Krzysztof Maciaś punktował ostatniej nocy w meczu ligi WHL. Jego zespół poniósł jednak kolejną porażkę z rywalem, z którym dziś w nocy zagra ponownie.
Drużyna Moose Jaw Warriors z Polakiem w składzie w ten weekend dwukrotnie mierzy się z jedynym przeciwnikiem, którego w ostatnim czasie udało jej się pokonać. Tym razem jednak przed własną publicznością musiała uznać wyższość ekipy Brandon Wheat Kings, która zwyciężyła 6:3.
Maciaś w 54. minucie zdobył punkt za asystę. Tuż przed bramkarzem zagrał krążek tak, że do "gumy" dopadł Pavel McKenzie, który z bliska umieścił ją w bramce.
Asysta Krzysztofa Maciasia:
Ale trafienie McKenzie'ego tylko zmniejszało straty gospodarzy do 3 goli, bo było po nim 2:5. Warriors, mimo że pierwsi zdobyli w meczu bramkę i oddali w nim więcej strzałów, ponieśli porażkę.
Dla gości 2 razy trafił Marcus Nguyen, gola i 2 asysty zaliczył Nicholas Johnson, po bramce i asyście Joby Baumuller, Jordan Gavin i Matteo Michels, a ich najskuteczniejszy w tym sezonie gracz Nolan Flamand asystował 3 razy.
Maciaś wystąpił w drugim ataku "Wojowników", oddał 3 strzały na bramkę, zaliczył wynik 0 w statystyce +/- i stanął do 5 wznowień, z których wygrał 2.
Mimo porażki, asystent trenera Warriors Curtis Pereverzoff po meczu chwalił atak Polaka z McKenzie'em i Rileyem Thorpe'em.
- Chłopak taki jak Pavel ma oczywiście umiejętności, może wykonywać dobre zagrania, "Thorpie" jest coraz lepszy, coraz bardziej używa swojej szybkości i czuje się bardziej komfortowo, a "Kris" to jest duży, silny zawodnik, więc z tą trójką tworzą się okazje, żeby "otworzyć lód", zaczynać forechecking i używać ich umiejętności, żeby tworzyć dobre akcje. Widzieliśmy pewne przykłady tego w tym meczu. Oczywiście nie byliśmy w stanie tych sytuacji wykorzystać, ale potrzebujemy, żeby to kontynuowali w przyszłości - skomentował.
Maciaś punktował w 3. meczu z rzędu, co zdarzyło mu się pierwszy raz od styczniowego transferu z Prince Albert Raiders do najgorszej drużyny obecnego sezonu WHL. W nowym zespole ma na koncie 5 goli, 4 asysty i -9 w kategorii +/- w 16 występach, a w całym sezonie w 38 meczach zdobył 13 bramek, zaliczył 18 asyst i uzyskał wynik -13 w +/-.
Drużyna z Moose Jaw z 28 punktami zdobytymi w 53 spotkaniach zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Przegrała 6 meczów z rzędu i 17 z ostatnich 18. Jedyne zwycięstwo w tych 18 występach odniosła właśnie w spotkaniu z Wheat Kings.
Tej nocy przerwała inną rzadko spotykaną, fatalną serię. Dopiero po raz pierwszy od 21 gier udało jej się oddać w meczu więcej strzałów od rywali. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce jeszcze w zeszłym roku - 28 grudnia - także w meczu z ekipą z Brandon. Tyle że oba te spotkania Warriors przegrali. Dziś w nocy polskiego czasu zmierzą się z tym samym rywalem po raz kolejny, tym razem na wyjeździe.
Moose Jaw Warriors - Brandon Wheat Kings 3:6 (1:3, 0:2, 2:1)
1:0 Berge - Lakovic - Paquette 5:09
1:1 Nguyen - Flamand - Johnson 7:47
1:2 Michels - Gavin - Baumuller 9:25
1:3 Gavin - Michels - Pantelas 10:04
1:4 Nguyen - Flamand - Johnson 20:54
1:5 Johnson - Mantei - Flamand 28:42 (w przewadze)
2:5 McKenzie - Maciaś - Ellis 53:26
3:5 Lakovic - Hughes - Ziprick 58:40 (w przewadze)
3:6 Baumuller 59:08 (pusta bramka)
Strzały: 30-33.
Minuty kar: 6-10.
Widzów: 2 850.
Czytaj także: