Krzysztof Maciaś rozegrał znakomity mecz w kanadyjskiej lidze WHL. Polak wyrównał swój najlepszy wynik punktowy w jednym spotkaniu od wyjazdu za ocean i został pierwszą gwiazdą wieczoru.
Prince Albert Raiders z Maciasiem w składzie ostatniej nocy pokonali na wyjeździe Edmonton Oil Kings 5:2 w meczu rozegranym w obecności 4 751 widzów w hali Rogers Place, w której na co dzień swoje mecze w NHL rozgrywa zespół Edmonton Oilers.
Polski napastnik był najlepszy na lodzie, a do protokołu wpisał się zdobywając 4 punkty. Najpierw trzykrotnie asystował kolegom przy golach, którymi goście zmienili wynik z 1:2 na 4:2, a wreszcie przypieczętował wygraną, strzelając w przedostatniej minucie do pustej już bramki Oil Kings.
Wszystkie asysty Maciaś zaliczył w przewagach, w których jego zespół gra najlepiej w całej lidze (skuteczność 30,2 %).
W 39. minucie podczas rozgrywania zamka podał do Tomasa Mrsica, który oddał krążek wybranemu w ubiegłym roku przez Seattle Kraken z numerem 57 draftu NHL Lukasowi Dragicevicowi, a ten strzałem z dystansu trafił na 2:2. Następnie w 45. minucie Maciaś miał udział przy golu na 3:2. Przy bandzie wymienił krążek z Dragicevicem, ten wstrzelił "gumę" w stronę bramki, a tam kij dostawił Niall Crocker, który zdobył gola.
Wreszcie w 46. minucie Polak zanotował najpiękniejszą asystę meczu. W tercji ataku zagrał krążek tak, by ten minął bramkę i odbił się od bandy za nią, a następnie wyleciał z drugiej strony. Tam czekał już Crocker, który trafił do odsłoniętej przez bramkarza gospodarzy Alexa Worthingtona bramki i podwyższył na 4:2. Oficjalny profil WHL w serwisie X pokazując tego gola zażartował, że Maciaś i Crocker, wykorzystując kąt odbicia od bandy, zagrali w poola.
Crocker zrewanżował się 20-letniemu Polakowi w przedostatniej minucie, gdy podał do niego krążek tak, że Maciaś mógł pojechać na opuszczoną już przez Worthingtona bramkę i ustalić wynik.
3 asysty i gol Krzysztofa Maciasia:
Maciaś zagrał tej nocy w nominalnym drugim ataku Raiders. Oddał 5 celnych strzałów na bramkę. Żaden gracz z obu drużyn nie strzelał częściej. Polak zaliczył +1 w statystyce +/-, a po meczu został wybrany jego największą gwiazdą.
4 zdobyte punkty oznaczają wyrównanie jego rekordowego dotąd pod względem punktowym występu w WHL. Wcześniej zdarzyło mu się to raz. W lutym zanotował 4 asysty w spotkaniu z Brandon Wheat Kings. W obecnych rozgrywkach po 21 meczach ma na koncie 8 goli i 14 asyst.
Jego drużyna odniosła 3. zwycięstwo z rzędu, a w konferencji wschodniej WHL zajmuje 8. miejsce na 11 zespołów. Przed świętami do rozegrania pozostało jej już tylko jedno spotkanie. Dziś w nocy polskiego czasu zagra znów w prowincji Alberta w kolejnym meczu rozgrywanym w hali NHL. Tym razem będzie to mecz z Calgary Hitmen w Scotiabank Saddledome w której na co dzień w najlepszej lidze świata występuje ekipa Calgary Flames.
Edmonton Oil Kings - Prince Albert Raiders 2:5 (0:1, 2:1, 0:3)
0:1 Dube - Mrsic 18:50
1:1 Hodnett - Sawchyn - McKenzie 20:48 (w przewadze)
2:1 Finnie - Woodward - Mori 36:11 (w przewadze)
2:2 Dragicevic - Mrsic - Maciaś 38:02 (w przewadze)
2:3 Crocker - Dragicevic - Maciaś 44:06 (w przewadze)
2:4 Crocker - Maciaś - Oiring 55:23 (w przewadze)
2:5 Maciaś - Crocker 58:56 (pusta bramka)
Strzały: 34-33.
Minuty kar: 12-12.
Widzów: 4 751.
Czytaj także: