„Rozmowa Tygodnia”. Damian Kapica: W Cracovii wszyscy byli przeciwko wojnie
Czy wymieniłby zwycięstwo w Pucharze Kontynentalnym na awans do półfinału PHL? Czy zagra w zbliżających się Mistrzostwach Świata Dywizji IB? Co o wojnie na Ukrainie mówili rosyjscy hokeiści Cracovii? O tym w „Rozmowie Tygodnia” opowiedział nam Damian Kapica, napastnik „Pasów”.
HOKEJ.NET: – Spora część sezonu spędzona na leczeniu kontuzji. Co to za uraz i jak przebiegało jego leczenie?
Damian Kapica: – To naderwanie przyczepu przywodziciela na samym spojeniu łonowym. Bardzo rzadka kontuzja i trudna do wyleczenia. Wiele metod stosowaliśmy: od przyjmowania osocza, przez fale uderzeniowe i prądy, aż po rehabilitację ręczną. W 100 procentach nie jestem wyleczony, ale przez wzgląd na sytuację wróciłem wcześniej, niż powinienem.
No właśnie, czyli powrót był uwarunkowany meczami o stawkę, a nie stanem zdrowia?
– Dokładnie tak. Na całkowite wyleczenie mam czas teraz i mam nadzieję, że uda mi się sprawić, że po urazie nie będzie już śladu. Tak, żeby zebrać się do startu nowego sezonu.
Na ile był pan gotowy do gry w meczach Pucharu Kontynentalnego i w ćwierćfinale z Tychami?
– Brakowało mi bardzo dużo. Trudno to określić w procentach, ale daleko było do optymalnej dyspozycji.
Występy w reprezentacji na zbliżających się mistrzostwach wykluczone?
– Raczej tak. Raczej wykluczone.
Spodziewał się pan, że Cracovia odniesie w Pucharze Kontynentalnym tak wielki sukces?
– Wie pan, jak to jest: zawsze jedzie się z zamiarem zwycięstwa. Na pewno nie byliśmy rozpatrywani w kategoriach faworytów, ale już turniej w Krakowie pokazywał, że potrafimy wygrywać z lepszymi drużynami - mam na myśli Poprad. Mieliśmy świadomość, że ekipa z Karagandy jest w naszym zasięgu. Wiedzieliśmy, na co ich stać po pierwszym meczu, a w Danii mieliśmy już nieco inny zespół niż jeszcze na jesień. Z tyłu głowy wiedzieliśmy, że musimy wygrać pierwszy mecz. Zrobiliśmy to, uwierzyliśmy, że puchar jest w naszym zasięgu i w meczu z Aalborgiem postawiliśmy kropkę nad i.
Dziwne to było z perspektywy zawodniczej, że rywalizacja w play offie była przedzielona takim turniejem?
– Zdecydowanie tak. Z jednej strony jesteś myślami przy play offie, a tutaj trzeba jechać za granicę, a to kosztuje siły. Nieważne, jak szeroka byłaby kadra, podróż zawsze daje się we znaki. Średnio nam się ten terminarz podobał i na pewno byłoby lepiej zagrać ten turniej tak, jak był początkowo planowany, ale nikt nie miał wpływu na sytuację z koronawirusem. My jako klub nie mieliśmy nic do powiedzenia. Pojechaliśmy i wygraliśmy, ale okupiliśmy to w play offie, gdzie trochę zabrakło sił. Podróż i dodatkowe dwa mecze dały się we znaki.
Wymieniłby pan zwycięstwo w Pucharze Kontynentalnym na awans do półfinału?
– Trudno powiedzieć. Dziś pewnie bym wymienił, bo każdy chciałby dalej grać. Z czasem jednak będziemy wiedzieć, że to bardzo cenny triumf, bo jesteśmy pierwszą polską drużyną, która wygrała ten turniej, a o mistrzostwo możesz grać co roku. Dziś więc pewnie dokonałbym wymiany, ale z biegiem lat ocena tych tygodni się zmieni.
Trwa dyskusja na temat udziału rosyjskich i białoruskich hokeistów w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi. Czy, pana zdaniem, Rosjanie i Białorusini powinni zostać wykluczeni z gry?
– Nie chcę się bawić w politykę, ale uważam, że chłopaki powinni dograć sezon, bo nie są winni temu, co się wydarzyło. Musimy zachować granice rozsądku. Tak jak ktoś kiedyś powiedział: nie może być tak, że jeśli gdzieś teraz pojedziemy i zobaczymy Rosjanina, to będziemy go mieszać z błotem. Ewentualne restrykcje można wprowadzić od nowego sezonu.
Temat rosyjskiej agresji na Ukrainie pojawiał się w szatni Cracovii?
– Staraliśmy się go unikać. Wszyscy byliśmy tym dotknięci. Chłopakom z Rosji też ta sytuacja się nie podobała, wszyscy byli przeciwko wojnie. To trudny temat i smutna sytuacja. Nie chcieliśmy rozmawiać o tym na forum.
Czy myśli o tym, by spróbować w zagranicznym klubie wciąż się pojawiają?
– Zobaczymy, co się wydarzy. Kontrakt w Cracovii mam do końca kwietnia. Potem usiądziemy z żoną, zobaczymy, jakie będą perspektywy czy propozycje i podejmiemy decyzję.
Rozmawiał: Dominik Kania
Komentarze
Lista komentarzy
RafałKawecki
Damian, chyba jesteś inteligentnym człowiekiem. Dlatego powinieneś zrozumieć, że być "przeciwko wojnie" to trochę jak być "przeciwko ociepleniu klimatu". Każdy rozsądny człowiek się z tym zgodzi. Tylko, że ta wojna ma konkretny powód i jest nim Putin. Żeby się z tym zgodzić trzeba już mieć jaja.
Marios91
Czyli zagranie z kontuzja w Pucharze Kontynentalnym i ćwierćfinale dla Cracovii okej ale zagranie z kontuzja dla Reprezentacji już nie okej
Zaba
Chciałbym Damianowi nieśmiało przypomnieć, że przed wyjazdem na turniej finałowy Cracovia przegrywała 3-1 z GKS Tychy... Tłumaczenie teraz porażki zaangażowaniem w PK jest trochę nie na miejscu... Mają (a w zasadzie mieli) praktycznie dwie drużyny...