicie w lidze NHL w siódmym decydującym meczu 1. rundy play off odpadli obrońcy Pucharu Stanleya, czyli Washington Capitals.
Rosyjska federacja od razu przystąpiła do działania i wysłała powołania do Aleksandra Owieczkina, Dmitrija Orłowa oraz Jewgienija Kuzniecowa. Jeśli „car hokeja” przyjąłby zaproszenie do uczestnictwa w majowym czempionacie na Słowacji, to może to oznaczać, że po raz pierwszy od 2007 roku w jednym miejscu i czasie spotkają się Małkin, Owieczkin i Kowalczuk. Wtedy zaowocowało to brązowym medalem. Czy teraz byłby to krążek z bardziej szlachetnego kruszcu?
Komentarze