Sankcje działają! Kłopoty rosyjskich klubów

Za sprawą sankcji sporo rosyjskich klubów musi się mierzyć z problemami finansowymi, a mimo to sporo ludzi nadal nie wierzy w ich działanie.
Już od ósmego dnia marca za sprawą serwisu sport.ru do hokejowego świata zaczęły dochodzić głosy jakoby AK Bars Kazań, piąty najbogatszy klub KHL, nie wypłacał pensji hokeistom, na co dzień występującym w jego klubie farmerskim, który w tamtym czasie kończył akurat sezon zasadniczy.
Tuż po porażce w pierwszej rundzie fazy play-off od licznych rosyjskich dziennikarzy, zwłaszcza tych relacjonujących zmagania w Wyższej Hokejowej Ligi, a także Aleksandra Wasilewskiego, zajmującego się Jokeritem Helsinki, zaczęły wychodzić informacje jakoby klub farmerski AK Barsu nagle przestał istnieć.
Do 12 kwietnia Bars Kazań, bo taką nosi nazwę, nadal nie zgłosił się po licencję na kolejny sezon. Przypomnijmy jednak, że na konferencji prasowej, na której prezes spółki AK Bars wypowiadał się w tonie, iż te informacje są tylko „bredniami zachodu”. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że farmerski zespół zielono-czerwono-białych przestanie istnieć albo nie przystąpi do kolejnego sezonu rozgrywek.
Kolejnym zespołem z poważnymi problemami jest Siewierstal Czerepowiec. Klub ten 80% swoich finansów czerpie z firmy Siewierstal, która została objęta bardzo dotkliwymi sankcjami gospodarczymi. Na razie nie wiadomi, jaki los czeka klub z Dywizji Tarasowa. Wiadomo tyle, iż znaczna część hokeistów nadal nie dostała swoich pieniędzy za okres od stycznia do marca. Ma to związek z faktem, iż ten klub borykał się z problemami finansowymi jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie.
Kolejną dużą spółką dotkniętą przez sankcje był jeden z największych rosyjskich banków – VTB Bank, który jest głównym sponsorem klubu Dynamo Moskwa.
Pod koniec marca Karl Månsson napisał, iż Dynamo nadal nie zapłaciło swoim zawodnikom za sezon zasadniczy, a jakby tego było mało najprawdopodobniej zrezygnuje ze swojej filii występującej w Wyższej Hokejowej Lidze.
Takich przypadków z tygodnia na tydzień jest coraz więcej. W zeszły czwartek zespół farmerski Czełmiet Czelabińsk (powiązany oczywiście ze swoim odpowiednikiem Traktorem Czelabińsk) podobnie jak klub AK Bars w tajemniczych okolicznościach zakończył działalność i zrezygnował z licencji na przyszły sezon. Dwa dni później na stronie klubu oczywiście zdementowano te „plotki” , jednak w przyszłym sezonie Czełmiet w Wyższej Hokejowej Lidze nie wystąpi.
Problem sankcji dotyka nie tylko dużych klubów występujących w KHL, ale również ich mniejszych odpowiedników grających na niższych szczeblach rozgrywkowych.
Wydawać by się mogło, że za drużyną Łady Togliatti stoi poważny sponsor, jednak przez sankcje oni również musieli wycofać się ze sponsoringu klubu.
Moment, w którym to ogłoszono, wydaje się mało zadowalający dla kibiców hokeja w Rosji, gdyż Łada miała zastąpić w KHL Jokerit Helsinki! Teraz nawet nie wiadomo, czy będzie ich stać by przystąpić do rozgrywek Wyższej Hokejowej Ligi.
Z tego, co udało mi się dowiedzieć, żadna nowa drużyna nie dołączy do KHL i w przyszłym sezonie (w najlepszym wypadku) w lidze będą grać 22 drużyny.
Do samej ligi przymierzano nawet Mietałłurg Żłobin, lecz dołączenie drugiej białoruskiej drużyny nie doszło do skutku, przynajmniej na najbliższy sezon.
W tym artykule możecie dostrzec, że sankcje działają i działają one, lepiej niż nam się to wydaje. Warto zaznaczyć, że upłynęło dopiero niespełna dwa miesiące.
Komentarze