Niełatwą decyzję musiał podjąć sztab szkoleniowy reprezentacji Polski wybierając 25 zawodników, którzy zagrają na Mistrzostwach Świata Elity. Już w sobotę biało-czerwoni zmierzą się z Łotwą. Po ogłoszeniu nominacji wrażeniami podzielił się z nami selekcjoner Róbert Kaláber.
Na ostatniej prostej do kadry zgłoszonej na Mistrzostwa Świata Elity nie załapali się Aron Chmielewski, Filip Starzyński oraz Igor Smal, Marcin Horzelski, Oskar Jaśkiewicz, Maciej Miarka, Kacper Maciaś, Damian Kapica oraz Damian Tyczyński.
- Najtrudniejsza decyzja była z Aronem Chmielewskim i Filipem Starzyńskim, którzy odpadli na ostatniej prostej. W ostatnim meczu Filip Komorski wywalczył miejsce w składzie. To była bardzo ciężka decyzja, decydowały tylko, że Komorski może być skuteczniejszy w tych ciężkich meczach, które mamy. Z drugiej strony Starzyński jest lepszy w destrukcji. Jednak na razie dajemy bardzo mało bramek a Komorski może być tym, który tą ważną bramkę zdobędzie. Z tego punktu widzenia to była trudna decyzja, kiedy był z nami od samego początku. Jeśli chodzi o Arona, to był kontuzjowany, spędził z nami pięć tygodni czasu, ale musieliśmy podziękować doświadczonemu napastnikowi i dać miejsce młodszemu Patrykowi Krężołkowi, który miał dobry sezon a był skuteczny i strzelał bramki. A wszystko to było spowodowane tym, że w tych ostatnich meczach byliśmy bardzo nieskuteczni i zdobyliśmy bardzo mało bramek - wyjaśnił Róbert Kaláber, selekcjoner reprezentacji Polski.
CAŁY WYWIAD W MATERIALE WIDEO:
Czytaj także: