Selekcjoner reprezentacji Polski Róbert Kaláber podsumował wygrane spotkanie z Japonią i pochwalił zespół za charakter mimo widocznego zmęczenia po poprzednim meczu.
HOKEJ.NET: – Drugie zwycięstwo w turnieju. Ciężko, ale trzy punkty dopisane do tabeli.
Róbert Kaláber: – Każdy mecz jest bardzo ciężki i potwierdziło się to zarówno dzisiaj, jaki wczoraj. Oczywiście zabrakło skuteczności, gdy prowadziliśmy dwoma bramkami. Mieliśmy wiele okazji w drugiej tercji, mogliśmy zdobyć trzy, cztery bramki to wszystko wyglądałoby już inaczej. Mogliśmy zaoszczędzić trochę sił, ale musimy pochwalić też rywala bo dobrze bronił bramkarz, a zawodnicy są dobrze wyszkoleni i nieźle jeździli na łyżwach. Mieli więcej regeneracji po pierwszym meczu jak my. Jestem zadowolony, że mamy sześć punktów po dwóch dniach.
W drugiej tercji pojawił się przestój. Czy wychodzi brak regeneracji po podróży i ciężkim pierwszym meczu?
– Na pewno z jednej strony brak regeneracji, ale z drugiej to nam wystarczy prowadzić 2:0 i nie stracić bramki. Drużyna jest skoncentrowana, żeby nie zrobić błędów a mimo, że nie jesteśmy aż tak aktywni z przodu to mamy swoje okazje. Bo były możliwości, były przewagi, ale zabrakło skuteczności. Nie zgadzam się, że te przewagi źle wyglądały, po prostu zabrakło wykończenia i finalnego podania. Mieliśmy okazje, które wypracowaliśmy i było kilka stuprocentowych szans i zabrakło tego dokładnego podania, a kiedy strzelaliśmy w dogodnej sytuacji, to bardzo dobrze bronił bramkarz, który był ich najlepszym zawodnikiem.
Po dwóch dniach reprezentacja Polski ma komplet punktów. Można już myśleć o awansie do Elity?
– Wyznajemy zasadę krok po kroku. Wiadomo, jakbyśmy przegrali pierwszy mecz to ten następny byłby jeszcze trudniejszy. Nie robimy presji na zawodników, każdy jeden zawodnik wie w szatni po co tu przyjechał. Każdy ma marzenie, aby powrócić do Elity bo się nam tam podobało. Kilku młodych zawodników, chciałoby to przeżyć. Cała drużyna robi, tak jak to ma robić jeden zespół, który wie jaka jest nasza droga.
Turniej jest bardzo wyrównany, sensacyjnie Ukraina urywa punkty faworytom.
– Najtrudniejsi przeciwnicy jeszcze przed nami. Ten jeden dzień regeneracji na pewno nam pomoże. Trzeba podkreślić, że mieliśmy złą podróż, gdyż przyjechaliśmy o piątej rano. Mieliśmy mecz a do drugiego mało czasu na regenerację, bo przeciwnik miał osiem godzin więcej. To naprawdę trzeba zauważyć jak chłopacy wyglądali w tym meczu i jaki pokazali charakter i poświęcenie.
Teraz czas na analizę kolejnego przeciwnika. W środę mecz z Włochami o których chyba wiecie już wszystko.
– Wiemy jak z nimi grać, bo graliśmy ostatnio dwa sparingi, wcześniej graliśmy w lutym a teraz czeka nas bój na turnieju. Będziemy robić swoje, tak aby drużyna była jak najlepiej przygotowana. Mamy o przeciwniku najważniejsze informacje. A będziemy się starać o następne punkty.
Czytaj także:
