Polacy rozpoczęli zmagania w litewskim Kownie w ramach 4 Nations Cup. Na inaugurację pokonali Węgrów 5:2, a dzisiaj wygrali z gospodarzami turnieju, Litwinami 4:3 po dogrywce. Jeśli jutro pokonają Włochów, to wygrywają cały turniej.
– Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz. Po pierwszej tercji prowadziliśmy 2:0. Myślę, że kluczem do zwycięstwa była dobrze funkcjonująca gra w przewadze, ponieważ w ten sposób zdobyliśmy aż trzy bramki – przyznał Tobiasz Bigos, trener kadry.
Węgry U16 - Polska U16 2:5 (0:2, 2:2, 0:1)
0:1 - Wojciechowski - Gumiński (08:27, 5/4),
0:2 - Gumiński - Ziober (09:19),
1:2 - Gergo - Kornel (25:31),
1:3 - Jachniewicz - Wilczok, Janik (31:17, 5/3),
2:3 - Zsombor - Gercely, Barnabas (34:47),
2:4 - Wilczok - Janik, Majkowski (35:59),
2:5 - Janik - Piątkowski (59:55, do pustej)
Polska: Michalski - Wilczok, Majkowski; Janik, Piątkowski, Juchniewicz - Wojciechowski, Matera; Zając, Osiadły, Makula - Bąk, Mościcki; Ziober, Gumiński, Majerczyk - Filip, Makuch; Sroka, Antolak, Kopytko
Trener: Tobiasz Bigos
– Litwini dzień wcześniej wygrali po karanych z Włochami. Oglądaliśmy ten mecz i wiedzieliśmy, że czeka nas zacięta walka z gospodarzami turnieju. Początek meczu nie do końca układał się po naszej myśli. Litwini przewyższali nas agresywną grą praktycznie w każdej strefie lodowiska. Brakowało nam również dokładności w przewagach. Po pierwszej tercji przegrywaliśmy 0:1. W drugiej odsłonie meczu wróciliśmy do gry i to my dyktowaliśmy warunki. Wyszliśmy na prowadzenie i schodziliśmy do szatni przy wyniku 2:1. W trzeciej tercji sytuacja znowu się odwróciła. Gospodarze zaczynają grać bardzo agresywnie i szybko wyrównują. W połowie tercji wykorzystujemy grę w przewadze, ale kilka minut później dostajemy karę i Litwini wyrównują stan rywalizacji. Mecz zakończył się remisem. Przed dogrywką przedstawiliśmy drużynie głównie założenia taktyczne. Mieliśmy plan w końcówce utrzymać się na krążku i ściągnąć bramkarza. Na 1:40 do końca meczu nadarzyła sie taka okazja, więc wprowadziliśmy do gry dodatkowego zawodnika. Manewr bardzo ryzykowny, ale udany. Dlaczego? Myślę, że to jest przyszłość w hokeju na lodzie. Takie sytuacje są na porządku dziennym choćby w piłce ręcznej. W KHL bardzo często trenerzy decydują się na takie rozwiązanie. W Polsce również widzieliśmy ten manewr w wykonaniu trenera Kalábera. Studiuję od pół roku w szkole trenerskiej w Finlandii i ostatnio kilka godzin spędziliśmy na omawianiu plusów i minusów takiego rozwiązania w dogrywce. Na koniec myślę, że to przede wszystkim doskonała szansa do rozwoju i wyzywanie dla zawodników. Spotykają się w takiej sytuacji z dużą presją i muszą wziąć na siebie ciężar gry. Mam nadzieję, że to doświadczenie zaprocentuje w ich dalszym rozwoju – stwierdził szkoleniowiec biało-czerwonych.
Polska U16 - Litwa U16 4:3 d. (0:0, 2:1, 1:2, 1:0)
0:1 - Borodin - Aukstarojes (25:06),
1:1 - Zając - Bąk (33:54),
2:1 - Osiadły - Juchniewicz (37:16),
2:2 - Popovas - Urinovie (45:03),
3:2 - Osiadły - Gumiński (49:08, 5/4),
3:3 - Kickas - Popovas, Urinovie (57:10, 5/4),
4:3 - Zając - Majkowski, Janik (63:44, bez bramkarza)
Polska: Chabior - Wilczok, Majkowski; Janik, Piątkowski, Juchniewicz - Wojciechowski, Matera; Zając, Osiadły, Chrobociński - Bąk, Mosacki; Ziober, Gumiński, Dawid - Magner, Makuch; Sroka, Antolak, Kopytko
Trener: Tobiasz Bigos
Czytaj także: