Podczas dzisiejszego spotkania klubów Polskiej Hokej Ligi jednym z tematów rozmów była "dzika karta" i rozszerzenie ligi do 12 zespołów. Na spotkanie zaproszono także działaczy Ciarko KH 58 Sanok, których drużyna występuje na razie w drugiej lidze słowackiej.
– Obecnie jedyną pewną drużyną, która chciałaby wykupić "dziką kartę" i zagrać w PHL jest Zagłębie Sosnowiec. Działacze tego klubu odbyli już spotkanie z prezydentem miasta i zgromadzą odpowiedni budżet. Na spotkaniu obecni byli także działacze z Sanoka, ale nie zabierali głosu w dyskusji, bo najpierw muszą otrzymać zapewnienie swojego głównego sponsora, że ten jest zainteresowany finansowaniem zespołu w polskiej ekstralidze. Od spółki Polskiej Hokej Ligi mają zielone światło
Mirosław Minkina
– Jest to dla nas na pewno wyróżnienie, za pracę którą wykonaliśmy w ostatnim sezonie –
Jakub Górski
– Propozycję gry w PHL rozważymy w najbliższym czasie. Jesteśmy na bieżąco w kontakcie ze sponsorem zespołu panem Ziarko i pierwsze rozmowy dzisiaj na ten temat zostały przeprowadzone. Jednak na szczegóły jeszcze za wcześnie – wyjaśnił Górski.
– Mamy więcej wątpliwości niż pewności. Nie wiemy, jak będą wyglądać w przyszłych latach losy polskiego hokeja. Ta niepewność w większym stopniu nas zniechęca – dodał.
– Podejmując się odbudowy hokeja w Sanoku zakładaliśmy spokojny plan. Aby w tym roku budować drużynę walczącą o awans do pierwszej ligi słowackiej oraz pomału wprowadzać kolejnych młodych zawodników. Plan gry w PHL wiązałby się z tym, że trzeba będzie zaangażować większa liczbę zawodników z zewnątrz, a wtedy jeszcze raz musielibyśmy przemyśleć plan budowy zespołu na rozgrywki w Polsce. Będziemy na pewno rozważać takie rozwiązanie, bo jesteśmy klubem polskim, mimo że gramy i jesteśmy zarejestrowani na Słowacji – zakończył Górski.
Czytaj także: