Ważne zwycięstwo odnieśli hokeiści Zagłębia Sosnowiec, pokonując na wyjeździe PZU Podhale Nowy Targ 2:1 po rzutach karnych. Jak to spotkanie ocenił Piotr Sarnik, szkoleniowiec sosnowiczan?
Nie da się ukryć, że przebieg piątkowego meczu był bardzo podobny do tego, który na początku grudnia odbył się w Sosnowcu. Wówczas Zagłębiacy triumfowali 1:0 po golu w trzeciej tercji Michała Kotlorza.
– Każda kolejna minuta tego meczu wskazywała na podobny scenariusz jak ten, który mieliśmy w Sosnowcu gdy graliśmy z Podhalem. Mowa tu oczywiście o jednobramkowym prowadzeniu – zwrócił uwagę Piotr Sarnik.
– W tym meczu mieliśmy swoje sytuacje, jednak byliśmy nieskuteczni. Rywal miał ich również sporo, ale podobnie jak my nie był w stanie ich wykorzystać. Przez pierwsze dziesięć minut tego meczu zagraliśmy bardzo mądrze na pełnej koncentracji. Później straciliśmy gola, jednak potrafiliśmy się podnieść i doprowadzić do remisu. Zwycięzcę wyłoniły rzuty karne. Tutaj wszystko zależy już od mentalności zawodnika – dodał trener.
Wczoraj w szeregach Zagłębia zadebiutował Valtteri Niemi. Fiński napastnik wykorzystał jeden z najazdów w serii rzutów karnych
– Ten zawodnik został sprowadzony do Zagłębia w pewnym celu. Nie chciałbym mówić głośno w jakim ale sądzę, że w kolejnych meczach to już będzie widoczne. Wiadomo, że jeden mecz to jest za mało, by powiedzieć coś więcej. Musimy dać mu trochę więcej czasu na lodzie, by poznał tempo i styl naszej gry. W karnych widać, jak dany zawodnik radzi sobie z presją, więc daliśmy mu również szansę i ją wykorzystał – zakończył Sarnik.
W niedzielę sosnowiczanie zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Katowice. To spotkanie rozpocznie się o 18:00.
Czytaj także: