Róbert Kaláber: Czujemy się oszukani, ale ten punkt może być "złoty" [WIDEO]
– Czujemy się oszukani, tych dwóch ostatnich kar nałożonych na nas w ogóle nie było – tak porażkę z Wielką Brytanią skomentował Róbert Kaláber, selekcjoner reprezentacji Polski. Nasz zespół przegrał z "Team GB" 4:5 po dogrywce.
– Mogliśmy ten mecz "dociągnąć" do innego wyniku. Po dwóch tercjach w ciemno wzięlibyśmy ten jeden punkt. Idziemy dalej, bo ten punkt może "złoty" – mówił na gorąco po meczu Róbert Kaláber.
Polacy po dwóch tercjach przegrywali z Wielką Brytanią 1:3, jednak pokazali determinację i doprowadzili do wyrównania. W końcówce, gdy gospodarze wyszli w końcówce meczu na ponownie prowadzenie, biało-czerwoni ponownie znów wyrównali. Było 4:4 i sędziowie zarządzili dogrywkę.
– Chłopaki pokazali charakter, "doprowadziliśmy" wynik na 3:3. Później straciliśmy bramkę w osłabieniu, ale zdołaliśmy ponownie wyrównać. W dogrywce mieliśmy kilka okazji, a jeszcze przed tą karą w regulaminowym czasie była jeszcze jedna okazja, gdzie zabrakło paru centymetrów i mogliśmy się cieszyć z trzech punktów. Nie udało się. Troszkę szczęścia zabrakło, a te decyzję sędziów... Nie wiem co mam powiedzieć – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
Jutro dzień wolny. We wtorek, 2 maja, biało-czerwoni zmierzą się z Włochami i będzie to kolejne szalenie ważne spotkanie na tym turnieju. To starcie rozpocznie się o 17:00.
WIĘCEJ ZOBACZ W MATERIALE WIDEO:
Komentarze
Lista komentarzy
Patrick Albert Dole
Wynik nie jest sprawiedliwy. Pas powinien otrzymać karę, ale nie przewinienie w grze i wykluczenie z gry. Również Murray uderzył kijem w krążek, a brytyjski gracz wskoczył na jego kij. Drugiego nie widziałem. Międzynarodowy spisek przeciwko polskiemu hokejowi.
KOS46
No cóż. Potrzebujemy tego awansu jak tlenu, jeśli hokej w Polsce ma być traktowany poważnie. Całe pokolenia polskich hokeistów nie miały okazji grać w elicie. Oto skład z ostatniego polskiego meczu na najwyższym poziomie MŚ (2002).
Polska: Jaworski – Różański, Łabuz – Czerkawski, Płachta, Oliwa – P. Gil, Gonera – Klisiak, Parzyszek, Laszkiewicz – Śmiełowski, Sokół – Pysz, Garbocz, Demkowicz – Dulęba, Mieszkowski, Justka.
Dziś to już starsi panowie: Mario Czerkawski, Jacek Płachta, Kris Oliwa, Waldek Klisiak czy Leszek Laszkiewicz. Składu z ostatnich "polskich" IO nie przytaczam, żeby się nie dołować (Alberville 1992).
Obyśmy dali radę jutro z Włochami (w 2002 wygraliśmy 5-1).
KOS46
a może warto przypomnieć ostatni mecz IO 1992, bo stuknęliśmy wtedy... Włochów 4-1.
Polska: Batkiewicz – Szopiński, Gruth – Sroka, Kądziołka – D. Garbocz, Cholewa – Czerkawski, Świstak, Puzio – Jurek, Tomasik, Klisiak – Sobera, Adamiec, Bujar – Kuźniecow, Tkacz, Wieloch.
fruwaj
kara dla Pasia zbyt surowa, faul Pasiuta ewidentny a odgwizdany faul Murarzowi mocno dyskusyjny. do tego nieodgwizdane ewidentne faule brytyjczyków... to tyle co do sędziowania
mecz był do wygrania ale...
kaznodzieja
Paś otrzymał za wysoką karę, a kara dla Murraya, to już w ogóle śmiech na sali i popis lizodoopstwa sędziów. Mało tego- w okresie "5-ki" dla Pasia w pewnym momencie ewidentnie było na lodzie 6 Brytyjczyków