Za hokeistami JKH GKS-u Jastrzębie już trzy mecze towarzyskie. W środę jastrzębianie przegrali z czeskim pierwszoligowce LHK Jestřábi Prościejów 2:5. Jak to spotkanie ocenił Róbert Kaláber, trener ekipy z alei Jana Pawła II?
Jastrzębianie pierwszą bramkę stracili w piątej minucie, gdy Michała Kielera pokonał Roman Vlach. Tuż przed końcem pierwszej tercji wyrównał Raivo Freidenfelds, ale to Czesi schodzili do szatni z prowadzeniem po golu Filipa Jansa.
W drugiej tercji padły dwa gole, które dzieliło raptem 26 sekund. Na 3:1 dla czeskiego pierwszoligowca podwyższył Vilém Burian, straty błyskawicznie zmniejszył Antons Sinegubovs.
W trzeciej tercji zwycięstwo czeskiej drużyny przypieczętowały dwa trafienia. Na listę strzelców wpisali się Martin Novák i ponownie Vilém Burian.
– Przez cały mecz było widać różnice w poruszaniu się na lodzie obu drużyn. Prościejów był szybszy i lepiej grał kombinacyjnie – wyjaśnił Róbert Kaláber, trener JKH GKS.
– Było widać, że nasza drużyna ma w nogach mecz z Porubą, który kosztował nas dużo wysiłku. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, a przeciwnik skutecznie je wykorzystywał. Po czterech takich błędach przeciwnik zdobył bramki, A ostatniego gola straciliśmy już w osłabieniu – dodał szkoleniowiec jastrzębian.
Czytaj także:
