Roman Rác mocno zaznaczył swój powrót do JKH GKS-u Jastrzębie. Słowacki napastnik w ostatnim meczu ligowym zapisał na swoim punkcie aż cztery punkty. Jak ocenił swój powrót na "stare śmieci"?
HOKEJ.NET: – Chyba lepszego powrotu nie mogłeś sobie wymarzyć. Wysokie zwycięstwo z Toruniem, a na Twoim koncie znalazły się gol i trzy asysty.
Roman Rác, środkowy JKH GKS-u Jastrzębie: – Fajnie, bo miałem dużo chęci, brakowało mi meczów. Wyszedłem na lód i udało się po 5 sekundach strzelić bramkę i już mi się fajnie grało. Potem miałem wiele okazji w pierwszych 10 minutach. Oddałem chyba 6 strzałów, więc mogłem zdobyć spokojnie trzy gole. W sumie oddałem aż 7 strzałów w tym meczu i fajnie się czułem. Dobrze kombinowaliśmy w ataku. No i zobaczymy, jak zareaguje mój organizm po meczu. Szczerze mówiąc myślałem, że będzie dużo gorzej.
Chyba tak wysokiego wyniku po powrocie się nie spodziewałeś?
– Oczywiście, ale też nie myślałem o wyniku. Po prostu chciałem wygrać mecz, pokazać się z dobrej strony i pomóc zespołowi. Fajnie, że nie było jakoś nerwowo.
Trudno wrócić po przerwie? Tym bardziej, gdy oczekiwana są wysokie?
– Na pewno to nie jest łatwa sytuacja bo od mojego ostatniego meczu minęło pół roku. Dużo trenowałem, ale wiadomo, że nic nie zastąpi meczu. To jest tak specyficzne, że ciężko jakoś to nadrobić. Ale taka jest sytuacja i myślę, że zrekompensuje to chęcią do gry, bo hokeja mi bardzo brakowało. I też pomoże, że czuje się tu fajnie i nie jest w ogóle problem z aklimatyzacją.
A jak oceniasz powrót do Jastrzębia? Po tym jak odszedłeś kibice mogli mieć to za złe?
– Powrót oceniam pozytywnie. Rozegrałem tutaj dobre sezony i myślę, że to jest logiczne rozwiązanie. Mam stąd godzinę do domu i to kolejny plus. Naprawdę jestem zadowolony, że tutaj mogę być. I czy kibice mogli mieć mi za złe? Tego nie wiem, ale nie spotkałem się ze złą konfrontacją z kimkolwiek. Wielu ludzi mi pisało, że super, że wróciłem i ludzie na lodowisku albo w mieście, których spotkałem byli szczęśliwi z mojego powrotu. Myślę, że to normalne życie sportowca. Zmiany klubów są czymś naturalnym i każdy to zrozumie.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Czytaj także: