Za reprezentacją Polski dwa zwycięskie mecze towarzyskie z Litwą a kolejne już w najbliższych dniach z kadrą Ukrainy. Jak selekcjoner biało-czerwonych Róbert Kaláber podsumował pierwszy tydzień zgrupowania?
Jak trener oceni dwumecz wygrany z Litwą. Czy są pierwsze analizy zgrupowania i spotkań?
- Od środy zaczęliśmy zgrupowanie i aby zawodnicy mieli komfort to nie robiliśmy żadnych przewag czy systemów gry. Chcieliśmy aby zawodnicy się bawili tym hokejem bo to był fizyczny powrót do pracy. Większość tych zawodników była na lodzie ostatni raz od początku marca kiedy odpadli z play-off i trenowali tylko indywidualnie. Ciężko pracowaliśmy, żeby wrócić do treningowego procesu. Brakowało im tego, ciężko pracowali chłopacy. W tych meczach byliśmy dużo lepsi, mogliśmy zdobyć minimalnie osiem bramek bo okazji mieliśmy bardzo dużo. Ale zabrakło tej dokładności i szczęścia pod bramką. Z drugiej strony było to widać jak na początku sezonu gdy zawodnicy się szukają i dopiero wchodzą na tą taflę. Ten mikrocykl treningowy wykonaliśmy tak jak chcieliśmy.
Jak wygląda sytuacja z zawodnikami, którzy którzy grali w finale TAURON Hokej Ligi?
- Teraz dojdą do nas zawodnicy do kombinacyjnej gry z finału ligi. Zaczniemy pracować nad tym systemem. Będziemy trenowali przewagi, tak aby nasza gra wyglądała dobrze.
Dlatego zaplanowaliśmy zgrupowanie w tym okresie, bo wiedzieliśmy, że połowa zawodników będzie w innym cyklu treningowym. Pierwszy tydzień był pod tych zawodników, którzy szybko odpadli z fazy play-off. Zawodnicy co grali finał muszą trochę odpocząć, gdzie gra się trzy serie a to jest dużo. Na pewno organizm po takich wysiłku pójdzie w dół, więc muszą trochę odpocząć. W czwartek wieczór finaliści mają być na kolacji i będziemy pracować tak, aby oni regenerowali się po tych treningowych jednostkach. Trzeba ich przygotować, aby ta forma szła do góry. Będziemy na to uważać, aby wszystko było tak jak powinno być.
Czy z Ukrainą w Krynicy-Zdroju zobaczymy zmiany w składzie i czy już zagrają zawodnicy z finału ligowego?
- Na pewno ktoś dojdzie do składu, ale nie chce aby zawodnik, który był obciążony na maksa w finałach grał obydwa mecze. Mamy taki pomysł, aby zawodnicy którzy byli mniej obciążeni w tych finałach jak Bizacki czy Smal mogli zagrać. Zawodnicy na których liczymy i byli najbardziej eksploatowani to będą mieli nie dwa razy trening na dzień a jeden a później regeneracja. Także zobaczymy jak wyglądają i z każdym będziemy indywidualnie rozmawiać. Jak się czują i jakie mają problemy zdrowotne. Wszystko będziemy analizować, tak aby było optymalne przygotowanie.
Czytaj także:
